Strona 1 z 1
Prośba o wyjaśnienie przyzwalania
: 4 lipca 2022, o 21:41
autor: ref
Hej, czytam sobie forum i zupełnie nie rozumiem jednej rzeczy. Z jednej strony mówi się, że trzeba sobie przyzwolić na lęk, wpuszczać go, właśnie brnąć w ten lęk, żeby sobie pokazać że nic mi się nie stanie. A z drugiej strony czytam, że trzeba ucinać wszystkie lękowe myśli i rozważania. Czy tu nie ma sprzeczności?
Re: Prośba o wyjaśnienie przyzwalania
: 4 lipca 2022, o 23:18
autor: Katja
ref pisze: ↑4 lipca 2022, o 21:41
Hej, czytam sobie forum i zupełnie nie rozumiem jednej rzeczy. Z jednej strony mówi się, że trzeba sobie przyzwolić na lęk, wpuszczać go, właśnie brnąć w ten lęk, żeby sobie pokazać że nic mi się nie stanie. A z drugiej strony czytam, że trzeba ucinać wszystkie lękowe myśli i rozważania. Czy tu nie ma sprzeczności?
Nie ma.
Lęk to jest emocja i emocja ma prawo być. Ją trzeba witać jak dobrego znajomego i nie robić sobie z niej problemu, bo też ona nie jest problemem. Jest informacją o tym co aktualnie doświadczamy, ma swoje zadanie i to wszystko.
Natomiast myśli lękowe to są powieści umysłu wokół lęku i tutaj nie ma w co brnąć.
Zamiast wchodzić w opowieści głowy wokół emocji (lękowe myśli), poczuj po prostu emocje.
Re: Prośba o wyjaśnienie przyzwalania
: 5 lipca 2022, o 02:06
autor: ref
Katja pisze: ↑4 lipca 2022, o 23:18
ref pisze: ↑4 lipca 2022, o 21:41
Hej, czytam sobie forum i zupełnie nie rozumiem jednej rzeczy. Z jednej strony mówi się, że trzeba sobie przyzwolić na lęk, wpuszczać go, właśnie brnąć w ten lęk, żeby sobie pokazać że nic mi się nie stanie. A z drugiej strony czytam, że trzeba ucinać wszystkie lękowe myśli i rozważania. Czy tu nie ma sprzeczności?
Nie ma.
Lęk to jest emocja i emocja ma prawo być. Ją trzeba witać jak dobrego znajomego i nie robić sobie z niej problemu, bo też ona nie jest problemem. Jest informacją o tym co aktualnie doświadczamy, ma swoje zadanie i to wszystko.
Natomiast myśli lękowe to są powieści umysłu wokół lęku i tutaj nie ma w co brnąć.
Zamiast wchodzić w opowieści głowy wokół emocji (lękowe myśli), poczuj po prostu emocje.
Ok, to trochę rozjaśnia. Inne podejście ma być do lęku a inne do myśli. Ale co jeśli pojawiają się same myśli bez lęku - wtedy nie można poczuć emocji. Wraz z tymi myślami pojawia się stres a nie lęk.
Myśle że mam też problem z odróżnieniem myśli lękowych od tych normalnych. Bo w zasadzie to nie wiadomo którą myśl jest lękowa a która nasza. Chodzi o to ze boje sie zeby nie zignorować swoich prawdziwych odczuć i mysli, i np zamiast zmienić cos co mi nie pasuje w zyciu to będę to traktował jako odczucia lękowe i ignorował to.
Re: Prośba o wyjaśnienie przyzwalania
: 5 lipca 2022, o 13:29
autor: Katja
ref pisze: ↑5 lipca 2022, o 02:06
Katja pisze: ↑4 lipca 2022, o 23:18
ref pisze: ↑4 lipca 2022, o 21:41
Hej, czytam sobie forum i zupełnie nie rozumiem jednej rzeczy. Z jednej strony mówi się, że trzeba sobie przyzwolić na lęk, wpuszczać go, właśnie brnąć w ten lęk, żeby sobie pokazać że nic mi się nie stanie. A z drugiej strony czytam, że trzeba ucinać wszystkie lękowe myśli i rozważania. Czy tu nie ma sprzeczności?
Nie ma.
Lęk to jest emocja i emocja ma prawo być. Ją trzeba witać jak dobrego znajomego i nie robić sobie z niej problemu, bo też ona nie jest problemem. Jest informacją o tym co aktualnie doświadczamy, ma swoje zadanie i to wszystko.
Natomiast myśli lękowe to są powieści umysłu wokół lęku i tutaj nie ma w co brnąć.
