HOCD oparło się o wspomnienia
: 3 lutego 2025, o 13:04
Hej wszytskim. Dawno mnie tu nie było, ale od paru dni moje OCD wróciło bardziej pod postacią HOCD i o ile z myślami triggerami wiem jak działać ( terapia CBT + ksiązki etc) o tyle teraz nerwica nie pozwala mi nie przeanalizować pewnego epizodu z okresu gimnazjum, może liceum. Nie pamiętam dokładnie. Wiem w każdym razie, że nie byłem jeszcze w pełni dojrzały i o seksualności wiedziałem bardzo mało.
No, ale do rzeczy. Dzielę się z tym tutaj, bo wiem, że mogę liczyć na Wasze zrozumienie i na to, że mnie nie wyśmiejecie.
Pamiętam, że w okresie dojrzewania oglądałem sporo filmów porno (hetero, dla jasności), po długim czasie zaczynało mi to jednak nie wystarczać i czułem rodzaj takiego jakby nie spełnienia po masturbacji.
Pamiętam, że miałem przyjaciółkę, która miała chłopaka (był o nią bardzo zazdrosny) i zażartowała pewnego razu, że szkoda, że nie jestem gejem, bo wtedy jej partner dałby sobie spokój ze mną.
Oczywiście był to żart i sam odkąd tylko pamiętam interesowałem się dziewczynami. Zawsze nieziemsko mnie pociągały i to w drugiej płci widziałem wszystko co uwielbiam ( fizycznie, ale też i psychicznie: wrażliwość itp). Jednak wobec tego żartu przyjaciółki zaczęły się pojawiać dziwne fantazje, których ogromnie się wstydziłem i wręcz nie rozumiałem. Kilka razy nawet obejrzałem porno w wersji homo i jakoś się nakręciłem na masturbację ze stymulacją tylnej części ciała. Zaznaczam, że te fantazję były podszytę pełną świadomością, że w życiu realnym, a właściwie z drugą osobą nigdy bym czegoś takie nie zrobił.
Cały gwóźdź programu jest taki, że mój łeb zapamiętał to, że podczas tej masturbacji wchodziłem jakby w rolę kobiety, której wewnętrznie tak strasznie mi brakowało u mojego boku. Wiem, że to mocno pokręcone, ale właśnie to jest mój straszak obecny. Nerwica znalazła sobie nowe pole manewru, bo już nie mogę jej odpowiedzieć "to tylko myśli", ale teraz triggeruje mnie wspomnieniami dotyczącymi homo, a gdzieś tam w środku wiem, że mam milion argumentów na bycie hetero... Trochę głupio, że znowu się dałem wkręcić... Miał ktoś z Was podobne historie ? Jest to dla mnie mocno wstydowe wręcz traumatyczne..
No, ale do rzeczy. Dzielę się z tym tutaj, bo wiem, że mogę liczyć na Wasze zrozumienie i na to, że mnie nie wyśmiejecie.
Pamiętam, że w okresie dojrzewania oglądałem sporo filmów porno (hetero, dla jasności), po długim czasie zaczynało mi to jednak nie wystarczać i czułem rodzaj takiego jakby nie spełnienia po masturbacji.
Pamiętam, że miałem przyjaciółkę, która miała chłopaka (był o nią bardzo zazdrosny) i zażartowała pewnego razu, że szkoda, że nie jestem gejem, bo wtedy jej partner dałby sobie spokój ze mną.
Oczywiście był to żart i sam odkąd tylko pamiętam interesowałem się dziewczynami. Zawsze nieziemsko mnie pociągały i to w drugiej płci widziałem wszystko co uwielbiam ( fizycznie, ale też i psychicznie: wrażliwość itp). Jednak wobec tego żartu przyjaciółki zaczęły się pojawiać dziwne fantazje, których ogromnie się wstydziłem i wręcz nie rozumiałem. Kilka razy nawet obejrzałem porno w wersji homo i jakoś się nakręciłem na masturbację ze stymulacją tylnej części ciała. Zaznaczam, że te fantazję były podszytę pełną świadomością, że w życiu realnym, a właściwie z drugą osobą nigdy bym czegoś takie nie zrobił.
Cały gwóźdź programu jest taki, że mój łeb zapamiętał to, że podczas tej masturbacji wchodziłem jakby w rolę kobiety, której wewnętrznie tak strasznie mi brakowało u mojego boku. Wiem, że to mocno pokręcone, ale właśnie to jest mój straszak obecny. Nerwica znalazła sobie nowe pole manewru, bo już nie mogę jej odpowiedzieć "to tylko myśli", ale teraz triggeruje mnie wspomnieniami dotyczącymi homo, a gdzieś tam w środku wiem, że mam milion argumentów na bycie hetero... Trochę głupio, że znowu się dałem wkręcić... Miał ktoś z Was podobne historie ? Jest to dla mnie mocno wstydowe wręcz traumatyczne..