Strona 1 z 1

Moja walka ze strachem

: 20 stycznia 2024, o 22:35
autor: Killazik
Witam wszystkich, nazywam sie Mateusz, mam 27 lat i to forum zostalo mi zaproponowane na innym forum.

Nie pije alkoholu od 77 dni, tego samego dnia rzucilem takze papierosy. Bylem do tego zmuszony bo przez moj alkoholizm mialem caly czas duze cisnienie ze skokami ktore osiagaly czasami nawet wynik 190-200/100-110, na szczescie dzieki tabletkom mam to juz z glowy i moje cisnienie jest dobre.

Nie mam jeszcze pewnej diagnozy ale mysle ze cierpie na nerwice lekowa, moj pierwszy termin u psychologa mam szostego lutego. Bardzo sie z tego powodu ciesze bo powoli sobie nie radze. Do moich symptomow naleza: mocny strach przed smiercia oraz wszechswiatem (jego ogromu), jak jest gwiezdziste niebo to boje sie spojrzec na nie ale nie zawsze mam z tym problem, problem z oddychaniem podczas ataku paniki, typowy ucisk klatki piersiowej, ogolny strach, czasami derealizacja, zawroty glowy i uczucie jakby byla z waty, jestem tez hipochondrykiem i bardzo boje sie ze u neurologa, u ktorego mam termin 28 marca, wykryje mi raka mozgu bo czuje lekki ucisk w okolicach wezlow chlonnych z tylu glowy po prawej stronie. Kiedys juz mialem z tym problem ale powiedzieli ze byly tylko pogrubione.

Ucze sie narazie ignorowac symptomy co nawet pomaga, juz nie popadam w panike jak to robilem do niedawna. Chcialbym abyscie skomentowali moja sytuacje, co o niej sadzicie i czy macie moze jakies rady dla mnie?

Pozdrawiam :)

Re: Moja walka ze strachem

: 23 stycznia 2024, o 01:26
autor: laura15
Hej to normalne w nerwicy ze strasznie boimy się śmierci dlatego tak panikujemy jak coś nas łapie,latamy po lekarzach nie do końca nawet im wierząc że wszystko ok.u mnie np.przeskakiwalo mi serce jakby się zatrzymywało nie boję się już tego więc już mnie nie łapie itd....ja mam teraz etap że cały czas chrzakam jakbym miala za duzo sliny....Jezu ja już wszystkie raki sobie wkręciłam...a miałam tyle lat spokoju i stwierdziłam że nie da się tak żyć idę do lekarza po leki .,oczywiście do psychiatry idź i ty weź leki i najlepiej terapia.Kiedys byłam taka szczęśliwa a po pierwszym ataku paniki moje życie już nie jest takie same.

Re: Moja walka ze strachem

: 23 stycznia 2024, o 01:26
autor: laura15
Hej to normalne w nerwicy ze strasznie boimy się śmierci dlatego tak panikujemy jak coś nas łapie,latamy po lekarzach nie do końca nawet im wierząc że wszystko ok.u mnie np.przeskakiwalo mi serce jakby się zatrzymywało nie boję się już tego więc już mnie nie łapie itd....ja mam teraz etap że cały czas chrzakam jakbym miala za duzo sliny....Jezu ja już wszystkie raki sobie wkręciłam...a miałam tyle lat spokoju i stwierdziłam że nie da się tak żyć idę do lekarza po leki .,oczywiście do psychiatry idź i ty weź leki i najlepiej terapia.Kiedys byłam taka szczęśliwa a po pierwszym ataku paniki moje życie już nie jest takie same.

Re: Moja walka ze strachem

: 23 stycznia 2024, o 01:27
autor: laura15
Hej to normalne w nerwicy ze strasznie boimy się śmierci dlatego tak panikujemy jak coś nas łapie,latamy po lekarzach nie do końca nawet im wierząc że wszystko ok.u mnie np.przeskakiwalo mi serce jakby się zatrzymywało nie boję się już tego więc już mnie nie łapie itd....ja mam teraz etap że cały czas chrzakam jakbym miala za duzo sliny....Jezu ja już wszystkie raki sobie wkręciłam...a miałam tyle lat spokoju i stwierdziłam że nie da się tak żyć idę do lekarza po leki .,oczywiście do psychiatry idź i ty weź leki i najlepiej terapia.Kiedys byłam taka szczęśliwa a po pierwszym ataku paniki moje życie już nie jest takie same.

Re: Moja walka ze strachem

: 23 stycznia 2024, o 12:15
autor: znawca84
Killazik, użyłeś słowa "alkoholizm" i czy mógłbyś rozwinąć ten temat? Ogólnie gratulacje jeśli z dnia na dzień udało Ci się wziąć za ten temat i z tym skończyć. Życzę dużo siły! Jeśli natomiast miałeś/masz problem z alkoholem to coś musiało dziać się już wcześniej, że wolałeś gdzieś tam w nim szukać rozwiązania zamiast konfrontować różne rzeczy z rzeczywistością. To będzie prawdopodobnie prawdziwa przyczyna Twojej nerwicy.

Re: Moja walka ze strachem

: 23 stycznia 2024, o 22:58
autor: Killazik
Dziekuje wam za odpowiedzi, juz myslalem ze nikt mi nie odpowie :) ja juz powoli sobie nie radze, przed chwila mialem mocny atak leku ale zaczalem medytowac i jako tako pomoglo. Podczas medytacji stalo sie cos bardzo dziwnego czego nie potrafie wytlumaczyc. Podczas malej przerwy w oddychaniu nagle slyszalem jakby ktos przede mna zrobil wydech a ja nie robilem nic, to bylo tak realistyczne ze sie strasznie przestraszylem. Teraz czuje wate w glowie. Uronilem nareszcie pare lez, to bylo mi potrzebne.

Chyba masz racje Znawco, pije glownie przez samotnosc. Nie liczac pracy i rodziny nie mam zadnych socjalnych kontaktow. Kiedys mialem pare ale sie ulotnily. Do tego dochodzi bardzo niska samoocena oraz walka z samym soba aby ruszyc cztery litery do pracy nad soba.