Diagnoza Padaczki po 21 latach obalona.
: 28 marca 2025, o 22:02
Witam, jestem nowym użytkownikiem na forum. Na wstępie chcialbym serdecznie podziękować Victororowi Divinowi, dzięki którym na 99% wiem co mi dolega.
Ale do sedna
Mam na imię Kamil, pochodzę że Świdnicy (woj. Dolnoslaskie). Kiedy miałem 10 lat zdiagnozowano u mnie padaczkę lekooporną (bez utraty świadomości). Nie pamiętam dokładnie tamtego okresu czasu, lecz wiem jedno, że jako tak młode dziecko nie potrafiłem analizować dokładnie choroby oraz opisać dokładnie jej objawów. Sądzę, że lekarze nie wiedzieli co mi dokładnie jest, więc diagnoza to był tzw. "strzał". No ale wiadomo lekarz to lekarz, więc się im ufa. I tak od lekarza do lekarza, od szpitala do szpitala zawsze pozostawali przy diagnozie owej padaczki, sugerowali się zawsze poprzednia dokumentacja medyczna. EEG wychodziło mi zawsze w granicach normy, w Rezonansie i TK nie wychodziło nic. Mijaly lata, a w ciągu tych lat miałem z kilkadziesiąt stanów padaczkowych. W 2014 roku zostałem nawet leczony tiopentalem (śpiączka farmakologiczna) z powodu kilkudziesięciu napadów. W 2022 roku trafiłem na SOR gdzie w końcu zasugerowali mi tło psychogenne napadów - wtedy w to niewierzylem bo przecież masa lekarzy twierdziła, że to padaczka, więc dlaczego jeden lekarz miałby mieć akurat rację. Pod koniec 2024 roku zacząłem analizować jakie objawy mi towarzyszą podczas napadów i zacząłem je spisywać. Dodam, że moje napady wystepywaly w 90% w nocy i zawsze po conajmniej kilka, praktycznie codziennie. Wystepywaly także w dzień ale maksymalnie jeden dwa napady i raz na jakiś czas.
Objawy jakie mi towarzyszyły to
-Ogromne przerazenie, bardzo szybkie bicie serca, hiperwentylacja, drętwienie kończyn (zazwyczaj dolnych), ucisk w gardle i na klatce piersiowej, uczucie, że zaraz umrę, lub uszkodze trwałe mozg, czuje sie jakis inny, czuje, ze otoczenie jest jakies inne i na sam koniec miałem taki wyrzut nóg jakby skurcz, po wszystkim ogromne miłości.
Do myślenia dało mi to, że jak uda mi się odwrócić uwagę od objawów (co jest cholernie ciężkie, udaje mi się to raz na kilkadziesiąt napadów i czasami tylko czesciowo) . Lampeczka się zapaliła, przecież wyładowania padaczkowego w mózgu nie da się zahamowac skierowaniem myśli w inna stronę. Zacząłem czytać na forach o zaburzeniach i choroba h psychogennych oraz słuchać podcastow. Wtedy trafiłem na jeden z podcastow Victora i Divina i wtedy przekonałem się w 100% że to jakieś zaburzenie lekowe.
I na 99% wydaje mi się, że to napady lęku panicznego
Napady są naprawdę bardzo ciężkie, nachodziły mnie wiele razy już mysli samobójcze, lecz bez tendencji do wykonania.
W nocy to wygląda tak, że wybudzam się z napadem
W dzień również staje się to nagle, nie czuje wcześniej żadnego napięcia, choc może to być w trakcie dnia lek antycepacyjny, gdzie boję się kolejnej nocy i kolejnych napadów. Ale nie czuje narastającego leku tylko po prostu bam i jest napad paniki.
Wspieram się Farmakologicznie, bez leków nie jestem w stanie funkcjonować, ogarnia mnie totalna apatia.
Czy moja hipoteza odnośnie tego, że to są napady leku panicznego może być słuszna?
