Strona 1 z 1

lęki, natrectwa, chce porozmawiac

: 23 kwietnia 2025, o 20:58
autor: gość823749
nie wiedziałem dokładnie w którym dziale umieścić mój post ale zaczne od tego że nie jestem zdiagnozowany i jedyną rzecza w tej kwestii było kilka recept na hydroksyzyne wypisanych przez lekarza na sen. w najblizszczym czasie planuje wybrac sie wreszcie do psychologa. Mam 19 lat i moje problemy zaczeły sie około 4 lat temu (w stopniu utrudniajacym życie) bo tak naprawde to od dziecka byłem mocno lękowy i wycofany ale jakoś sobie z tym radziłem.
Mam problem z atakami paniki, typowymi lękami o swoje zdrowie, że zemdleje, coś mi sie stanie i ogolnym wkręcaniem sobie chorób co spotęgowała dosyć nieprzyjemna sytuacja w autobusie pol roku temu.
Natrętnymi myślami że komuś z moich bliskich stanie sie coś złego, że ja moge komuś zrobić coś złego np. być psychopata, pedofilem czy innym dewiantem jakkolwiek to brzmi w czym nie pomaga to że mam problem z pornografia i masturbacją ale z tym akurat idzie mi całkiem dobrze bo problem nie leży w przymusie i częstotliwości tylko w tym ze traktuje to jako ucieczke od swojego zycia. i rozne inne natretne mysli mniej lub bardziej nieprzyjemne ogolnie skacza z tematu na temat i tak w kolko. Mam spore problemy ze snem jak juz pisalem wyzej i to akurat od dziecka z przerwami wiadomo raz lepiej raz gorzej. Mam bardzo niska samoocene i ogolnie malo wychodze z domu. nie chce sie sam diagnozowac bo naprzykład zdarzaja mi sie epizody typowo depresyjne ale bardziej jako objaw tego o czym mowie wczesniej. najbardziej męczy mnie to że w tak młodym wieku mam tego typu problemy chociaz wiem ze to dość powszechne i u ludzi mlodszych. Ogolnie chcialem dowiedziec sie czy ktos mial podobnie? czy macie jakieś rady? nie mam z kim za bardzo o tym pogadac bo sie poprostu wstydze. moja rodzina wie o moich problemach (raczej powierzchownie) ale nie rozmawiamy o tym znajomi sie domyślaja ale unikam tematu. chcialem dowiedziec sie czy isc najpierw do psychologa czy psychiatry i od czego wogole zaczac bo tak jak mowie pierwszy raz próbuje coś z tym zrobic bo juz sobie nie radze i jestem zielony w tym temacie.

tak tylko dodam ze staram sie z tym walczyc i zmuszam sie do wielu rzeczy nie że tylko siedze i sie użalam :roll:

Re: lęki, natrectwa, chce porozmawiac

: 27 kwietnia 2025, o 02:11
autor: Niezapominajka9
Jeżeli chciałbyś przyjmować leki wspomagające leczenie, warto iść do psychiatry, bo psychiatra głównie zajmuje się przepisywaniem leków i stawianiem diagnozy, chociaż piszesz, że masz problemy ze snem, to może też pomóc. Przy leczeniu nerwicy pomocny jest psycholog, więc polecam. Wg mnie masz zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Ja też je mam. Mogą się zdarzyć w każdym wieku, często przytrafiają się w młodym wieku. Ogólnie trzeba olewać te natrętne myśli, nie brać ich poważnie, niezależnie od tego jak się czujemy. One tylko uderzają w ważne dla Ciebie sprawy, tzn. są taką jakby odwrotnością tego jaki jesteś. Jesteś dobrym człowiekiem, ważni są dla Ciebie inni, nie chciałbyś nikogo skrzywdzić. Dlatego te myśli są tak bardzo niechciane, że aż człowiek się źle czuje, odczuwa lęki kiedy się pojawiają. Może chociaż to trochę brzmi głupio, spróbuj sobie pomyśleć gdy masz takie myśli, że to dobrze że są, bo pokazują że jesteś dobrym człowiekiem i nic złego nie może się dlatego stać. Myśli to nie fakty, ani pragnienia. Mózg sam je tworzy w zasadzie cały czas, nie da sie o niczym nie myśleć. I tak trzeba to mniej więcej traktować, jako automatyczny proces zachodzący w mózgu. Ot tak może pojawić się jakaś głupia myśl w głowie. Ty się nią przejmujesz bo jesteś dobrym człowiekiem. Tak to działa. Bo zaburzenia lękowe, w tym obsesyjno-kompulsyjne pojawiają się u porządnych ludzi, bardzo często u takich niewierzących w siebie. Stajesz się wtedy takim swoim katem, a masz być dla siebie przyjacielem, uwierzyć w siebie.

Re: lęki, natrectwa, chce porozmawiac

: 27 kwietnia 2025, o 02:28
autor: Niezapominajka9
Polecam poczytać też więcej na ten temat, np książek, bo w nich jest też dużo wskazówek. Mogę Ci polecić jeśli chcesz. Polecam też sport, spacery albo uczyć się oddychać przeponą. W moim przypadku było tak, że jak miałam gdzieś około 13 lat, zaczęły mnie nachodzić takie różne natrętne myśli i strasznie się tym przejmowalam. Raz było lepiej, raz gorzej. Zajmowałam się szkołą, nauką, znajomymi i jakoś było lepiej. Tłumaczyłam sobie ze to tylko lęki, że bardzo jestem wrażliwa i się przejmuję wszystkim. Miałam bardzo niską samoocenę. Zawsze byłam zamkniętą osobą. Lata mijały i miewałam gorsze sytuacje w życiu i właśnie te natrętne myśli lubiły mnie wtedy uderzać. Ogólnie często się zastanawiałam dlaczego innym zyje się tak jakoś lżej, niczym się nie przejmują, nie panikują aż tak, a ja co chwila się czymś nakręcam, wystarczyło że nawet usłyszałam coś w wiadomościach, to bałam się ze to mnie spotka, że ja będę takim złym człowiekiem, itd. I w zasadzie rok temu, a mam 25 lat zaczęłam dostawać ataki paniki i tak sie zaczęłam interesować psychologią, dowiedziałam się o ocd, nerwicy, itd. I nagle wszystko złożyło się w jedną całość. Teraz uczę się z tym walczyć, jest lepiej i wierzę że będzie jeszcze lepiej. Jesteś na dobrej drodze, bo już wiesz co nieco o tych sprawach i chcesz sobie pomóc, chcesz iść do psychologa. Trzymam kciuki za Ciebie 😊