Strona 1 z 1
Jak zachować spokój w obliczu nagłych "wypadków"i prawdziwych chorób?
: 2 lipca 2023, o 11:36
autor: znerwicowana_ja
Re: Jak zachować spokój w obliczu nagłych "wypadków"i prawdziwych chorób?
: 2 lipca 2023, o 13:47
autor: magda10
Ja sobie w ogóle nie radzę z moimi przewlekłymi chorobami bo wiem ze nigdy nie mina i że do końca życia muszę brać proszki, już nie mówiąc o tym że ciągle ląduje w szpitalu i z każdym kolejnym pobytem mój stan fizyczny i psychiczny się pogarsza. Najbardziej boję się nawrotu raka
Za to z takimi wypadkami sobie jakoś radzę. Kilka miesięcy temu weszłam na zardzewiały gwóźdź. To była mała ranka, krwawilo przez chwilę. Poszłam do ośrodka zdrowia i dostałam szczepionke na tezec. Bałam się powikłań po szczepieniu, ale tylko bolala ręka
Re: Jak zachować spokój w obliczu nagłych "wypadków"i prawdziwych chorób?
: 2 lipca 2023, o 14:21
autor: AngieNa
Generalnie to trzeba sobie radzić jak z innymi natrętnymi myślami. Olewać, racjonalizować, nie poświęcać im uwagi.
Wiadomo, że się łatwo mówi, a życie życiem.
Ja każdą, najdrobniejszą dolegliwość przeżywam x1000 i wiem jak bardzo uciążliwe to jest.
Staram się sobie tłumaczyć, że nie ma powodów do paniki. Czasem się udaje, czasem nie.
Kiedyś wypisałam sobie na kartce wszystkie moje dolegliwości, które owszem były realne, ale ja wyolbrzymiałam je do wielkich rozmiarów. Chyba muszę do tego wrócić i mieć czarno na białym, jak bardzo moja głowa robi z igły widły.
Re: Jak zachować spokój w obliczu nagłych "wypadków"i prawdziwych chorób?
: 4 lipca 2023, o 09:18
autor: znerwicowana_ja
magda10 pisze: ↑2 lipca 2023, o 13:47
Ja sobie w ogóle nie radzę z moimi przewlekłymi chorobami bo wiem ze nigdy nie mina i że do końca życia muszę brać proszki, już nie mówiąc o tym że ciągle ląduje w szpitalu i z każdym kolejnym pobytem mój stan fizyczny i psychiczny się pogarsza. Najbardziej boję się nawrotu raka
Za to z takimi wypadkami sobie jakoś radzę. Kilka miesięcy temu weszłam na zardzewiały gwóźdź. To była mała ranka, krwawilo przez chwilę. Poszłam do ośrodka zdrowia i dostałam szczepionke na tezec. Bałam się powikłań po szczepieniu, ale tylko bolala ręka
No ja właśnie zdecydowałam i jadę do przychodni mam nadzieję ze na szczpienie nie będzie za późno.generalie tylko trochę mnie boli ta stopa ale nie ma żadnego obrzęku ropy itd ale wolę już to szczepienie niż myślnie i nakrefanie się czy zachoruje czy nie
Re: Jak zachować spokój w obliczu nagłych "wypadków"i prawdziwych chorób?
: 4 lipca 2023, o 10:40
autor: magda10
znerwicowana_ja pisze: ↑4 lipca 2023, o 09:18
magda10 pisze: ↑2 lipca 2023, o 13:47
Ja sobie w ogóle nie radzę z moimi przewlekłymi chorobami bo wiem ze nigdy nie mina i że do końca życia muszę brać proszki, już nie mówiąc o tym że ciągle ląduje w szpitalu i z każdym kolejnym pobytem mój stan fizyczny i psychiczny się pogarsza. Najbardziej boję się nawrotu raka
Za to z takimi wypadkami sobie jakoś radzę. Kilka miesięcy temu weszłam na zardzewiały gwóźdź. To była mała ranka, krwawilo przez chwilę. Poszłam do ośrodka zdrowia i dostałam szczepionke na tezec. Bałam się powikłań po szczepieniu, ale tylko bolala ręka
No ja właśnie zdecydowałam i jadę do przychodni mam nadzieję ze na szczpienie nie będzie za późno.generalie tylko trochę mnie boli ta stopa ale nie ma żadnego obrzęku ropy itd ale wolę już to szczepienie niż myślnie i nakrefanie się czy zachoruje czy nie
Myślę że konsultacja w przychodni w takim przypadku jest normalnym działaniem, a nie nerwicowym, a dalej już lekarz zdecyduje czy potrzebne szczepienie
Re: Jak zachować spokój w obliczu nagłych "wypadków"i prawdziwych chorób?
: 4 lipca 2023, o 13:23
autor: znerwicowana_ja
magda10 pisze: ↑4 lipca 2023, o 10:40
znerwicowana_ja pisze: ↑4 lipca 2023, o 09:18
magda10 pisze: ↑2 lipca 2023, o 13:47
Ja sobie w ogóle nie radzę z moimi przewlekłymi chorobami bo wiem ze nigdy nie mina i że do końca życia muszę brać proszki, już nie mówiąc o tym że ciągle ląduje w szpitalu i z każdym kolejnym pobytem mój stan fizyczny i psychiczny się pogarsza. Najbardziej boję się nawrotu raka
Za to z takimi wypadkami sobie jakoś radzę. Kilka miesięcy temu weszłam na zardzewiały gwóźdź. To była mała ranka, krwawilo przez chwilę. Poszłam do ośrodka zdrowia i dostałam szczepionke na tezec. Bałam się powikłań po szczepieniu, ale tylko bolala ręka
No ja właśnie zdecydowałam i jadę do przychodni mam nadzieję ze na szczpienie nie będzie za późno.generalie tylko trochę mnie boli ta stopa ale nie ma żadnego obrzęku ropy itd ale wolę już to szczepienie niż myślnie i nakrefanie się czy zachoruje czy nie
Myślę że konsultacja w przychodni w takim przypadku jest normalnym działaniem, a nie nerwicowym, a dalej już lekarz zdecyduje czy potrzebne szczepienie
Byłam w przychodni dostałam szczpeienie