lalala pisze: ↑18 kwietnia 2021, o 17:00
Hej, też jak wmawiacie sobie jakąś chorobę to jesteście w 100% przekonani, że ją macie i nawet słowa lekarza nie potrafią was uspokoić? Jak opanować te natrętne myśli, które towarzyszą bez przerwy i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie?
Ja osobiście nie mam akurat lęków w związku z chorobami, ale polecam podejścia, które są na tym forum i w nagraniach divovica. W sumie w tym zakresie te nagrania też polecam, wydaje mi się, że dość dokładnie podeszli do lęków przed chorobami.
To normalne, że w naszym stanie słowa lekarza uspokajają jedynie na krótką chwilę (co też było gdzieś w nagraniach). Jeśli lekarz stwierdza, że nic Ci nie jest, a Ciebie to nie uspokaja to jest to problem emocjonalny. Rzeczywistość zlewa się z emocjami, a to są dwa różne światy, w końcu jeżeli coś czuję to nie znaczy, że tak jest. Emocje potrafią sprawić, że masz 100% przekonanie, akurat wiem coś o tym bo mam podobnie tylko w innych tematach, lecz to dalej tylko emocje, a nie rzeczywistość.
Myślę, że warto w takiej sytuacji ryzykować w czynie, czyli po stwierdzeniu lekarza że nic Ci nie dolega przestać np. chodzić do kolejnych (z tego co pamiętam w nagraniach zalecali ustalić sobie jakieś regularne badania co jakiś rozsądny, dłuższy okres czasu i tyle, według tego jakby osoba bez nerwicy do tego podeszła)
Ryzykowanie w głowie polegałoby na zgodzie na najgorsze scenariusze, podroczenie się trochę z tym lękiem i natrętami, pośmianie się z nich, z tych pomysłów na choroby.
Może jakaś terapia mogłaby Ci również pomóc.
Współczuję takiego samopoczucia, mam nadzieję, że będzie lepiej.
Powodzenia!