Oszpecone usta
: 20 maja 2025, o 15:20
Witam,
4 lata temu mialam usuwana grudke z wargi dolnej, która powstała po powiekszaniu ust (usta byly powiekszane tylko raz nastapila reakcja alergiczna).Bylam wtedy 3 miesiace przed slubem, kulka na zewnatrz nie byla widoczna, tylko podczas usmiechu i mowienia byla nierówność jak wzniesienie wielkosci ziarna grochu na ustach. Chirurg plastyczny mowil ze mozna łatwo usunac zmiane od srodka wargi dolnej, że nie bedzie nic widac... w rzeczywistości przecial mi usta na pol od wewnątrz i zewnatrz na środku dolnej wargi usuwając fragment tkanki 1.2x1x1cm, co bylo kilkukrotnie większe niż sama kulka. Do ślubu szlam oszpecona nie moglam jesc lyzka zylam 14 miesiecy w bolu ponieważ utworzyla się hipertroficzna blizna wewnatrz wargi. Nie przypominam siebie, usta zostały zwezone o 1.2 cm poruszaja sie krzywo jak mowie, ludzie myślą że mam paraliż nerwow tak znieksztalcenie rzuca się w oczy. Najgorsze sa problemy z mowieniem, warga część szyta opada mi jak mowie, muszę ciągle mlaskac by podnieść podczas mowienia część doszyta. Naskorek jest w tragicznym stanie mimo ciągłego nawilżania. Poprawic wizualnie nic nie idzie, z czuciem blizn tak samo. Wewnątrz wargi mam 1.5 cm zrosty blizn, (wyszlo podczas rezonansu magnetycznego) które przekrecaja się podczas mowienia. Nie potrafie mowic bez dyskomfortu, mam ciągle napięta szczękę taki dyskomfort odczuwam podczas mowienia. Mam duży dyskomfort podczas mowienia liter p b m, gdzie wargi stykaja się ze sobą. Nie potrafie się przyzwyczaic do tego przekrecania i ciagniecia blizn wewnatrz wargi. Oczywiście jestem pod opieką psychiatry która jako diagnozę postawiła depresja psychotyczna. Psychotyczna dlatego, że nie mogę patrzeć na usta i zamykam usta gdy stoję przed lustrem. Jak patrze na siebie w lustrze to dostaje ataki płaczu dlatego unikam patrzenia w lustro. Patrze w lustro wtedy kiedy musze. Wiem jak wygladaja te usta zreszta slysze komentarze od wszystkich jak mnie lekarz oszpecil. Jednak najgorszy problem to te czucie, które nie daje mi normalnie zyc. To takie szarpanie wargi podczas mowienia, nie mozna się skupić na rozmowie, ponieważ wybija mnie to z koncentracji. Zamiast skupiac się nad tym co chce powiedzieć, skupiam się na czuciu i trwa to już 4 lata. Bralam 7 rodzajow lekow, zadne nie pomogly w żadnym stopniu ani na nastrój ani na odczuwanie tych zrostow. Lekarze sa bezradni zarowno plastyczni jak i psychiatrzy. Zdaje sobie sprawe, że przez depresje moge odczuwac te zrosty duzo intensywniej ale az tak żeby nie moc z tym zyc? Proszę o pomoc, chociaż sytuacja jest ciężka. Pozdrawiam wszystkich
4 lata temu mialam usuwana grudke z wargi dolnej, która powstała po powiekszaniu ust (usta byly powiekszane tylko raz nastapila reakcja alergiczna).Bylam wtedy 3 miesiace przed slubem, kulka na zewnatrz nie byla widoczna, tylko podczas usmiechu i mowienia byla nierówność jak wzniesienie wielkosci ziarna grochu na ustach. Chirurg plastyczny mowil ze mozna łatwo usunac zmiane od srodka wargi dolnej, że nie bedzie nic widac... w rzeczywistości przecial mi usta na pol od wewnątrz i zewnatrz na środku dolnej wargi usuwając fragment tkanki 1.2x1x1cm, co bylo kilkukrotnie większe niż sama kulka. Do ślubu szlam oszpecona nie moglam jesc lyzka zylam 14 miesiecy w bolu ponieważ utworzyla się hipertroficzna blizna wewnatrz wargi. Nie przypominam siebie, usta zostały zwezone o 1.2 cm poruszaja sie krzywo jak mowie, ludzie myślą że mam paraliż nerwow tak znieksztalcenie rzuca się w oczy. Najgorsze sa problemy z mowieniem, warga część szyta opada mi jak mowie, muszę ciągle mlaskac by podnieść podczas mowienia część doszyta. Naskorek jest w tragicznym stanie mimo ciągłego nawilżania. Poprawic wizualnie nic nie idzie, z czuciem blizn tak samo. Wewnątrz wargi mam 1.5 cm zrosty blizn, (wyszlo podczas rezonansu magnetycznego) które przekrecaja się podczas mowienia. Nie potrafie mowic bez dyskomfortu, mam ciągle napięta szczękę taki dyskomfort odczuwam podczas mowienia. Mam duży dyskomfort podczas mowienia liter p b m, gdzie wargi stykaja się ze sobą. Nie potrafie się przyzwyczaic do tego przekrecania i ciagniecia blizn wewnatrz wargi. Oczywiście jestem pod opieką psychiatry która jako diagnozę postawiła depresja psychotyczna. Psychotyczna dlatego, że nie mogę patrzeć na usta i zamykam usta gdy stoję przed lustrem. Jak patrze na siebie w lustrze to dostaje ataki płaczu dlatego unikam patrzenia w lustro. Patrze w lustro wtedy kiedy musze. Wiem jak wygladaja te usta zreszta slysze komentarze od wszystkich jak mnie lekarz oszpecil. Jednak najgorszy problem to te czucie, które nie daje mi normalnie zyc. To takie szarpanie wargi podczas mowienia, nie mozna się skupić na rozmowie, ponieważ wybija mnie to z koncentracji. Zamiast skupiac się nad tym co chce powiedzieć, skupiam się na czuciu i trwa to już 4 lata. Bralam 7 rodzajow lekow, zadne nie pomogly w żadnym stopniu ani na nastrój ani na odczuwanie tych zrostow. Lekarze sa bezradni zarowno plastyczni jak i psychiatrzy. Zdaje sobie sprawe, że przez depresje moge odczuwac te zrosty duzo intensywniej ale az tak żeby nie moc z tym zyc? Proszę o pomoc, chociaż sytuacja jest ciężka. Pozdrawiam wszystkich