Strona 1 z 1
Skurcze
: 21 czerwca 2021, o 13:57
autor: 19logitech92
Cześć, zaburzenia lękowe mam od ponad 5 lat. Miałem przerwę od nich około 2 lat. Sam nie wiem czemu odpuściło. Teraz atakują mnie silnie somaty. Przy ziewaniu złapał mnie skurcz w krtani i od tego momentu przez większość dnia czuję w niej napięcie. W ogóle mam skurcze w mięśniach, skaczą mi często. Najbardziej jednak przeszkadza ta krtań i uczucie takie odrętwienia, spięcia. Strach jest przed tym, że skurcz złapie tak mocno, że będzie ciężko oddychać. Oczywiście w pewnym stopniu zdaje sobie sprawę, że to nerwica, ale jak widać nie do końca.
Re: Skurcze
: 22 czerwca 2021, o 20:58
autor: życie
19logitech92 pisze: ↑21 czerwca 2021, o 13:57
Cześć, zaburzenia lękowe mam od ponad 5 lat. Miałem przerwę od nich około 2 lat. Sam nie wiem czemu odpuściło. Teraz atakują mnie silnie somaty. Przy ziewaniu złapał mnie skurcz w krtani i od tego momentu przez większość dnia czuję w niej napięcie. W ogóle mam skurcze w mięśniach, skaczą mi często. Najbardziej jednak przeszkadza ta krtań i uczucie takie odrętwienia, spięcia. Strach jest przed tym, że skurcz złapie tak mocno, że będzie ciężko oddychać. Oczywiście w pewnym stopniu zdaje sobie sprawę, że to nerwica, ale jak widać nie do końca.
Kup sobie dobre elektrolity i jak nie przejdzie to nerwicowe raczej.
Re: Skurcze
: 24 czerwca 2021, o 20:34
autor: 19logitech92
Stosuje potas (kalipoz) dobry magnez jako lek, sód, pije Muszyniankę. Także no pewnie nerwica. Morfologia, mocz wszystko bdb wyniki. Raz kołacze serce, raz derealizacja, raz duszności, teraz krtań (może nerwica przełyku

)
Re: Skurcze
: 25 czerwca 2021, o 05:54
autor: życie
Niestety jak jedno przechodzi drugie wali oknami, drzwiami i czym tylko może.
Re: Skurcze
: 25 czerwca 2021, o 09:07
autor: 19logitech92
Człowiek zaakceptuje jedno i przestanie się tym przejmować to przechodzi i atakuje z drugiej strony dopóki znowu się nie przyzwyczaimy. Ciekawy mechanizm. Podstępny. Sztuka jest jak najszybciej akceptować i olewać nowe somaty i nienadawac im rangi. Oczywiście to jest słodka jak miód teoria. Dla osoby z silnym somatem to już nie taka łatwa sprawa. Ale trzeba wierzyć, że tak jest. Sam widzę po sobie, że.jak.sie już s tym uporam to przechodzi. Najważniejszy jest czas. Niektórzy to robią w miesiąc inni w rok a.inni jeszcze rzadziej.