Mam zagwostke. Wejść w leki czy nie
: 28 listopada 2023, o 17:41
Jak w tytule.
Z tą mendą walczę od marca. Wiem że największy kryzys mam za sobą. Ostatnio, po pół roku zdałem sobie sprawę że te wszystkie somaty i cała reszta to nerwica. Zaakceptowałem to. Taka to przypadłość. Osoby z nadciśnieniem też mają swoje problemy, osoby z cukrzycą tak samo. My mamy takie coś i walczymy o lepsze jutro.
Ale do brzegu. Chodzę na psychoterapię i duso mi daje. Dużo zrozumienia itp. Chociaż do sedna informacji dlaczego to mam jeszcze nie dotarłem. W grę wchodzi moja adopcja i średnie dzieciństwo. Do tego praca i cała reszta. Klasyka.
Mój psychoterapeuta widzi postęp ale bardzo namawia na leki. Mówi, że jeśli tak to idzie to leki tylko przyspieszą cały proces. Dostałe fluoksetyne i wnnlaksetyne. Wziąłem dwa od psychiatry w razie czego jakby jeden nie działa to brać drugi.
I pytanie do znawców. Brać nie brać?
Pozdro
Z tą mendą walczę od marca. Wiem że największy kryzys mam za sobą. Ostatnio, po pół roku zdałem sobie sprawę że te wszystkie somaty i cała reszta to nerwica. Zaakceptowałem to. Taka to przypadłość. Osoby z nadciśnieniem też mają swoje problemy, osoby z cukrzycą tak samo. My mamy takie coś i walczymy o lepsze jutro.
Ale do brzegu. Chodzę na psychoterapię i duso mi daje. Dużo zrozumienia itp. Chociaż do sedna informacji dlaczego to mam jeszcze nie dotarłem. W grę wchodzi moja adopcja i średnie dzieciństwo. Do tego praca i cała reszta. Klasyka.
Mój psychoterapeuta widzi postęp ale bardzo namawia na leki. Mówi, że jeśli tak to idzie to leki tylko przyspieszą cały proces. Dostałe fluoksetyne i wnnlaksetyne. Wziąłem dwa od psychiatry w razie czego jakby jeden nie działa to brać drugi.
I pytanie do znawców. Brać nie brać?
Pozdro