Strona 1 z 1
Re: Neriwca problem
: 26 października 2022, o 09:04
autor: basia123
Kotelo pisze: ↑26 października 2022, o 08:37
Hej. Mam pytanie - czy któraś z Was boryka/borykała się z problemem nerwicy?
Od kilku miesięcy czuję się fatalnie - zaburzenia widzenia, równowagi, osłabienie siły mięśniowej, bóle kręgosłupa, bóle mięśni bóle głowy, drżenie mięśni, ciągle poddenerwowanie czy wręcz ataki paniki. Do tego przesadnie wszystko sprawdzam. Oglądam się 10 tysięcy razy, żeby zobaczyć czy nie pojawił się nowy pieprzyk itp. Oczywiście wertuję wszelkie strony o chorobach. Na początku bałam się, że to stwardnienie rozsiane - zrobiłam morfologię, tsh, ob + rezonans głowy i wszystko ok, poza torbielą szyszynki, ale to podobno ma masa ludzi i nie jest groźne, jak jest mała to nie powoduje też żadnych objawów. Przez chwilę jakby było lepiej, poszłam nawet do terapeuty, ale nie poczułam tej „chemii” i muszę poszukac kogoś innego. Teraz mignął mi artykuł o nowotworach w obrębie rdzenia kręgowego... i znowu rusza karuzela strachu.
I tu moje pytanie - czy któraś z Was przechodziła przez nerwicę? Gdzie szukaliście pomocy? Ile trwało postawienie diagnozy? Czy terapia rzeczywiście Wam pomaga?
Kotelo tu raczej prawie wszyscy zmagają się z tym problemem. Ja tak intensywnie bieganina po lekarzach zaczęłam 1,5 roku temu, tak się nakręciłam na coś neurologicznego że odwiedziłam 7 różnych neurologów a rezonans glowy I całego kręgosłupa zrobiłam 2 razy w przeciągu roku. Też mam bole kręgosłupa nóg, naprzemian z brakiem czucia miesni w tych partiach. Chyba tak spinam te mięśnie że mi puszczają i przestaję je czuć. W końcu neurolog na sor po dużej ilości badsn skierował mnie do PZP. Ale ja mimo psychoterapi dalej drążyłam temat i chodziłam po lekarzach. No i do tego okropne zmeczenie..... A ja to przechodziłam SR, miastemie, raumatologiczne zapalenie stawów, nawet chorobę guliana barrego (tak sobie to wkrecilam). Potem rak krtani, migdałka, przelyku, problemy z sercem i płucami.... Jezu jak to pisze to niewierze..... I do dzis mecze się z nerwica. Oczywiście czasami nachodzą mnie wątpliwości czy to nerwica i najchętniej znowu poszłabym na jskues badanko.
Także wszystkie twoje objawy skoro lekarz nic nie widzi wynikają z nerwicy. I teraz najdrudniejsze przed tobą zmierzyć się z nerwica, a raczej ja zaakceptować.
Re: Neriwca problem
: 26 października 2022, o 12:17
autor: jamir
Ja właśnie ostatnio po przeziębieniu nie przestałam się źle czuć, konsultuje się z różnymi lekarzami, nikt nic mądrego mi nie mówi. Zaczynam się zastanawiać, czy te objawy nie są nerwowe, bo objawy nie pasują do żadnej choroby... Chyba, że do bardzo poważnej. Ciągle mam ataki paniki i histerii, nie mogę jeść i tak trzy tygodnie. Staram się nie czytać nic w Internecie, wyluzowac, myśleć pozytywnie mimo tego, że mam wciąż różne bóle...
Brałam pod uwagę hipnoterapię:
https://hipnoterapia-szczecin.pl/ Czy ktoś moze brał udział w takich seansach?
Re: Neriwca problem
: 26 października 2022, o 13:09
autor: Hightower
Chętnie bym się rozpisał, ale przyznaję, że jestem w kropce.
Zacznę do Kotelo. Zerknąłem na historię Twoich postów. Przedstawiłaś się przed miesiącem jako 45-letni facet, który ma problemy z erekcją. Kilka dni temu udzielałaś nawet porady młodym chłopakom, rekomendując jakieś tabletki na powiększenie penisa i poprawę libido, zapewniając, że „nieudane stosunki to jesteś w stanie policzyć na palcach”. W międzyczasie wypowiadałaś się już jako kobieta, używając zaimków żeńskich, żaląc się między innymi, że „dostałam legginsy z gym glamour, są bardzo ładne i w ogóle ale mam tak okropnie płaskie d*psko w nich”. Tutaj jest podobnie: „bałam się”, „poszłam do psychoterapeuty”, „zrobiłam morfologię”.
Żeby było jeszcze tragikomiczniej – ten sam problem dotyczy wypowiadającego się tu jamira, który przedstawił się na forum jako 18-latek mający problemy z erekcją i zachwalający różne preparaty ziołowe, by w innych wątkach wypowiadać się już konsekwentnie jako kobieta (jak choćby w tym wątku, czy w odniesieniu do migreny czy problemów ze skórą), czasem doradzając innym kobietom (sic) w odniesieniu do tego, jak traktować swoich partnerów.
Tych postów nie można już edytować, więc każdy może sobie to sprawdzić na własną rękę.
Nie zrozumcie mnie źle, panowie lub panie. Zakładam, że nie chodzi tutaj o ordynarny marketing i lokowanie produktów na forum dla schorowanych ludzi. Jeśli z waszych kont korzysta więcej niż jedna osoba, nie ma chyba najmniejszego problemu, choć chyba wygodniej Wam będzie zarejestrować dodatkowy profil, bo na dłuższą metę taka dyskusja – i naprzemienne symulowanie problemów „męskich” czy „kobiecych” dla pozyskania chwilowej uwagi – ma niewiele sensu. Nie macie pojęcia o tematach, na które się wypowiadacie. W ten sposób nikomu nie pomożecie. Sobie tym bardziej.