Zamiast wchodzić w opowieści głowy wokół emocji (lękowe myśli), poczuj po prostu emocje.
Ok, to trochę rozjaśnia. Inne podejście ma być do lęku a inne do myśli. Ale co jeśli pojawiają się same myśli bez lęku - wtedy nie można poczuć emocji. Wraz z tymi myślami pojawia się stres a nie lęk.
Myśle że mam też problem z odróżnieniem myśli lękowych od tych normalnych. Bo w zasadzie to nie wiadomo którą myśl jest lękowa a która nasza. Chodzi o to ze boje sie zeby nie zignorować swoich prawdziwych odczuć i mysli, i np zamiast zmienić cos co mi nie pasuje w zyciu to będę to traktował jako odczucia lękowe i ignorował to.
A ja myśle, że masz problem kontrolą wynikającą z bardzo wysokiego poziomu lęku. Dlatego chcesz wszystko wyjaśniać, analizować, wałkować bo uważasz, że w końcu znajdziesz pewność, która da Ci spokój. Zaoszczędze Ci poszukiwań (chociaż i tak nie posłuchasz), nie znajdziesz takiej pewności.
Pytanie jak odróżnić myśli lękowe od normalnych to jest nerwicowy klasyk, nie jedna osoba przy tych bezsensownych poszukiwaniach dostała ataku paniki, bo nijak nie mogła osiągnąć pewności. Myśli lękowe to takie którym towarzyszy przymus zajmowania się nimi, kontrolowania, rozstrzygania i lęk (choć ten nie zawsze jest właściwie rozpoznawany, szczególnie u ludzi słabo skomunikowanych ze swoimi emocjami).
Re: Prośba o wyjaśnienie przyzwalania
: 5 lipca 2022, o 15:42
autor: ref
Katja pisze: ↑5 lipca 2022, o 13:29
ref pisze: ↑5 lipca 2022, o 02:06
Katja pisze: ↑4 lipca 2022, o 23:18
Nie ma.
Lęk to jest emocja i emocja ma prawo być. Ją trzeba witać jak dobrego znajomego i nie robić sobie z niej problemu, bo też ona nie jest problemem. Jest informacją o tym co aktualnie doświadczamy, ma swoje zadanie i to wszystko.
Natomiast myśli lękowe to są powieści umysłu wokół lęku i tutaj nie ma w co brnąć.
Zamiast wchodzić w opowieści głowy wokół emocji (lękowe myśli), poczuj po prostu emocje.
Ok, to trochę rozjaśnia. Inne podejście ma być do lęku a inne do myśli. Ale co jeśli pojawiają się same myśli bez lęku - wtedy nie można poczuć emocji. Wraz z tymi myślami pojawia się stres a nie lęk.
Myśle że mam też problem z odróżnieniem myśli lękowych od tych normalnych. Bo w zasadzie to nie wiadomo którą myśl jest lękowa a która nasza. Chodzi o to ze boje sie zeby nie zignorować swoich prawdziwych odczuć i mysli, i np zamiast zmienić cos co mi nie pasuje w zyciu to będę to traktował jako odczucia lękowe i ignorował to.
A ja myśle, że masz problem kontrolą wynikającą z bardzo wysokiego poziomu lęku. Dlatego chcesz wszystko wyjaśniać, analizować, wałkować bo uważasz, że w końcu znajdziesz pewność, która da Ci spokój. Zaoszczędze Ci poszukiwań (chociaż i tak nie posłuchasz), nie znajdziesz takiej pewności.
Pytanie jak odróżnić myśli lękowe od normalnych to jest nerwicowy klasyk, nie jedna osoba przy tych bezsensownych poszukiwaniach dostała ataku paniki, bo nijak nie mogła osiągnąć pewności. Myśli lękowe to takie którym towarzyszy przymus zajmowania się nimi, kontrolowania, rozstrzygania i lęk (choć ten nie zawsze jest właściwie rozpoznawany, szczególnie u ludzi słabo skomunikowanych ze swoimi emocjami).
Dziękuje bardzo! Generalnie, bardzo pogorszyło mi się kiedy posłuchałem psychologa i wielu „ekspertów” z internetu i uznałem że żeby wyjść z nerwicy trzeba rozwiązać konflikty wewnętrzne. Ja bardzo dostrzegam te konflikty, mam tak że po prostu bardzo mnie stresuje sytuacja życiowa, mam wrażenie ze powinienem coś zrobić z życiem. Często mam tak ze poprawia mi sie bardzo z lękiem, objawami i nagle sie pojawia taki stresor - przypominający o tym konflikcie, tak mnie to stresuje że lęk wraca. Potem pozwalam temu lękowi być i robie co innego, poprawia się na moment, pojawia się stresor i tak w kółko.
