Strona 1 z 1

Nerwica i problem z relacjami z kobietami

: 31 sierpnia 2024, o 14:12
autor: Marcino97
Witam. Nie znalazłem nigdzie tematu z podobnym problemem więc chciałbym go opisać.

Mam 27 lat i problem który nie daje mi spokoju.

Otóż chciałbym umawiać się z dziewczynami, jednak mam jakąś emocjonalno nerwową blokadę. Odbija się to bardzo na moim życiu i często jestem nerwowy, mam stany depresyjne.

Problem zaczął się parę lat temu kiedy byłem rok w dosyć toksycznym związku. Pamiętam że kiedy w końcu udało mi się zerwać to zastanawiałem się potem czy ze mną na pewno wszystko jest OK. Bałem się że nigdy się nie zakocham na poważnie :shock:

Potem byłem w kolejnym związku, z perspektywy czasu wydaje mi się, że próbowałem na siłę udowodnić sobie że potrafie kochać. Wieczne komplementy do tej dziewczyny, chciałem spędzać czas wiecznie z nią. Po 3 miesiącach prawdopodobnie dostałem ROCD. Powiedziałem, że chyba już jej nie kocham i doszło do rozstania. Tylko że potem cały czas zastanawiałem się o co chodzi, dlaczego tak nagle uczucie zgasło. Nie mogłem sobie tego w żaden sposób wytłumaczyć. Oglądałem wspólne zdjęcia i próbowałem sobie wmówić że przecież ją kocham ale to nic nie pomagało. Miałem ciągle niepokój w głowie, zastanawiałem się co ze mną jest nie tak. Kiedy chciałem do niej wrócić to odczuwałem stres i ścisk w żołądku i nie było możliwości podjęcia decyzji.

Pewnego dnia przyszły myśli, że może jestem gejem. Oczywiście przeraziło mnie to niesamowicie. Męczyło mnie to blisko 2 lata. Nie mogłem rozmawiać normalnie z facetami bo miałem wizje, że zaczynam ich całować. Kiedy leżałem w domu w łóżku to miałem wyobrażenia że uprawiam seks z facetem. Towarzyszył temu ogromny strach przed tym że zaraz się podniece.

Na dzień dzisiejszy nie mam już homo natręctw.

Problem polega na tym, że od czasu tego związku (było to w 2020) nie potrafię się spotykać z kobietami.

Wydaje mi się, że po prostu chcę od kobiet tylko seksu i nie umiem tego zaakceptować. Jak spotkam się parę razy to zaczynam wkręcać sobie, że coś jest ze mną nie tak, boje się, że zawsze będę sam. Że nigdy nie zwiąże się na poważnie. Towarzyszy temu niepokój, lęk, natłok myśli. Większość znajomych jest z związkach z kobietami po parę lat i mnie to przeraża, że tak nie potrafię. Chociaż wydaje mi się, że uważam takie życie za nudne.

Lubie sobie wyskoczyć na imprezę do klubu. Kiedy wyrwę jakąś obcą dziewczynę na imprezie to wtedy mi się humor poprawia, czuje że żyję. Czuje wtedy że wszystko ze mną ok i moje zmartwienia znikają. Problem zawsze wraca przez tydzień.. Wtedy nie ma imprez i jedyną drogą jest spotykanie się sam na sam. Jednak wtedy już się czegoś boję i nie chce się spotykać. I wtedy znowu zaczynam się bać, nakręcać, ogarnia mnie niepokój. Mam natłok myśli i strach że zawsze już tak będzie.

Może trochę chaotycznie napisane, ale mam nadzieję, że zrozumiecie o co chodzi. Co o tym myślicie.. Jak mógłbym sobie pomóc ?

Pozdrawiam serdecznie.

Re: Nerwica i problem z relacjami z kobietami

: 31 sierpnia 2024, o 14:35
autor: Marcino97
Muszę jeszcze coś dodać.

Kolejnym problemem jest obsesja na punkcie mojej twarzy/ wyglądu. Zacząłem sobie wmawiać, że to wszystko przez moją niską samoocenę. Że jak będę lepiej wyglądał to samoocena mi się poprawi i problem sam się rozwiąże. Zacząłem ostro uprawiać sport, liczyć kalorie, schudłem 20kg po to żeby moja twarz była smuklejsza. Bałem się, że źle wyglądam i że odstraszam ludzi. Wiele razy w życiu słyszałem nieprzyjemne teksty na temat mojego wyglądu jednak nigdy się nimi jakoś specjalnie nie przejmowałem. A teraz dostałem na ten temat obsesji. Robiłem sobie setki zdjęć żeby zapewnić siebie że wcale nie jest tak źle.