Strona 1 z 1
Jak by wyglądała psychoterapia
: 3 marca 2023, o 23:00
autor: Petysana13
Psychoterapeuta do którego prawdopodobnie (bo jeszcze jestem w trakcie rozeznawania się gdzie lepiej iść, ale tak na 70% to będzie on) pójdę pracuje w nurcie systemowym (narracyjnym) i psychodynamicznym. Jak by wyglądała psychoterapia u niego takich chorób jak fobia społeczna, depresja i zespół lęku uogólnionego?
Re: Jak by wyglądała psychoterapia
: 3 marca 2023, o 23:15
autor: Arya
Idziesz na NFZ czy prywatnie?
Re: Jak by wyglądała psychoterapia
: 3 marca 2023, o 23:51
autor: Petysana13
Arya pisze: ↑3 marca 2023, o 23:15
Idziesz na NFZ czy prywatnie?
Na NFZ, jeśli uda mi się zdobyć skierowanie pilne to będę czekała rok, a przez ten rok oczekiwania będę chodzić do psycholożki u której byłam kiedyś już 2 razy
Re: Jak by wyglądała psychoterapia
: 5 marca 2023, o 20:43
autor: Arya
Zależy oczywiście na kogo trafisz. U mnie wyglądało to tak (parę razy w tym nurcie miałam terapię). Terapeuta siedzi jak kołek i patrzy na Ciebie bez żadnego wyrazu twarzy. Ty mu opowiadasz swoje problemy, on czasem powtórzy coś co powiedziałaś innymi słowami "Czyli wyobraża Pani sobie, że...". Dużo drążenia tematu trudnego dzieciństwa, a potem wmawianie że jedynym uczuciem jakie czujesz jest złość i że masz to sobie uświadomić. Taką terapię można ciągnąć latami.
Ogólnie mi nigdy nic taka terapia nie dała, a mam te same dolegliwości co Ty. Obecnie powątpiewam w jakikolwiek sens terapii fobii społecznej. Lęk przed ludźmi powoduje, że boisz się mówić terapeucie co naprawdę myślisz. I jeszcze jedno. Jak to mówią: "Syty głodnego nie zrozumie". Terapeutami zostają osoby, którzy nie mają problemu rozmawiać z ludźmi i wiedzą co to fobia społeczna. Zawsze w tej relacji jedna osoba będzie niżej, czyli pacjent.