Strona 1 z 1

Szukam osób które mają Realne fizyczne poważne choroby ‐ nie nerwicowe odburzanie

: 11 października 2024, o 08:28
autor: wojtexx
Cześć nerwuski. Szukam osób które mają realne poważniejsze choroby fizyczne i jest realne zagrożenie. Posiadają już wiedzę odburzania i chciały by się w kilka osób wspólnie wspierać I świadomie odburzać. Wiem, że realne choroby mogą być czasem problemem w procesie wyjścia z tej iluzji dlatego fajnie by było wspólnie to ogarnąć raz na zawsze.

Nie mówię tu nadciśnieniu, chorbach tarczycy bo to nie zagrożenie. Mówię tu o poważniejszych schorzeniach które nas ograniczają w odburzaniu :)

Ja pomimo choroby ktora zagraża w jakimś stopniu życiu próbuję się odburzać pomimo odstawiania leków. Wiedza jest. Wspólnie jeżeli jakaś grupka by się utworzyła która też ma choroby wydaję mi się, że często w grupie siła.

Re: Szukam osób które mają Realne fizyczne poważne choroby ‐ nie nerwicowe odburzanie

: 11 października 2024, o 12:28
autor: wojtexx
Opiszę swoje odburzanie. W nerwicy jestem od bardzo dawna. Były to czasy gdzie nie było tyle dostepu do internetu i wiadomości. Leczenie polegało na lekach ssri. Uratowały mnie w jakimś stopniu ale tylko były leki i jakaś tam wiedza co to nerwica. Dało się żyć z objawami. Napady paniki pojawiały się ale mniej. Miałem agorafobie. Życie trwało i trwało. Potem próby odstawienia leków kończyły się fiaskiem. Znowu powrót i znowu stłumione życie. Nie było realnych chorób. Tak na tych lekach trwalem w miarę normalnie do ubiegłego roku. Genralnie na co dzień nie miałem lęku. Jedynie bałem się jechać za granice lub lecieć samolotem. W 2016 roku dodatkowo przyplątały się szumy uszne ale jakoś po dłuższym czasze w miarę się przyzwyczaiłem. Na początku roku 2023 nagle zaczęły mi się dziwne obrzęki. Najpierw pod stopa zniknęło, potem pod drugą zniknęło. Mówię sobie stan zapalny. Potem nagle po depilacji moszna. Mówię sobie co jest. Do szpitala głupie pytania lekarzy czy coś kombinowałem w łóżku z kobietą. Pomyślałem idioci. Zniknęło po 2 dniach. Potem spuchł mi język, potem warga, potem stopy i tak się zaczęło. Nerwica dała dodatkowo popalić. Pełno badań kupę pieniędzy. Jadłem bardzo dużo orzechów padło, że to od tego. Przestałem i jakoś w miarę objawy spadły do lipca 2023. Dzień przed wyjazdem na wakacje znowi stopy. Już na miejscu nad morzem ciągle stopy, twarz, ciało. SOR zastrzyki steryd i takie mialem wakacje z rodziną. Zaczęło się znowu szukanie przyczyn mnóstwo badań prywatnie lekarze, krew i nic. Potem tydzień w szpitalu. Diagnoza pokrzywka z obrzęki naczynioruchowym. Załamka. Cały czas obrzęki, puchnięcie, język, warga itp. Prowadzenie firmy, dzieci w domu a ja jak taka dupa. Czułem się jak ciężar u nogi. W domu adrenalina bo jak gardło zacznie puchnąć to masz się ratować. Nerwica pełną parą do tego. Szumy uszne nasilone do skraju masakry. Dzień w dzień przetrwanie o życie. Dzień w dzień napady paniki, gonitwa myśli,.somaty. Potem leczenie biologiczne i pół roku spokoju. Leczenie się zakończyło i powróć obrzęków. Nerwa znowy dala swoje znaki. Paniki i inne pierdoły.

Pojawiają się do dzisiaj ciągle ogladanie w lustrze ciała nago czy nic nie wychodzi, jak zaswedzi to skan czy nie puchne ale czy to coś zmieni? No nie. Googlowanie czy coś zmieni nie. Szukam jedynie dagnozy bo chcę wrócić do zdrowia.

Objawy nerwicowe lękowe miałem prawie wszystkie, DD, serce, odrealnienie, duszności, że zwariuje i inne same klasyki.

Kiedys za młodu były narkotyki i potem powstała nerwa.

Mimo tego wszystkiego odburzam się, mimo, że jest ciężej, mimo, że nawet teraz odstawiam antydepresanty postanowiłem jak nie teraz to nigdy, mimo, że żyje źle, mimo,że paniki i lęk są codziennie chce się odburzać.

Myśl to nie czyn, myśl nie ma mocy sprawczej, nie możemy przepowiadać przyszłości, nie mamy takiej mocy, nerwica jedynie ma za zadanie dawać nam lęk i myśli lękowe, każe nam myśleć na przód co się ma stać w przyszłości ale nie ma takiej mocy. Nerwica chce nam mówić a co jeśli? To jest ta cala iluzja tego badziewia. Myśli nawalają katastroficzne to jest jej działka to jej zadanie ale pamiętajmy, że nadal są to tylko myśli nic więcej i nie mają mocy sprawczej.

Boję się realnej choroby ale czy banie się nakręcanie, napady paniki wyleczą realną chorbe?

Odpowiedź jest jasna. Nie nie wyłączą.

Masz napad paniki. Mimo, że starga cię jak szmata, pojawi się lęk, że akurat ten jest tym ostatecznym i ten cię zabije. Pomyśl logicznie ile razy już tak było.

Ta historia to wielki skrót. Było by pisania i pisania jaki był pierwszy atak paniki połowa życia w tym syfie itp.