Strona 1 z 2
10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 31 sierpnia 2025, o 12:01
autor: selert
Cześć, mam 30 lat, w zaburzeniu jestem od 10 miesięcy. Zaczęło się prawdopodobnie od przewlekłego stresu w pracy. Przerobiłem już ataki paniki, minęły bo pozwoliłem im przejść przez ciało. Mam za sobą wymyślanie sobie chorób, przebadałem się na wylot, dosłownie, zrobiłem kolono i gastroskopię bo myślałem że mam chory układ pokarmowy. Jestem fizycznie w 100% zdrowy, żadne objawy somatyczne nerwicy mnie już nie nakręcają. Zapoznałem się z poradami z forum, ogólnie mam masę wiedzy o zaburzeniach. Zniknęło uczucie napięcia, bardzo rzadko odczuwam wolnopłynący lęk. Mój stan zatrzymał się na odczuwaniu ciągłego zmęczenia i ciągłym braku apetytu. Apetytu nie mam w sumie od początku zaburzenia. Nie mam problemów z jedzeniem jak wcześniej, mogę jeść tylko po prostu jakoś tak mnie odpycha od jedzenia. Nie wiem co dalej. Nie biorę leków, jedynie magnez, nie chodzę na terapię, byłem kilka razy ale nie dowiedziałem się więcej niż sam już wiem, bardzo pomogło forum. Miewałem dni że czułem się już jedną nogą bez zaburzenia. Tylko co dalej? Czy to już ostatni etap zaburzenia? Nerwica próbuje mnie wpędzić w swoje błędne koło sztucznym zmęczeniem? Mimo tego potrafię wstać rano i do późna być na nogach, fizycznie mam siłę. Co powinienem teraz zrobić? Jestem tak jakby zawieszony w trybie walcz lub uciekaj.
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 31 sierpnia 2025, o 12:11
autor: Jonizator
Znajdź sobie pasje i idź w nią np. rower, siłownia, bieganie itp. Zaangażuj się i zajmuj każdą chwilę, na robienie czegoś pożytecznego. Im więcej o tym myślisz, tym bardziej karmisz swoją nerwicę, która jest ale bardzo dobrze i skutecznie wyciszona. Śmiej się z niej i drwij, nie szukaj pomocy i nie wczytuj się w forum, nie rozmawiaj z chatem GPT. Im więcej szukasz, tym bardziej karmisz nerwice.
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 31 sierpnia 2025, o 12:19
autor: selert
Mam hobby, które mnie porwało w 100%, na początku zaburzenia straciłem na nie całkowicie chęci ale teraz znowu mnie wciągnęło totalnie. Na rowerze jeździłem całe lato, robiłem kilkadziesiąt km w weekendy. Wyprowadziłem się nawet na lato do miasta w celu zmiany otoczenia. Nadal się nie nauczyłem nie myśleć. Gdybym się nie wczytał w forum to pewnie teraz bym siedział zamknięty w pokoju z atakiem paniki za rogiem.
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 31 sierpnia 2025, o 15:03
autor: Jonizator
Rozważ proszę wizytę u specjalisty, w większości przypadków jest to niezbędne i pomocne. Nie broń się przed tym, to tak jakbyś szedł do alergologa, żeby wyleczyć alergię.
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 31 sierpnia 2025, o 21:11
autor: selert
Byłem, kilka lat temu i teraz niedawno, nie dowiedziałem się nic nowego, wyszedłem zdarty z kasy.
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 31 sierpnia 2025, o 23:55
autor: MESJASZ
Od jak dawna masz chroniczne zmęczenie?
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 1 września 2025, o 18:36
autor: selert
MESJASZ pisze: ↑31 sierpnia 2025, o 23:55
Od jak dawna masz chroniczne zmęczenie?
Teraz jakieś 2 tygodnie, kilka miesięcy temu też było, potem minęło. Pewnie tym razem też minie, skoro to objaw zaburzenia.
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 1 września 2025, o 18:39
autor: MESJASZ
selert pisze: ↑1 września 2025, o 18:36
MESJASZ pisze: ↑31 sierpnia 2025, o 23:55
Od jak dawna masz chroniczne zmęczenie?
Teraz jakieś 2 tygodnie, kilka miesięcy temu też było, potem minęło. Pewnie tym razem też minie, skoro to objaw zaburzenia.
Ja miałem jakieś 4 miesiące temu. Bez żadnych innych objawów wskazujących na nasilenie nerwicy. Trwało parę tygodni.
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 1 września 2025, o 18:51
autor: selert
Właśnie nie mam już lęku, wyszedłem z nerwicowego błędnego koła, myślałem że organizm jest już w stanie odpocząć, zregenerować się, nie wiem skąd to zmęczenie.
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 1 września 2025, o 19:25
autor: MESJASZ
selert pisze: ↑1 września 2025, o 18:51
Właśnie nie mam już lęku, wyszedłem z nerwicowego błędnego koła, myślałem że organizm jest już w stanie odpocząć, zregenerować się, nie wiem skąd to zmęczenie.
