Problemy z bezsennością, radością życia i libido
: 28 lipca 2022, o 12:52
Cześć. To mój pierwszy post na tym forum. Szukam pomocy na problem który męczy mnie od 6lat zaś inne jego składowe od 3 lat. Za każdą odpowiedź bardzo dziękuję i życzę wszystkim dobrego dnia.
Opiszę pokrótce sytuację.
Od około 6lat miałem trudną sytuację rodzinną, jako jedyny utrzymywałem dom, było dużo nieporozumień na tle finansowym które z czasem przeradzały się w kłótnie. Pracowałem w tzw. korpo i zaczynałem odczuwać zbyt wielką odpowiedzialność za dom rodzinę, wewnętrzną presję na awansy itp. Zauważyłem, że zacząłem mieć bezsenne noce. Sytuacja w domu także nie była różowa. Niestety zacząłem pomagać sobie we śnie marihuaną i tak kilka lat, zacząłem palić papierosy.
Próbowałem pozbyć się nałogu, miałek kilka przerw po miesiąc, ale daleko to nie zaszło, bo nie chciałem być ciągle na lekach jak kwetaplex, a nawet po miesiącu od odstawienia trawy no nie mogłem spać.
Trzy lata później rozstałem się z partnerką, został mi zabrany syn, którego przez rok nie widziałem, bardzo wtedy cierpiałem brałem marychę i leki.
Ostatnio poznałem fajną dziewczynę. Zmotywowało mnie to do rzucenia narkotyków i papierosów oraz odstawienia leków. Od blisko 3mc nie zażywam, 2mc nie palę papierosów a około 4tg nie biorę leków i śpię.
Jednak zauważyłem że mam inne problemy. Tak jakby znikła radość życia. Dotychczasowe pasje mnie nie cieszą. Znikło mi prawie do 0 libido, a żywię się zdrowo, uprawiam sport od blisko 27lat. Do tego odczuwam ogromne kompleksy że jestem gorszy od innych facetów, patrzę na nich z zazdrością.
Spędziłem ze dwie noce z dziewczyną, ale trzeciej jak to się mówi nie stanąłem xD na wysokości zadania. I od tego momentu boję się zbliżeń fizycznych i nie mam na nie ochoty.
Do tego pojechaliśmy na wyjazd i kilka dni poza domem nie byłem w stanie spać. Czuję się okropnie bo myślałem że problem już rozwiązałem. A widzę że dopiero pokazał się problem.
Pragnę zbudować nowy związek, wyjeżdżać z domu, ale to chyba nie realne z takimi stanami. Nie chcę też wracać do leków.
Ostatnio zapisałem się do terapeuty CBT. Możecie mi coś jeszcze doradzić?

Opiszę pokrótce sytuację.
Od około 6lat miałem trudną sytuację rodzinną, jako jedyny utrzymywałem dom, było dużo nieporozumień na tle finansowym które z czasem przeradzały się w kłótnie. Pracowałem w tzw. korpo i zaczynałem odczuwać zbyt wielką odpowiedzialność za dom rodzinę, wewnętrzną presję na awansy itp. Zauważyłem, że zacząłem mieć bezsenne noce. Sytuacja w domu także nie była różowa. Niestety zacząłem pomagać sobie we śnie marihuaną i tak kilka lat, zacząłem palić papierosy.
Próbowałem pozbyć się nałogu, miałek kilka przerw po miesiąc, ale daleko to nie zaszło, bo nie chciałem być ciągle na lekach jak kwetaplex, a nawet po miesiącu od odstawienia trawy no nie mogłem spać.
Trzy lata później rozstałem się z partnerką, został mi zabrany syn, którego przez rok nie widziałem, bardzo wtedy cierpiałem brałem marychę i leki.
Ostatnio poznałem fajną dziewczynę. Zmotywowało mnie to do rzucenia narkotyków i papierosów oraz odstawienia leków. Od blisko 3mc nie zażywam, 2mc nie palę papierosów a około 4tg nie biorę leków i śpię.
Jednak zauważyłem że mam inne problemy. Tak jakby znikła radość życia. Dotychczasowe pasje mnie nie cieszą. Znikło mi prawie do 0 libido, a żywię się zdrowo, uprawiam sport od blisko 27lat. Do tego odczuwam ogromne kompleksy że jestem gorszy od innych facetów, patrzę na nich z zazdrością.
Spędziłem ze dwie noce z dziewczyną, ale trzeciej jak to się mówi nie stanąłem xD na wysokości zadania. I od tego momentu boję się zbliżeń fizycznych i nie mam na nie ochoty.
Do tego pojechaliśmy na wyjazd i kilka dni poza domem nie byłem w stanie spać. Czuję się okropnie bo myślałem że problem już rozwiązałem. A widzę że dopiero pokazał się problem.
Pragnę zbudować nowy związek, wyjeżdżać z domu, ale to chyba nie realne z takimi stanami. Nie chcę też wracać do leków.
Ostatnio zapisałem się do terapeuty CBT. Możecie mi coś jeszcze doradzić?