Z góry dziękuję za wszelkie istotne dla mnie informacje i serdecznie pozdrawiam wszystkich na tym forum
Ale do sedna
Mam na imię Kamil, pochodzę że Świdnicy (woj. Dolnoslaskie). Kiedy miałem 10 lat zdiagnozowano u mnie padaczkę lekooporną (bez utraty świadomości). Nie pamiętam dokładnie tamtego okresu czasu, lecz wiem jedno, że jako tak młode dziecko nie potrafiłem analizować dokładnie choroby oraz opisać dokładnie jej objawów. Sądzę, że lekarze nie wiedzieli co mi dokładnie jest, więc diagnoza to był tzw. "strzał". No ale wiadomo lekarz to lekarz, więc się im ufa. I tak od lekarza do lekarza, od szpitala do szpitala zawsze pozostawali przy diagnozie owej padaczki, sugerowali się zawsze poprzednia dokumentacja medyczna. EEG wychodziło mi zawsze w granicach normy, w Rezonansie i TK nie wychodziło nic. Mijaly lata, a w ciągu tych lat miałem z kilkadziesiąt stanów padaczkowych. W 2014 roku zostałem nawet leczony tiopentalem (śpiączka farmakologiczna) z powodu kilkudziesięciu napadów. W 2022 roku trafiłem na SOR gdzie w końcu zasugerowali mi tło psychogenne napadów - wtedy w to niewierzylem bo przecież masa lekarzy twierdziła, że to padaczka, więc dlaczego jeden lekarz miałby mieć akurat rację. Pod koniec 2024 roku zacząłem analizować jakie objawy mi towarzyszą podczas napadów i zacząłem je spisywać. Dodam, że moje napady wystepywaly w 90% w nocy i zawsze po conajmniej kilka, praktycznie codziennie. Wystepywaly także w dzień ale maksymalnie jeden dwa napady i raz na jakiś czas.
Objawy jakie mi towarzyszyły to
-Ogromne przerazenie, bardzo szybkie bicie serca, hiperwentylacja, drętwienie kończyn (zazwyczaj dolnych), ucisk w gardle i na klatce piersiowej, uczucie, że zaraz umrę, lub uszkodze trwałe mozg, czuje sie jakis inny, czuje, ze otoczenie jest jakies inne i na sam koniec miałem taki wyrzut nóg jakby skurcz, po wszystkim ogromne miłości.
Do myślenia dało mi to, że jak uda mi się odwrócić uwagę od objawów (co jest cholernie ciężkie, udaje mi się to raz na kilkadziesiąt napadów i czasami tylko czesciowo) . Lampeczka się zapaliła, przecież wyładowania padaczkowego w mózgu nie da się zahamowac skierowaniem myśli w inna stronę. Zacząłem czytać na forach o zaburzeniach i choroba h psychogennych oraz słuchać podcastow. Wtedy trafiłem na jeden z podcastow Victora i Divina i wtedy przekonałem się w 100% że to jakieś zaburzenie lekowe.
I na 99% wydaje mi się, że to napady lęku panicznego
Napady są naprawdę bardzo ciężkie, nachodziły mnie wiele razy już mysli samobójcze, lecz bez tendencji do wykonania.
W nocy to wygląda tak, że wybudzam się z napadem
W dzień również staje się to nagle, nie czuje wcześniej żadnego napięcia, choc może to być w trakcie dnia lek antycepacyjny, gdzie boję się kolejnej nocy i kolejnych napadów. Ale nie czuje narastającego leku tylko po prostu bam i jest napad paniki.
Wspieram się Farmakologicznie, bez leków nie jestem w stanie funkcjonować, ogarnia mnie totalna apatia.
Czy moja hipoteza odnośnie tego, że to są napady leku panicznego może być słuszna?
Z góry dziękuję za wszelkie istotne dla mnie informacje i serdecznie pozdrawiam wszystkich na tym forum
