Dziwny stan po mj.
: 12 lipca 2024, o 21:25
Hej mam pewien problem ogólnie to z 2 miesiące temu zapaliłem pierwszy raz zioło i no troche mnie poskładało ale najdziwniejsze jest w tym to że gdy faza weszła straciłem na jakis czas kontakt z rzeczywistością. Po czym zdałem se sprawe z tego co sie dzieje wróciłem do rzeczywistości wszystko widziałem jak przez lupe i w przyśpieszonym tępie po czym sie troche ogarnąłem mimo że serce waliło mi jak młot zadzwoniłem do kumpla co mial sporo razy styczność z ziołem i on mnie uspokoił i powiedział bym postarał sie zasnąć. Ja sie troche ogarnąłem mimo że caly czas mialem uczucie jakbym spadał
Ciało było w prącie ciężkie wszystkie ruchy opóźnione czas mi leciał strasznie wolno i no ogólnie bylo strasznie słabo ale w końcu zasnąłem. Obudził m sie i było normalnie przez okolo 2 godziny miał m troche z tego beke ale nagle mi wróciło takie zamyślanie sie i odrealnienie czas wolno leciał jak słyszałem na przykład dźwięk karetki w oddali to trwał on jakos dziwnie długo i mial takie echo. Pozniej przyszedl do mnie kolega i poszlismy sie spotkac ze znajomymi i no przestał m o tym myśleć bo kolega powiedxiał że to zwała po ziole i no pozniej czułem sie juz normalnie. Następnego dnia tez zacząłem panikować lecz tylko tyle i tak przez kolejne 2 tygodnie było coraz lepiej ale nagle mnie znow złapało takie zjebane zamyślanie sie w tym lęk i odrealnienie i pozniej przez miesiąc było okej do wczoraj gdy znów mnie to złapało i dziś jest to samo tylko że mocniej jakbym miał opisać te uczucie to jest to takie zamykanie sie w swoim świecie pustka w głowie i nagle takie oprzytomnienie i wielki lęk w tym stanie mam czasami lekkie omamy słuchowe jak i wzrokowe strach przed śmiercią i prz d straceniem kontroli boje sie że mam schizofrenię lub coś podobnego jak ktoś ma lub miał podobną sytuacje prosze o pomoc
Ciało było w prącie ciężkie wszystkie ruchy opóźnione czas mi leciał strasznie wolno i no ogólnie bylo strasznie słabo ale w końcu zasnąłem. Obudził m sie i było normalnie przez okolo 2 godziny miał m troche z tego beke ale nagle mi wróciło takie zamyślanie sie i odrealnienie czas wolno leciał jak słyszałem na przykład dźwięk karetki w oddali to trwał on jakos dziwnie długo i mial takie echo. Pozniej przyszedl do mnie kolega i poszlismy sie spotkac ze znajomymi i no przestał m o tym myśleć bo kolega powiedxiał że to zwała po ziole i no pozniej czułem sie juz normalnie. Następnego dnia tez zacząłem panikować lecz tylko tyle i tak przez kolejne 2 tygodnie było coraz lepiej ale nagle mnie znow złapało takie zjebane zamyślanie sie w tym lęk i odrealnienie i pozniej przez miesiąc było okej do wczoraj gdy znów mnie to złapało i dziś jest to samo tylko że mocniej jakbym miał opisać te uczucie to jest to takie zamykanie sie w swoim świecie pustka w głowie i nagle takie oprzytomnienie i wielki lęk w tym stanie mam czasami lekkie omamy słuchowe jak i wzrokowe strach przed śmiercią i prz d straceniem kontroli boje sie że mam schizofrenię lub coś podobnego jak ktoś ma lub miał podobną sytuacje prosze o pomoc