Zaburzenia lekowe, początki leczenia
: 11 kwietnia 2022, o 00:29
Witajcie, od 23.03 jestem na 50mg sertraliny, zdecydowałem się na farmakologię + terapie, pojieważ zaburzenia lekowe prowadziły do mocnych objawów somatycznych, które już praktycznie nie pozwalały mi wyjść z domu, bo co rusz objawy się nasilały kiedy opuściłem strefę komfortu, np dom, samochód. Po pierwszych 3 dniach udałem się na wizytę u fryzjera, były pewne obawy, ale nie były jakoś szczególnie uporczywe, wiec zdecydowałem się nie przekładać wizyty. Podczas trwania wizyty miałem atak, taki jakiego jeszcze nigdy nie miałem, tzn zimne poty, zawroty głowy, mdłości, po prostu to był koszmar. Niestety, musiałem przerwać wizytę i udać się do domu. Byłem świadom ze leki ssri przez pierwsze dni mogą nasilić działanie lęku, ale nie wiedziałem ze aż tak, było to okropne. Na dzień dzisiejszy (19 dzien brania) w dalszym ciągu jestem na dawcę 50mg, powoli zaczynam się przygotowywać do dawnego życia. Zaobserwowałem u siebie mniejszy lek, tzn uczucie scisnietego żołądka, głównie po posiłkach, główny z moich objawów somatycznych i towarzyszące temu wymuszanie odbijania się, które dawało chwilowa ulgę. Już tego nie robię, nie wymuszam na sobie tego odbijania się, mam wrażenie, ze żołądek zaczyna być spokojny i układ pokarmowy nie jest już taki natrętny, nie towarzyszy mi już tak dużo myśli, zobojętniałem, moje libido tez spadło, nie przeszkadza mi to tak, bo najważniejsze jest wyjście z zaburzenia. Czy to, ze zaczyna się poprawiać świadczy o tym, ze lek zaczyna już działać? Kiedy osiągnie swój peak farmaceutyczny? Kiedy pełne działanie leku zostanie zaobserwowane? Nie robię jeszcze wszystkiego tego co robiłem zanim zdecydowałem się na farmakologię, czekam na moment kiedy lek zacznie działać najlepiej i możliwe zwiększanie leku przez okres przyswajalności leku zaniknie. Nie wiem ile to jeszcze potrwa, chciałbym żebyście odpowiedzieli mi na moje pytania i opowiedzieli mi o swoich doświadczeniach z lekami z substancja aktywna sertralina. o tym jak trwała wasza droga z wdrażaniem tego leku. Mam nadzieje, ze nie jest zbyt chaotycznie i zrozumiecie o co mi chodzi, z góry przepraszam, nie rozmawiam zbytnio z kimkolwiek o moim zaburzeniu, raczej całe moje otoczenie, poza 3-4 bliskimi mi osobami które wiedza jak jest to reszta ma mnie za „twardziela” ze względu na moja postać, od zawsze związanie ze sportem (za którym tęsknie i czekam żeby do niego wrócić juz, bo przez zaburzenia go zaprzestałem, bo objawy somatyczne wkroczyły mocno w te swere również. Dzięki za przeczytanie i dzielenie sie swoimi odpowiedziami, pozdrawiam:)