Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Ogólnie duży skrót:
- ponad 30 lat mam, od 6 się leczyłem dulsevią, rispoleptem i sporadycznie innymi lekami. Było ogólnie stabilnie, raz lepiej, raz gorzej, ale stabilnie.
- w październiku 2024 miałem epizod z uczuciem zimna w klatce piersiowej, pojechałem SOR, nic nie znaleźli co zagraża życiu
- minęło, miałem przez miesiące względny spokój
- 1 kwietnia (co się żłożyło z brakiem pracy przez 2 miesiące) stan był coraz gorszy, jakieś rany w gardle, zgaga, złe samopoczucie. Zapalenie trzustki przez leki więc leki odstawiłem. Antydepresyjnego nie biorę 2 miesiące już, innych leków 3 tygodnie
- ostatnio dostałem xanax (pierwszy raz w życiu tego typu lek) i doraźnie sobie pomagam, oczywiście jak najrzadziej i małymi dawkami

To co mam obecnie: spokojne noce, ale czasem potrafi mnie wyrwać ze snu, dobre i złe momenty przeplatane ze sobą. Takie, że mogę wszystko albo dosłownie mam ochotę umrzeć. Do tego dochodzą jakieś dziwne rzeczy, czasem zakłuje mnie w głowie w losowym punkcie, czasem skóra na ciele czy na głowie pulsuje, czasem mam wrażenie że serce jest obolałe, czasem przejdzie taki "prąd" po żyle na szyi, czasem jestem rozdygotany.

Tutaj występuje efekt skali, to się dzieje tak często, że pojawia się silny lęk o własne życie. Jest po prostu źle, bardzo źle. Nie wiem co robić, kogo prosić o pomoc. Zastanawiam się nad szpitalem.

Dodam że badałem niedawno serce (echo, ekg), wszystko wygląda ok. Badania z krwi (dokładne) też jakichś cudów nie wykazały. Boję się, że nie podołam pracy (mimo że jest zdalna) i nie dość, że siądzie całkiem zdrowie to jeszcze popadnę w spore długi.

To co mogłem zrobić źle: zrezygnowanie z antydepresyjnego i dodatkowo to, że długo już stosuję nicorette spray bo ciężko mi się z tym pożegnać. Próbuję od dzisiaj tego nie brać i wziąłem też pierwszą dawkę paroksetyny. Niewierzący jestem, ale modlę się żeby pomogło bo jeszcze 2-3 takie miesiące i po prostu mogę zdecydować się na drastyczne rozwiązanie.

Bardzo istotne jest jakie leki w jakich dawkach zażywasz. Tutaj już jest interakcja:

Przyjmujesz leki zawierające w swoim składzie DULOKSETYNĘ oraz RYSPERYDON. Stosowanie obu leków jednocześnie może powodować nasilenie działania rysperydonu i wystąpienia objawów niepożądanych. Zwiększa się także ryzyko wystąpienia poważnych zaburzeń nazywanych zespołem serotoninowym. Jeżeli leki zostały przepisane przez różnych lekarzy, wskazana jest konsultacja w celu ustalenia, czy leki te mogą być jednocześnie stosowane, a jeśli tak, to czy nie zachodzi konieczność zmiany zaleceń odnośnie dawkowania. W przypadku, gdy oba leki zaordynował ten sam lekarz - przestrzegaj schematu dawkowania. W przypadku wystąpienia bólów i zawrotów głowy, senności, nadmiernego uspokojenia lub pobudzenia, drżeń, zaburzeń rytmu serca, niewyraźnego widzenia, krwawień z nosa, wymiotów, biegunki, bólów brzucha, wysokiej temperatury lub innych niepokojących objawów - skontaktuj się z lekarzem.

Mateusz45 pisze: ↑

30 maja 2025, o 14:50

Bardzo istotne jest jakie leki w jakich dawkach zażywasz. Tutaj już jest interakcja:

Przyjmujesz leki zawierające w swoim składzie DULOKSETYNĘ oraz RYSPERYDON. Stosowanie obu leków jednocześnie może powodować nasilenie działania rysperydonu i wystąpienia objawów niepożądanych. Zwiększa się także ryzyko wystąpienia poważnych zaburzeń nazywanych zespołem serotoninowym. Jeżeli leki zostały przepisane przez różnych lekarzy, wskazana jest konsultacja w celu ustalenia, czy leki te mogą być jednocześnie stosowane, a jeśli tak, to czy nie zachodzi konieczność zmiany zaleceń odnośnie dawkowania. W przypadku, gdy oba leki zaordynował ten sam lekarz - przestrzegaj schematu dawkowania. W przypadku wystąpienia bólów i zawrotów głowy, senności, nadmiernego uspokojenia lub pobudzenia, drżeń, zaburzeń rytmu serca, niewyraźnego widzenia, krwawień z nosa, wymiotów, biegunki, bólów brzucha, wysokiej temperatury lub innych niepokojących objawów - skontaktuj się z lekarzem.

