Morfologia - mielocyty - miał ktoś?
: 10 sierpnia 2024, o 16:10
Hej, hej. W środę moja nerwica zaprowadziła mnie na morfologię (bo kilka dni wcześniej powiększył mi się węzeł chłonny, który do tego czasu właściwie się wchłonął…). Jak na hipochondryczkę przystało, miałam jeszcze jedno skierowanie skitrane w szufladzie, więc zrobiłam sobie badania z dwóch skierowań = morfologię z rozmazem zrobiono mi dwukrotnie. Mocno zdziwiłam się, że wyniki obu są różne - jedne super, a w drugich wykryto mielocyty (pozostałe parametry właściwie idealne)… Oczywiście nie wiedziałam co to, więc Google poszedł w ruch, to było silniejsze. Guglu był zgodny i widział jedno wytłumaczenie tej sytuacji - choroba, której nazwa zaczyna się na bia-, a kończy na -czka. Potem cały dzień przeryczany, łzy na zawołanie, stan fatalny, nie mogłam skupić się w pracy. Poszłam do internisty - powiedział żeby powtórzyć morfo za trzy tygodnie. Online skontaktowałam się z hematologiem - powiedział, że wszystko ok, mielocyty się zdarzają przy infekcjach, i żeby powtórzyć badanie za kilka miesięcy. Oczywiście to mi nie wystarczyło i umówiłam kolejną teleporadę - internista trochę mnie ochrzanił i kazał przestać szukać sobie problemów, bo „to się zdarza”. Oczywiście przy nerwicy nie umiem zaufać lekarzom…
Miał ktoś ten syf w wynikach morfologii? Jak to się u Was skończyło? Nie potrafię znaleźć sobie miejsca, jestem w totalnej rozsypce:(
Miał ktoś ten syf w wynikach morfologii? Jak to się u Was skończyło? Nie potrafię znaleźć sobie miejsca, jestem w totalnej rozsypce:(