Strona 1 z 1

Przeskakiwanie serca

: 21 czerwca 2024, o 08:51
autor: luki1992
Cześć, mam 32 lata i moja historia z nerwicą trwa już prawie 6 lat... Najgorsze były początki, potem było raz lepiej, raz gorzej a ostatnio już powiedziałbym, że było bardzo dobrze i myślałem, że się już od tego świństwa uwolniłem, jednak znowu się myliłem. "Przechodziłem" już najróżniejsze choroby, dolegliwości i wsłuchiwanie się ciągłe w swoje ciało i właśnie od około roku już było na tyle dobrze, że zapomniałem, że tak miałem. Jednak jakieś 2 tygodnie temu pojechałem z żoną i 2 letnim synem na wakacje do Bułgarii, to był nasz pierwszy zaganiczny wyjazd z nim i to na dodatek samolotem, którym notabene boję się latać, ale lot i pierwsze 2 dni były super, chociaż nie spałem zbyt wiele, gdyż w hotelu było dość głośno. W trzecim dniu syn zaczął bardzo kaszleć, praktycznie bez przerwy... Byliśmy z żoną bardzo zestresowani, że jesteśmy sami w obcym kraju a mieliśmy flashbacki z grudnia gdy syn prawie trafił do szpitala z powodu RSV, tej nocy spałem jakieś 1.5 h przez to ze syn kaszlał praktycznie cały czas. Na drugi dzień poszliśmy do lekarza, którego ogarnął nam ubezpieczyciel, a lekarka chciała go wysłać na prześwietlenie płuc Rentgenem, byliśmy przerażeni ale nie zgodziliśmy się na to, bo syn właściwie innych objawów nie miał poza kaszlem. Wróciliśmy do hotelu z lekami i nagle na drugi dzień cudownie ozdrowiał ale cały ten czas byłem zdenerwowany i już stresowałem się lotem powrotnym... Do tego przez cały wyjazd musiałem syna nosic na rekach przez to że było okropnie gorąco w ogóle nie chciał tam chodzic, więc do tego byłem ciągle cały spocony. Dzień przed powrotem zacząłem czuc takie jakby przeskakiwanie serca i gule w gardle podczas tego. Zdarzało się to może co parę godzin. Po powrocie natomiast zacząłem znowu chorobliwie sprawdzac co chwilę swój puls na szyi, mierzyc ciśnienie(cały czas w miarę podręcznikowe ok. 120/80 puls ok. 65) itp.. a objawy mam wrażenie, że zaczęły coraz bardziej się nasilac i czułem, że te uderzenia gdy się nad tym skupiałem są praktycznie co minutę i tak jest do tej pory po ponad tygodniu od powrotu. Od razu zacząłem suplementację magnezu i potasu ale na razie z marnym skutkiem. Byłem przedwczoraj na EKG i lekarka stwierdziła, że jest wszystko tam w porządku i całkiem możliwe, że to od stresu i wypłukania elektrolitów, no i braku snu, ale nie za długo to trwa? Dostałem od niej skierowanie na morfologię a od kardiologa na echo serca i boję się, że coś mi tam wyjdzie... Dodam, że gdy się staram na tym nie skupiac to prawie tego nie czuje albo znacznie rzadziej, ale gdy się skupiam to jest tak prawie co minutę. Doszło do tego, że boję sie uprawiac sport, ostatnio byłem na piłce i bałem się grac na maksa, bo jak zaczałem się wsłuchiwac to znowu czułem te uderzenia.
Czy to możliwe, że mam to tak często od zafiksowania się na tym objawie plus te czynniki, które wymieniłem wyżej?