Układ pokarmowy wywołuje u mnie lęk
: 19 października 2021, o 18:07
Cześć Wam,
od kilku miesięcy regularnie męczę się z nietypowymi dla mnie objawami.
Otóż, gdy w układzie pokarmowym zgromadzą mi się gazy (niezależnie czy w żołądku czy w jelitach) to odczuwam niepokój a w skrajnych sytuacjach lęk. Najczęściej zdarza się to w nocy. Istotny wpływ ma na to jak odżywiałem się w drugiej połowie dnia. Wybudzam się około godzinę po zaśnięciu, czuje narastający niepokój, serce zarzyna łomotać szybko i mocno, robi mi się zimno na tyle, że mam niekontrolowane skurcze/drgania mięśni, niepokój przeradza się w lęk.
W takiej sytuacji zmieniam pozycję na siedzącą. Często już wtedy obwicie mi się kilkukrotnie odbija i odczuwam mniejszą bądź większą ulgę. Serce zwalnia a niepokój się zmniejsza. Zdarza się parcie na stolec i wypróżnienie (o normalnej konsystencji) bądź wydalanie sporej ilości gazów. Czasem wszystko przechodzi w 100% a czasem zostaje mocniejsze, lekko przyspieszone bicie serca, które uniemożliwia mi zaśnięcie przez całą noc.
W ciągu dnia zdarza mi się umiarkowany niepokój, który poprzedza intensywne odbicie, bądź wypróżnienie. W odróżnieniu od nocnych „ataków” odbicie czy wypróżnienie w ciągu dnia zawsze w 100% powoduje ustanie niepokoju i pozwala na normalne funkcjonowanie.
Robiłem badania krwi i moczu. Poza podwyższoną bilirubiną (zespół Gilberta stwierdzony lata temu) wszystko wyszło ok.
Czy ktoś spotkał się, podobnymi objawami i zna ich przyczynę?
Czytałem trochę na temat nerwu błędnego i jego wpływie na psychikę. Nie jestem jednak do końca pewien czy to jest przyczyna moich dolegliwości.
Dwóch lekarzy internistów stwierdziło, że to działa w drugą stronę. Nagły stres powoduje, że pobudzam układ trawienny do działania stąd odbijanie, gazy, wypróżnianie.
Ok, tylko dlaczego w takim razie po pozbyciu się gazów i/lub wypróżnieniu wszystko mija jak ręką odjął?
Nie słyszałem jeszcze o przypadku, aby komuś lęk czy niepokój mijał po porządnym odbiciu.
Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Spokoju życzę!
od kilku miesięcy regularnie męczę się z nietypowymi dla mnie objawami.
Otóż, gdy w układzie pokarmowym zgromadzą mi się gazy (niezależnie czy w żołądku czy w jelitach) to odczuwam niepokój a w skrajnych sytuacjach lęk. Najczęściej zdarza się to w nocy. Istotny wpływ ma na to jak odżywiałem się w drugiej połowie dnia. Wybudzam się około godzinę po zaśnięciu, czuje narastający niepokój, serce zarzyna łomotać szybko i mocno, robi mi się zimno na tyle, że mam niekontrolowane skurcze/drgania mięśni, niepokój przeradza się w lęk.
W takiej sytuacji zmieniam pozycję na siedzącą. Często już wtedy obwicie mi się kilkukrotnie odbija i odczuwam mniejszą bądź większą ulgę. Serce zwalnia a niepokój się zmniejsza. Zdarza się parcie na stolec i wypróżnienie (o normalnej konsystencji) bądź wydalanie sporej ilości gazów. Czasem wszystko przechodzi w 100% a czasem zostaje mocniejsze, lekko przyspieszone bicie serca, które uniemożliwia mi zaśnięcie przez całą noc.
W ciągu dnia zdarza mi się umiarkowany niepokój, który poprzedza intensywne odbicie, bądź wypróżnienie. W odróżnieniu od nocnych „ataków” odbicie czy wypróżnienie w ciągu dnia zawsze w 100% powoduje ustanie niepokoju i pozwala na normalne funkcjonowanie.
Robiłem badania krwi i moczu. Poza podwyższoną bilirubiną (zespół Gilberta stwierdzony lata temu) wszystko wyszło ok.
Czy ktoś spotkał się, podobnymi objawami i zna ich przyczynę?
Czytałem trochę na temat nerwu błędnego i jego wpływie na psychikę. Nie jestem jednak do końca pewien czy to jest przyczyna moich dolegliwości.
Dwóch lekarzy internistów stwierdziło, że to działa w drugą stronę. Nagły stres powoduje, że pobudzam układ trawienny do działania stąd odbijanie, gazy, wypróżnianie.
Ok, tylko dlaczego w takim razie po pozbyciu się gazów i/lub wypróżnieniu wszystko mija jak ręką odjął?
Nie słyszałem jeszcze o przypadku, aby komuś lęk czy niepokój mijał po porządnym odbiciu.
Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Spokoju życzę!