Mateusz, nie obraź się, ale czy zadałeś sobie trud aby przeczytać co napisałem? Ja tych leków nie biorę od tygodni już, a dulsevii od 2 miesięcy. Poza tym one nigdy nie dawały skutków ubocznych.

I jak ci było na tych lekach przez 6 lat? Pomagały? Jak się po nich czułeś? Dlaczego zacząłeś je brać? miałeś stany lękowe? (forum z działem nerwica więc pewnie tak) teraz trzeba rozróżnić które objawy są od nerwicy a które od leków piszesz, że jeden lek nie bierzesz już 3 miesiące a innych 3 tygodnie, 3 tygodnie to dosyć mały okres a nie wiem ile je brałeś czytając niektóre objawy wydaje mi się mi się, że to jednak bardziej objawy odstawienne leków. Skoro dostałeś zapalenie trzustki od leków to może nie jest dobrym pomysłem do nich wracać? nie wiem musisz napisać coś wiecej.

toja112 pisze: ↑

30 maja 2025, o 15:25

I jak ci było na tych lekach przez 6 lat? Pomagały? Jak się po nich czułeś? Dlaczego zacząłeś je brać? miałeś stany lękowe? (forum z działem nerwica więc pewnie tak) teraz trzeba rozróżnić które objawy są od nerwicy a które od leków piszesz, że jeden lek nie bierzesz już 3 miesiące a innych 3 tygodnie, 3 tygodnie to dosyć mały okres a nie wiem ile je brałeś czytając niektóre objawy wydaje mi się mi się, że to jednak bardziej objawy odstawienne leków. Skoro dostałeś zapalenie trzustki od leków to może nie jest dobrym pomysłem do nich wracać? nie wiem musisz napisać coś wiecej.

No po prostu brałem, już chyba bardziej z przyzwyczajenia. Momenty miałem różne, jak każdy człowiek, ale ogólnie czułem się po prostu dobrze. Miałem złe momenty, teraz proporcja się odwróciła, mam dobre momenty a niemal cały czas jest źle. Wziąłem 0.5mg xanaxu i odzyskałem życie na przynajmniej kilka godzin. Ataki paniki oczywiście mam, solidne, wielogodzinne.

No ale leki bierze się po coś a nie żeby po prostu brać z przyzwyczajenia co się działo przed lekami miałeś lęki? objawy z ciała? umierałeś? po braniu leków zauważyłeś, że zmniejszyły się lęki objawy z ciała samopoczucie? Lepsze funkcjonowanie na co dzień? Jeżeli masz zaburzenia lękowe musisz wiedzieć w jakim stopniu leki ci pomogły bo jeżeli nie pomogły znacząco to jaki jest sens ich brania.

Leki brałem na wahania nastroju, złe samopoczucie, depresję. Brałem je potem przez lata bo po prostu byłem pewien że są potrzebne. Ataki lękowe mam od października.

Ja to bym zrobił tak (zaznaczam to tylko moje zdanie najlepiej pytaj specjalisty, lekarza)
A/ Jeżeli problemem jest, była depresja i masz przekonanie, że leki pomagały - powrót do leków
B/ Jeżeli jedynym problemem są stany lękowe to odstawienie leków, bo pewnie połowa objawów na dzień dzisiejszy to skutki odstawienne i mierzenie się z lękami między innymi wiedzą z forum.

Pisanie postu to był jednak zły pomysł. Mimo wszystko dzięki. Jakoś to ogarnę, w ciemię bity nie jestem.

"Wziąłem 0.5mg xanaxu i odzyskałem życie na przynajmniej kilka godzin" to wszystko wyjaśnia, objawy płyną z głowy nie z ciała, leżą podstawy, odpalaj filmiki i leć z tematem https://www.youtube.com/watch?v=HmO9OaC ... xvDOyHAEL7

Przepraszam was za chamski ton. Męczę się strasznie. Teraz jest ok, poddałem się i wziąłem tabletkę. Mogę wszystko, iść na spacer, pooglądać coś, pobawić się z psem. 40 minut temu leżałem na łóżku kołdrą przykryty bojąc się ruszyć i czując jakieś prądy na całej głowie i ogólnie takie zimne poty i straszne samopoczucie.

Jakbym miał do wyboru to bym autentycznie wolał jakąś chorobę albo ból zęba, cokolwiek byle nie to.

Przepraszam was za chamski ton. Męczę się strasznie. Teraz jest ok, poddałem się i wziąłem tabletkę. Mogę wszystko, iść na spacer, pooglądać coś, pobawić się z psem. 40 minut temu leżałem na łóżku kołdrą przykryty bojąc się ruszyć i czując jakieś prądy na całej głowie i ogólnie takie zimne poty i straszne samopoczucie.

Jakbym miał do wyboru to bym autentycznie wolał jakąś chorobę albo ból zęba, cokolwiek byle nie to.