uczucie slabosci, ciagle zmeczenie
: 9 lipca 2024, o 17:27
Czesc wszystkim,
W formie krotkiego przedstawienia – mam na imie Krzysztof, mam 31 lat i z nerwica zmagam sie juz poltora roku.
Na roznym etapie mialem do czynienia z wiekszoscia klasycznych objawow zaburzen lekowych – derealizacje, potykanie serca, dusznosci, snieg optyczny, szumy uszne. Wiekszosc z nich jest mi juz dosc dobrze znana i jestem z nimi w pewnym stopniu oswojony, wiec nie nakrecam sie na nie i staram w mniejszym badz wiekszym stopniu je akceptowac.
Od jakiegos czasu zmagam sie jednak z objawami, ktore wytracaja mnie z rownowagi zdecydowanie bardziej. Na wstepie zaznacze, ze jestem osoba dosc aktywna fizycznie. Przed pierwszym atakiem paniki, ktory rozpoczal moje zmagania z zaburzeniami lekowymi, sport byl moja odskocznia od stresu i lekow, ktore w pewnym stopniu towarzyszyly mi od dziecinstwa. Nietsety od tego czasu, mimo iz nadal uprawiam sport, nie potrafie cieszyc sie nim tak jak wczesniej, kazdorazowo aktywnosci fizycznej towarzyszy lek przed zaslabnieciem. Dodatkowo, nowy objaw o ktorym wsponialem na poczatku nasila ten lek – od jakiegos czasu czuje ciagle zmeczenie, ogromna slabosc miesni, zwlaszcza nog. Zdarza mi sie, ze czuje jakbym ledwo stal na nogach, a czasem jakby wrecz wszystkie miesnie mojego ciala tracily napiecie i mialbym zaraz runac na ziemie jak bezwladna lalka. Zdarza sie to nie tylko podczas aktywnosci fizycznej, rowniez w innych momentach dnia, natomiast przy sporcie czuje to ze zdwojona sila. Towarzyszy mi tez ciagle zaspanie, czuje ze moglbym spac po 12h i nadal byc sennym.
Czy ktos z Was mial podobne doswiadczenia? Szczerze mowiac, nie do konca wiem, co powinienem w tej sytuacji zrobic – z jednej strony wiem, ze ruch pomaga mi zmniejszyc napiecie, poza tym nie chce ulegac lekowi i pozwalac, by decydowal o moim zyciu, bo za kazdym razem gdy na to pozwalam, nasila sie on. Z drugiej strony, wiem ze w zwiazku z ciaglym napieciem w jakim zyje, mam prawo czuc sie faktycznie zmeczony fizycznie i byc moze powinienem odpuscic na jakis czas aktywnosc i zregenerowac sie (chociaz tutaj zaznacze, ze nawet dluzsze przerwy od aktywnosci i wypoczynek nie sprawiaja, ze czuje sie lepiej). Dajcie prosze znac, czy ktos z przechodzil cos podobnego i co byscie zrobili na moim miejscu.
W formie krotkiego przedstawienia – mam na imie Krzysztof, mam 31 lat i z nerwica zmagam sie juz poltora roku.
Na roznym etapie mialem do czynienia z wiekszoscia klasycznych objawow zaburzen lekowych – derealizacje, potykanie serca, dusznosci, snieg optyczny, szumy uszne. Wiekszosc z nich jest mi juz dosc dobrze znana i jestem z nimi w pewnym stopniu oswojony, wiec nie nakrecam sie na nie i staram w mniejszym badz wiekszym stopniu je akceptowac.
Od jakiegos czasu zmagam sie jednak z objawami, ktore wytracaja mnie z rownowagi zdecydowanie bardziej. Na wstepie zaznacze, ze jestem osoba dosc aktywna fizycznie. Przed pierwszym atakiem paniki, ktory rozpoczal moje zmagania z zaburzeniami lekowymi, sport byl moja odskocznia od stresu i lekow, ktore w pewnym stopniu towarzyszyly mi od dziecinstwa. Nietsety od tego czasu, mimo iz nadal uprawiam sport, nie potrafie cieszyc sie nim tak jak wczesniej, kazdorazowo aktywnosci fizycznej towarzyszy lek przed zaslabnieciem. Dodatkowo, nowy objaw o ktorym wsponialem na poczatku nasila ten lek – od jakiegos czasu czuje ciagle zmeczenie, ogromna slabosc miesni, zwlaszcza nog. Zdarza mi sie, ze czuje jakbym ledwo stal na nogach, a czasem jakby wrecz wszystkie miesnie mojego ciala tracily napiecie i mialbym zaraz runac na ziemie jak bezwladna lalka. Zdarza sie to nie tylko podczas aktywnosci fizycznej, rowniez w innych momentach dnia, natomiast przy sporcie czuje to ze zdwojona sila. Towarzyszy mi tez ciagle zaspanie, czuje ze moglbym spac po 12h i nadal byc sennym.
Czy ktos z Was mial podobne doswiadczenia? Szczerze mowiac, nie do konca wiem, co powinienem w tej sytuacji zrobic – z jednej strony wiem, ze ruch pomaga mi zmniejszyc napiecie, poza tym nie chce ulegac lekowi i pozwalac, by decydowal o moim zyciu, bo za kazdym razem gdy na to pozwalam, nasila sie on. Z drugiej strony, wiem ze w zwiazku z ciaglym napieciem w jakim zyje, mam prawo czuc sie faktycznie zmeczony fizycznie i byc moze powinienem odpuscic na jakis czas aktywnosc i zregenerowac sie (chociaz tutaj zaznacze, ze nawet dluzsze przerwy od aktywnosci i wypoczynek nie sprawiaja, ze czuje sie lepiej). Dajcie prosze znac, czy ktos z przechodzil cos podobnego i co byscie zrobili na moim miejscu.