Strona 1 z 1
Kriss123 dziennik
: 26 maja 2025, o 14:29
autor: kriss123
Cześć dzień:1 26.05.2025 Postanowiłem pisać tutaj w formie przypominającej dziennik postępy i to co robię. Głównie w celu wyrobienia rutyny i mobilizowania się do pracy nad sobą.
Wczoraj zacząłem zgłębiać to forum, zapisałem się na grupę facebook prowadzoną przez Howada.
Pierwsze wrażenie to ogrom wiedzy która tu jest i od czego zacząć. Znalazłem Posta Hawada gdzie pisze co po kolei czytać i oglądać z 2 stycznia 2021 grupa facebook, no i tego będę się trzymał.
Z lękami mam do czynienia od zawsze, do tej pory wiele terapii, lata na lekach, wiele kompulsji, uzależnień. Mimo to nie mogę narzekać na życie. Z wielu tematów już psychologicznie wyszedłem, zostały te lęki. Tak moja praprzyczyna wszystkich problemów. Aktualnie wytrzymałem pół roku bez leków, miałem dobry okres jednak kilka zdarzeń z życia spowodowało, że znowu lęki, brak snu, wycofanie, myśli katastroficzne, właściwie to już koniec, Titanic. Znowu powrót do leków. Tym razem chcę zrobić coś więcej niż klasycznie leki, jakiś psycholog i zaleczenie problemu, chciałbym się rozprawić raz na zawsze z moimi lękami.
Re: Kriss123 dziennik
: 26 maja 2025, o 15:22
autor: magdatsk
Hej, fajnie, że piszesz. Ja też borykam się z nerwicą prawdopodobnie od 6 roku życia. Były lepsze i gorsze okresy. Teraz mam duży kryzys ale też o wiele więcej samozaparcia by się z tym uporać niż wcześniej. Trzymam kciuki za Ciebie.
Re: Kriss123 dziennik
: 28 maja 2025, o 09:30
autor: kriss123
Dzisiaj odsłuchalem kolejną cześć , pierwszego sezonu od chlopaków.
Poszedłem na piechotę do paczkomatu, choć pierwsze mysli to pojechać samochodem aby nie spotkać ludzi.
Zadzwonilem i umówilem się na hipnoterapie, chcę spróbować.
W pracy wyznaczyłem sobie rzeczy do zrobienia, prawie sie udało to zrealizować.
Pojawiają się myśli, takie ciagnące mnie w dół do lęku.
Leki biorę od kilku dni atarax (hydroksyzynę) i asertin, trochę mnie zmulają ale z doświadczenia wiem, ze to przejdzie.
Re: Kriss123 dziennik
: 29 maja 2025, o 12:15
autor: kriss123
Zacząłem czytać, książkę "Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szafer. Parę fajnych myśli mi z niej wpadło.
Słucham filmów chłopaków z pierwszej serii, to mi najwięcej daje aby zrozumieć co się ze mną dzieje.
Zaczynam sobie tłumaczyć, że moja podświadomość jest w trybie zagrożenia i próbuje mnie też w ten tryb włączyć. Najczęściej myślami kierującymi mnie na objawy z ciała. Myśli to oczywiście nie fakty. Zrozumiałem też, jak bardzo się wycofywałem z konfrontowania się z trudnymi (według podświadomości sytuacjami), miałem komfort unikania wielu rzeczy i sytuacji.
Re: Kriss123 dziennik
: 31 maja 2025, o 16:16
autor: kriss123
Dzisiaj pojechałem autobusem do miasta. Chodzi o to, że zawsze samochodem, tak bezpieczniej i bez ludzi. Chodziłem i się obserwowałem, widzę jak moja podswiadomosć widzi wszędzie lwa polującego na mnie. To rzeczywiscie pomaga, jak się to wysmieje i zracjonalizuje.
Wczoraj zmusiłem się też pojechać na mały koncert, pierwsza myśl była, że nie. Ale się zastanowiłem i to jest świetne do konfrontowania się z lękami. Muszę się zmuszać aby wychodzić, samo się nie zrobi.
Głównie w moich eksperymentach zależy mi aby zaobserwować jak działa moja podświadomość, jak kieruje moją świadomość na objawy, jak zmusza mnie do powrotudo bezpiecznego miejsca. Ona wszędzie widzi zagrożenie. To fascynujące.
Re: Kriss123 dziennik
: 31 maja 2025, o 18:11
autor: Ayla
Bardzo dobry pomysł z tym wątkiem

I gratki za postępy

Ja też planuję za jakiś czas wyjść ze swojej strefy komfortu. Ale to dopiero wtedy, gdy będę miała do tego warunki.
Re: Kriss123 dziennik
: 3 czerwca 2025, o 10:02
autor: kriss123
Słucham filmów na YouTube. Byłem w lesie i nawet rozpaliłem ognisko, choć w głowie miałem mysli, że na pewno mi sięnie uda, zebym odpuścił.
Czytam ksiażkę Paula Dawida "nareszcie żyję..." ciekawa lektura.
Re: Kriss123 dziennik
: 5 czerwca 2025, o 10:26
autor: kriss123
Wczoraj moja nerwiczka bardzo chciała abym siedział w domu. Zmusiłem się jednak na wyjazd na rower i był to najlepszy wyjazd ever...
Dojechałem do miejsca biwakowego, oglądałem filmy na YT jak rozpalać ognisko z mokrego drzewa i zacząłem to ćwiczyć. Udało mi się, nauczyłem się tego, mam nową umiejętność. Wracając zastał mnie deszcz i duży grad, uciekałem na rowerze ostatni kilometr, był strach bo grad był duży, udało się bezpiecznie wrócić do domu. Byłem cały mokry, lało się ze mnie ale byłem bardzo szczęśliwy. Bardzo się cieszyłem, to była przygoda, uśmiech nie schodził mi z buzi. A nerwiczka chciała abym siedział w domu.
Re: Kriss123 dziennik
: 10 czerwca 2025, o 09:49
autor: kriss123
Byłem w weekend w górach, lekkie rozchodzenie bo dawno nie byłem ale i tak 20km wpadło. Ogólnie moja podświadomość jest zawsze na "nie", raczej muszę się zmusić żeby coś zrobić ale jak już zaczynam robić to zaczynam się lepiej czuć a najlepsze uczucie jest po zrobieniu czegoś pomimo nerwicy. Np. zwlekałem wiele czasu aby wyplewić działkę i wczoraj stwierdziłem że 1h będę plewił, choćby mi się bardzo nie chciało i zrobiłem to pomimo wielu myśli dlaczego powinienem siedzieć w domu a nie wychodzić. Miałem mega uczucie po zrealizowaniu.
Re: Kriss123 dziennik
: 13 czerwca 2025, o 08:54
autor: kriss123
Dużo słucham Hewada, coś tam zaczynam bardziej rozumieć. Przeczytałem Paula Dawida "nareszcie żyję...", Grzegorz Szaffer "pokonałem nerwicę", Marcin Matych "doktor Nerwica, jak żyć z lękiem". Teraz czytam Claire Weekes " kompletna samopomoc dla Twoich nerwów". We wszystkich tych książkach podobny schemat działania. Na pewno więcej widzę i czuję aktualnie jeśli chodzi o nerwicę, też w sytuacjach gdzie zawsze występowała, potrafię się zatrzymać, poobserwować jak to działa, powiedzieć sobie, że to nerwiczka rozpoznaje tą sytuacje jako zagrożenie ale tak nie jest. Jestem pozytywnie nastawiony do tego procesu.