Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Cześć. Chciałabym podpytać o coś, co dziś usłyszałam na webinarze "jak zmienić toksyczne mysli na wspierające ", ponieważ nakrecilo to mój lek. Pani, która go prowadzi praktykuje mindfulness, który ja praktykuje od kilku miesięcy i nawet mi pomaga, ale dziś mam duży lek I wątpliwości. Otóż pani na webinarze wspomniała, że wszyscy mamy jakieś mechanizmy obronne w kryzysie , gdy zalewają nas negatywne emocje i mysli, bo inaczej byśmy zwariowali. Czytałam wiele wątków na tym forum odnośnie tego, iż od leku nie da się zwariować no ale teraz to już sama nie wiem....boje sie ze zwariuje, bo mam często natłok myśli ( mam prawdopodobnie ocd) i idący za tym lek I smutek, a i nierzadko odrealnienie. A moim konikiem nerwicowy jest głównie lek przed zwariowaniem...

Nie znam stuprocentowej odpowiedzi na to pytanie, ale wydaje mi się, że lepszym pomysłem jest nie skupiać się na tych wątpliwościach, ale na lęku który za nimi stoi.
A to lęk, jak każdy inny, każdy znerwicowany ma swoje koniki ;p Polecam akceptację i pośmianie się z tego lęku, żeby się zdystanować. No to najwyżej zwariujemy wszyscy, może będziemy szczęśliwsi
Można nawet powiedzieć, że trzeba trochę "zwariować", żeby wyjść z lęku bo przecież wystraszony umysł mówi, że stanie się coś strasznego i trzeba uciekać, a nie akceptować.
I takiego pozytywnego zwariowania, wolności od lęku Ci życzę, powodzenia