Strona 1 z 1

Znowu kryzys

: 18 lutego 2024, o 08:56
autor: Lucidite1
Było już tak dobrze, miałam naprawdę spoko tydzień, wczoraj był super dzień, zero schizowania, wyluzowany człowiek. Zadowolona położyłam się spać, już zasypiałam, ale złapał mnie skurcz brzucha, na wysokości pępka po lewej stronie. Nie był mocny w ogóle, ale zaczął promieniować do pleców. Szybko przeszło, całość trwała może z 10 minut max. Ale w moim świecie znaczyło to: ból brzucha po lewej stronie promieniujący na plecy = rak trzustki.
Nie mogę się uspokoić. Nie wiem czy bardziej się boję czy bardziej mi przykro, że dobrą passę przerwano. Na logikę wydaje mi się, że taki skurczyk to nie powinno być nic poważnego. Ale jestem chodzącą encyklopedią objawów raków więc logika mało tu ma do gadania :buu:

Re: Znowu kryzys

: 19 lutego 2024, o 06:50
autor: Paulina37
Lucidite1 pisze:
18 lutego 2024, o 08:56
Było już tak dobrze, miałam naprawdę spoko tydzień, wczoraj był super dzień, zero schizowania, wyluzowany człowiek. Zadowolona położyłam się spać, już zasypiałam, ale złapał mnie skurcz brzucha, na wysokości pępka po lewej stronie. Nie był mocny w ogóle, ale zaczął promieniować do pleców. Szybko przeszło, całość trwała może z 10 minut max. Ale w moim świecie znaczyło to: ból brzucha po lewej stronie promieniujący na plecy = rak trzustki.
Nie mogę się uspokoić. Nie wiem czy bardziej się boję czy bardziej mi przykro, że dobrą passę przerwano. Na logikę wydaje mi się, że taki skurczyk to nie powinno być nic poważnego. Ale jestem chodzącą encyklopedią objawów raków więc logika mało tu ma do gadania :buu:
Cześć.
Też miewam takie dni, ostatni tydzień super. Jeździłam do pracy autobusem, wracałam sama i nawet zakupy robiłam. Dziś kryzys nie duży ale jakiś lek rano, nie wiem skąd. I juz obawa że będzie to głupie uczucie lęku cały dzień i złe samopoczucie.
Ale myślę że takie kryzysy nas sprawdzają. Mimo wszystko życzę miłego dnia i glowa do góry. 😊

Re: Znowu kryzys

: 19 lutego 2024, o 06:50
autor: Paulina37
Lucidite1 pisze:
18 lutego 2024, o 08:56
Było już tak dobrze, miałam naprawdę spoko tydzień, wczoraj był super dzień, zero schizowania, wyluzowany człowiek. Zadowolona położyłam się spać, już zasypiałam, ale złapał mnie skurcz brzucha, na wysokości pępka po lewej stronie. Nie był mocny w ogóle, ale zaczął promieniować do pleców. Szybko przeszło, całość trwała może z 10 minut max. Ale w moim świecie znaczyło to: ból brzucha po lewej stronie promieniujący na plecy = rak trzustki.
Nie mogę się uspokoić. Nie wiem czy bardziej się boję czy bardziej mi przykro, że dobrą passę przerwano. Na logikę wydaje mi się, że taki skurczyk to nie powinno być nic poważnego. Ale jestem chodzącą encyklopedią objawów raków więc logika mało tu ma do gadania :buu:
Cześć.
Też miewam takie dni, ostatni tydzień super. Jeździłam do pracy autobusem, wracałam sama i nawet zakupy robiłam. Dziś kryzys nie duży ale jakiś lek rano, nie wiem skąd. I juz obawa że będzie to głupie uczucie lęku cały dzień i złe samopoczucie.
Ale myślę że takie kryzysy nas sprawdzają. Mimo wszystko życzę miłego dnia i glowa do góry. 😊

Re: Znowu kryzys

: 19 lutego 2024, o 19:59
autor: Lucidite1
Paulina37 pisze:
19 lutego 2024, o 06:50
Lucidite1 pisze:
18 lutego 2024, o 08:56
Było już tak dobrze, miałam naprawdę spoko tydzień, wczoraj był super dzień, zero schizowania, wyluzowany człowiek. Zadowolona położyłam się spać, już zasypiałam, ale złapał mnie skurcz brzucha, na wysokości pępka po lewej stronie. Nie był mocny w ogóle, ale zaczął promieniować do pleców. Szybko przeszło, całość trwała może z 10 minut max. Ale w moim świecie znaczyło to: ból brzucha po lewej stronie promieniujący na plecy = rak trzustki.
Nie mogę się uspokoić. Nie wiem czy bardziej się boję czy bardziej mi przykro, że dobrą passę przerwano. Na logikę wydaje mi się, że taki skurczyk to nie powinno być nic poważnego. Ale jestem chodzącą encyklopedią objawów raków więc logika mało tu ma do gadania :buu:
Cześć.
Też miewam takie dni, ostatni tydzień super. Jeździłam do pracy autobusem, wracałam sama i nawet zakupy robiłam. Dziś kryzys nie duży ale jakiś lek rano, nie wiem skąd. I juz obawa że będzie to głupie uczucie lęku cały dzień i złe samopoczucie.
Ale myślę że takie kryzysy nas sprawdzają. Mimo wszystko życzę miłego dnia i glowa do góry. 😊
Mam nadzieję, że nie zepsuło dnia?
Mnie nadal trzyma, boję się odpuścić tę myśl :(