Strona 1 z 1

Zaburzenia lękowe a brak apetytu

: 21 września 2025, o 10:16
autor: czajniczek
Na wstępie napiszę, że jestem pod opieką psychiatry ale leki póki co nie działają na doskwierający mi chroniczny brak apetytu.
Ale od początku: 1,5 miesiąca temu urodziłam córkę. Pierwsze dwa tygodnie były wspaniałe. I miałam wilczy apetyt na wszystko. Po 2 tygodniach sytuacja się diametralnie zmieniła. Nie mam ochoty na nic. Wciskam w siebie na siłę i chudnę z kości na ości bo już nie mam z czego. Przy wzroście 174 cm ważę 53 kg. Psychiatra zalecił asentrę 100 mg (w zwiększonej dawce biorę 13 dzień) sulpiryd który zaczęłam brać 2 dni temu i rispolept na noc po którym nasiliły się poranne lęki. Nic nie działa, tracę nadzieję... pomóżcie mi. Ja muszę jeść. Mam dwójkę dzieci. Od tych lęków i obaw nie mogę normalnie funkcjonować. Budzę się rano z kołataniem serca jakby jechał na mnie samochód a ja musiałabym odskoczyć i tak trzyma wiele godzin. Wieczorem sytuacja nieco się poprawia ale od rana to samo. Apetyt nieco pojawił się po ranofrenie ale musiałam odstawić bo wystrzeliły mi próby trzustkowe lipaza i amylaza i od razu spadł.
Kiedy to minie? Czy ktoś miał podobnie?
Jednocześnie jestem pod opieką lekarzy którzy wykluczają przyczyny medyczne: miałam USG, TK jamy brzusznej badania enzymów trzustkowych i wątrobowych. W tk wszystko wzorcowo natomiast w USG wątroba lekko niejednorodna no i te enzymy trzustki ciągle lekko podwyższone. Ale ja w ciąży i okresie okołoporodowym brałam też sporo leków żeby mieć to dziecko, a na koniec jeszcze 3 antybiotyki bo zrobił mi się ropień na ramieniu od wkłucia clexanem. Dlatego lekarze podejrzewają że to może być reakcja polekowa.
Kochani powiedzcie proszę że to nerwica i nic więcej. Ja szukam nadziei, jakiegoś potwierdzenia że leki zadziałają