Strona 1 z 1

Lęk przed podjęciem pracy

: 29 marca 2023, o 22:44
autor: MamaOla
Witam,

Jestem mamą 3 dzieci, os zawsze miałam problemy lękowe, wszystkiego się bałam, analizowałam, dręczyłam siebie samą. Mój główny problem zaczął się jednak po urodzeniu 2 dziecka. Po urlopie macierzyńskim szef kazał mi napisać wypowiedzenie, nie pozwolił wrócić do pracy dlatego że śmiałam zajść w ciążę. Uciekłam ma zwolnienie lekarakie, bo nie chciałam być bez pracy. Zaczął się horror, telefony typu myślisz że jesteś mądrzejsza ode mnie to się mylisz, telefony do mojej rodziny, kontrolę zusu, listy od prawników mające na celu zastraszenie mnie
Gdy już załamana chciałam odpuścić i się zwolnić okazało się że jestem w kolejnej ciąży. To był cud dla mnie. Teraz moje najmłodsze dziecko ma 2 latka i zaczęłam szukać pracy. Najpierw panicznie się bałam że nie znajdę pracy a teraz gdy ją znalazłam nie mogę normalnie funkcjonować bo się wszystkiego boję, że nie sprawdzę się, że nie przedłuża mi umowy, że będę musiała siedzieć po godzinach, że moje dziecko nie będzie chciało zostać z babcią. Już sobie nie radzę z tym wszystkim, nie mam siły, nie jem, nie mogę spać. Wiem że dalsze siedzenie w domu nie jest dla mnie dobre, chciałam pracowac ale nie potrafię zapanować nad lekiem

Re: Lęk przed podjęciem pracy

: 2 kwietnia 2023, o 16:23
autor: Ponidzie
Cześć mam to samo,straciłem właśnie pracę jestem w totalnym dołku strach czy znajdę nowa a jak znajdę to czy podołam nie chce się żyć, normalnie ataki lękowe i wszystko z tym związane na raz nie mogę spać martwię się o rodzinę a rodzina o mnie mam córkę wiem co czujesz pozdrawiam cię

Re: Lęk przed podjęciem pracy

: 2 kwietnia 2023, o 16:34
autor: Aga40
Czesc tez mialam lek przed nowa praca, z poprzedniej sama sie zwolnilam. I mimo tego daje rade bo musze choc mnie to nie cieszy bo mam depresje. Ale staram sie przelamywac i juz udowodnilam sobie ze mozna.

Re: Lęk przed podjęciem pracy

: 2 kwietnia 2023, o 18:05
autor: Ponidzie
Gratuluję Aga że dajesz radę,zazdroszczę ci siły, co do mnie to jestem w rozsypce borykam się z tą chorobą już tyle lat z nam ją od podszewki a jak przychodzą takie dni jak teraz to nie umiem sobie poradzić milion negatywnych myśli mi przychodzi,czy znajdę pracę a jak już znajdę czy dam radę za co będzie moja rodzina żyła,chciałbym zasnąć i się nie obudzić.