Mogą to być ukryte zaburzenia snu, masowe mikrowybudzenia powodujące że się organizm nie regeneruje. Niestety smartwatche nie są w stanie tego zarejestrować, nie ma szans w warunkach domowych tego wykryć, więc pozostanie to teorią. Trzeba by było podłączyć aparaturę pod mózg
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 1 września 2025, o 21:39
autor: selert
MESJASZ pisze: ↑1 września 2025, o 19:25
selert pisze: ↑1 września 2025, o 18:51
Właśnie nie mam już lęku, wyszedłem z nerwicowego błędnego koła, myślałem że organizm jest już w stanie odpocząć, zregenerować się, nie wiem skąd to zmęczenie.
Mogą to być ukryte zaburzenia snu, masowe mikrowybudzenia powodujące że się organizm nie regeneruje. Niestety smartwatche nie są w stanie tego zarejestrować, nie ma szans w warunkach domowych tego wykryć, więc pozostanie to teorią. Trzeba by było podłączyć aparaturę pod mózg
Czytałem chyba nawet tu na forum, że organizm nie pozwala sobie na całkowity brak snu, zasypia na chwilę po czym się wybudza i tak w kółko, a nam się wydaje że nie śpimy całą noc, gdyby tak było to nie bylibyśmy w stanie funkcjonować w dzień, a jednak od rana do nocy potrafię coś robić, senność nawet mija.
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 2 września 2025, o 00:38
autor: Aksyloksa
Byłeś na kilku sesjach czy procesach? Czy u tego samego terapeuty? Terapia nie jest po to by się dowiadywać, bo dowiadywać się można z książek, ale żeby zbudować więź i zdobyć inną perspektywę od kogoś wykwalifikowanego. Możliwe że tamten terapeuta był słaby po prostu, męczysz się psychicznie a terapia jest jedną z rzeczy która pomaga najbardziej na to. Nurtów terapeutycznych jest pełno, jeśli nurt na którym byłeś Ci nie zadziałał na Ciebie możesz spróbować innego. Ze mną tak było, lata na poznawczo-behawioralnej dały znikome efekty, a po psychodynamicznej odżyłam. Ludzie mają podobne doświadczenia w obydwie strony. Może idź do kogoś kto się specjalizuje w bezsenności i chroniczym zmęczeniu?
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 2 września 2025, o 01:39
autor: MESJASZ
selert pisze: ↑1 września 2025, o 21:39
Czytałem chyba nawet tu na forum, że organizm nie pozwala sobie na całkowity brak snu, zasypia na chwilę po czym się wybudza i tak w kółko, a nam się wydaje że nie śpimy całą noc, gdyby tak było to nie bylibyśmy w stanie funkcjonować w dzień, a jednak od rana do nocy potrafię coś robić, senność nawet mija.
To chyba odwrotność tego co napisałem
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 2 września 2025, o 02:14
autor: MESJASZ
Odczucie wyczerpania i siła fizyczna to dwie odrębne rzeczy. Możesz po 2 nieprzespanych dobach wycisnąć rekord życia na ławce o ile mięśnie są odżywione i jest w nich ATP., mimo że wydaje ci się że ledwo jesteś w stanie utrzymać prosto goły gryf. To, że odczucie zmęczenia przemija lub się przeplata też jest normalne. Jeżeli masz mikrowybudzenia, to będzie to głównie zmęczenie centralnie, zaburzenie funkcji poznawczych; a obwodowe, o ile nie dźwigasz dużych ciężarów - minimalne. Ludzie często funkcjonują względnie normalnie w chronicznym zmęczeniu, tylko jest to mało komfortowe i wymagające
Re: 10 miesięcy od początku zaburzenia, co dalej?
: 2 września 2025, o 02:25
autor: MESJASZ
Aksyloksa pisze: ↑2 września 2025, o 00:38
Byłeś na kilku sesjach czy procesach? Czy u tego samego terapeuty? Terapia nie jest po to by się dowiadywać, bo dowiadywać się można z książek, ale żeby zbudować więź i zdobyć inną perspektywę od kogoś wykwalifikowanego. Możliwe że tamten terapeuta był słaby po prostu, męczysz się psychicznie a terapia jest jedną z rzeczy która pomaga najbardziej na to. Nurtów terapeutycznych jest pełno, jeśli nurt na którym byłeś Ci nie zadziałał na Ciebie możesz spróbować innego. Ze mną tak było, lata na poznawczo-behawioralnej dały znikome efekty, a po psychodynamicznej odżyłam. Ludzie mają podobne doświadczenia w obydwie strony. Może idź do kogoś kto się specjalizuje w bezsenności i chroniczym zmęczeniu?
Tylko po co on ma iść na terapię? Ludzie, którzy potrzebują terapii, to są ludzie specyficzni i dla nich jest terapia. Tej drugiej grupie nie za wiele taka terapia pomoże, o ile nie dowiedzą się czegoś nowego. To są zazwyczaj ludzie nieskłonni do głębszych refleksji i podatni na sugestie - mówią teraz o grupie ludzi, którzy potrzebują terapii. Autor twierdzi, że z nerwicą sobie radzi i nie wygląda aby się przesadnie męczył psychicznie. Rozumiem, że terapia Tobie pomogła bardzo i innym też pomaga, ale nie wciskajmy ludziom na siłę terapii, bo dla niektórych to naprawdę bezsens.