Jakby nie rozumiem czy mam sobie powiedzieć - to i to mi sie nie podoba w zyciu ale to wynika nerwicy - i mimo to robic to. Dodam że u mnie przyczyną nerwicy jest wielomiesięczne trwanie w konfliktach, takich sytuacjach i relacjach z których większości nie jestem zadowolony, a których właściwie nie moge zmienić i kilku które mógłbym zmienić ale nie wiem czy ta chęć zmiany to objaw nerwicy czy nie.
Re: Prośba o wyjaśnienie przyzwalania
: 5 lipca 2022, o 16:58
autor: Katja
ref pisze: ↑5 lipca 2022, o 15:42
Katja pisze: ↑5 lipca 2022, o 13:29
ref pisze: ↑5 lipca 2022, o 02:06
Ok, to trochę rozjaśnia. Inne podejście ma być do lęku a inne do myśli. Ale co jeśli pojawiają się same myśli bez lęku - wtedy nie można poczuć emocji. Wraz z tymi myślami pojawia się stres a nie lęk.
Myśle że mam też problem z odróżnieniem myśli lękowych od tych normalnych. Bo w zasadzie to nie wiadomo którą myśl jest lękowa a która nasza. Chodzi o to ze boje sie zeby nie zignorować swoich prawdziwych odczuć i mysli, i np zamiast zmienić cos co mi nie pasuje w zyciu to będę to traktował jako odczucia lękowe i ignorował to.
A ja myśle, że masz problem kontrolą wynikającą z bardzo wysokiego poziomu lęku. Dlatego chcesz wszystko wyjaśniać, analizować, wałkować bo uważasz, że w końcu znajdziesz pewność, która da Ci spokój. Zaoszczędze Ci poszukiwań (chociaż i tak nie posłuchasz), nie znajdziesz takiej pewności.
Pytanie jak odróżnić myśli lękowe od normalnych to jest nerwicowy klasyk, nie jedna osoba przy tych bezsensownych poszukiwaniach dostała ataku paniki, bo nijak nie mogła osiągnąć pewności. Myśli lękowe to takie którym towarzyszy przymus zajmowania się nimi, kontrolowania, rozstrzygania i lęk (choć ten nie zawsze jest właściwie rozpoznawany, szczególnie u ludzi słabo skomunikowanych ze swoimi emocjami).
Dziękuje bardzo! Generalnie, bardzo pogorszyło mi się kiedy posłuchałem psychologa i wielu „ekspertów” z internetu i uznałem że żeby wyjść z nerwicy trzeba rozwiązać konflikty wewnętrzne. Ja bardzo dostrzegam te konflikty, mam tak że po prostu bardzo mnie stresuje sytuacja życiowa, mam wrażenie ze powinienem coś zrobić z życiem. Często mam tak ze poprawia mi sie bardzo z lękiem, objawami i nagle sie pojawia taki stresor - przypominający o tym konflikcie, tak mnie to stresuje że lęk wraca. Potem pozwalam temu lękowi być i robie co innego, poprawia się na moment, pojawia się stresor i tak w kółko.
Jakby nie rozumiem czy mam sobie powiedzieć - to i to mi sie nie podoba w zyciu ale to wynika nerwicy - i mimo to robic to. Dodam że u mnie przyczyną nerwicy jest wielomiesięczne trwanie w konfliktach, takich sytuacjach i relacjach z których większości nie jestem zadowolony, a których właściwie nie moge zmienić i kilku które mógłbym zmienić ale nie wiem czy ta chęć zmiany to objaw nerwicy czy nie.
Nerwica jest zawsze wynikiem czegoś, często konfliktów wewnętrznych, ale też blokowania emocji itd. jednak w pewnym momencie mechanizmy zaburzeniowe żyją swoim życiem już niezależnie od przyczyn. Co za tym dojście do przyczyn i co więcej praca tylko w tym zakresie nie musi przynieść rozwiązania problemu zaburzenia.
Gdy już jesteśmy w zaburzeniu to chcemy na cito rozwiązywać wszystko, naprawiać, wyjaśniać, a tak się nie da. To jest bardzo zaburzeniowe i powiązane z wysokim poziomem lęku. Co za tym na początek zacznij od samej nerwicy, od tego żeby uspokoić swój układ nerwowy, a potem pomału pracuj nad innymi problemami.