Strona 1 z 1

Być na 100

: 13 kwietnia 2021, o 10:24
autor: whyisthat
Hej mam pytanko
Wychodząc z zaburzenia powinno się działać tak i robić to jakby go nie było

Ja od kilku dni mam kryzys i np wczoraj poszedłem spać o wiele wcześniej niż zazwyczaj i nie byłem na 100 procent

Nie wpisałem nawet do apki tego co jadłem ( trener mi kazał wpisywać ) ale byłem w pracy i obowiązki wykonałem

Powinienem mieć do siebie pretensje ? Skoro nie dałem z siebie 100 procent to niedługo nie będę do pracy może chodził itp itd o różne inne czarne myśli mi się pojawiają......

Re: Być na 100

: 13 kwietnia 2021, o 14:17
autor: szpagat
Problem z Toba polega na tym, ze Ty cały czas siedzisz w swojej głowie. Patrzysz na myśli itp. Starałeś się kiedyś nauczyć olewać myśli? Pozwoliłeś im być? Te czepianie się wszystkiego to zmęczenie materiału poprostu. Owszem trzeba w zaburzeniu robić dużo i starać się być na 100%, ale nie zawsze się da. Bądź dla siebie wyrozumiały. Jakbyś w zaburzeniu robił wszystko na sto procent i czuł się na sto procent to nie miałbyś zaburzenia ; ) to normalne, ze w lepszych chwilach więcej się chce, ale chodzi o to, żeby nie usiąść z dupa i cały dzień myśleć i myśleć. A jakbyś jeszcze przy tym co musisz robić włączył jakiś dialog wewnętrzny bardziej bojowy to w ogóle miałbyś lepsze efekty :)

Re: Być na 100

: 13 kwietnia 2021, o 15:13
autor: whyisthat
szpagat pisze:
13 kwietnia 2021, o 14:17
Problem z Toba polega na tym, ze Ty cały czas siedzisz w swojej głowie. Patrzysz na myśli itp. Starałeś się kiedyś nauczyć olewać myśli? Pozwoliłeś im być? Te czepianie się wszystkiego to zmęczenie materiału poprostu. Owszem trzeba w zaburzeniu robić dużo i starać się być na 100%, ale nie zawsze się da. Bądź dla siebie wyrozumiały. Jakbyś w zaburzeniu robił wszystko na sto procent i czuł się na sto procent to nie miałbyś zaburzenia ; ) to normalne, ze w lepszych chwilach więcej się chce, ale chodzi o to, żeby nie usiąść z dupa i cały dzień myśleć i myśleć. A jakbyś jeszcze przy tym co musisz robić włączył jakiś dialog wewnętrzny bardziej bojowy to w ogóle miałbyś lepsze efekty :)
Nawet jak pomyślałem o tym dialogu bojowym to już mam lęk - a co jeśli ja nie chce bojowego bo nie chce wyjść z nerwicy heh masakra co nam w głowie

Re: Być na 100

: 14 kwietnia 2021, o 09:53
autor: malutki
Ja mam podobnie, ostatnio mam kryzys i mam podobne odczucia, nie chce mi się nic, położyłbym się spać, jestem taki do dupy. Ale robię, czasem nawet nie na siłę, po prostu wstaję i robię. Jest ciężko, bo tak jak napisał szpagat, dalej to analizuję, ale tłumaczę sobie to tym, że kryzysy w odburzaniu są i jest to nieuniknione. Nie można się z nimi szarpać, odburzać się na siłę, bo to też generuje masę wątpliwości i wprowadza w analizę, co dla zlęknionego umysłu jest motorem napędowym. Po prostu przyzwalaj sobie na te kryzysy. To że czujesz się dzisiaj nie na siłach, to nic złego. Osoby, które nie mają nerwicy, też mają gorsze dni - nic im się nie chce, są śpiący, zamuleni itp. i robią sobie z tego wyrzuty? No nie sądzę, dlatego nie nakręcaj się, że jak dzisiaj nie dałeś z siebie wszystkiego, to już coś jest nie tak. Nie, wszystko jest ok, tylko pozwól sobie na gorsze samopoczucie.
Polecam Ci do odsłuchania te nagranie, powinno Ci to wiele wyjaśnić: https://www.emocjobranie.pl/nagranie-kryzys-wnerwicy/
Ja też jeszcze walczę i szarpię się z kryzysami, ale staram się zrozumieć, że nie warto, staram się przyjąć postawę przyjacielską wobec siebie, że okej - mam kryzys, nie muszę dzisiaj być pełen energii, mam prawo poczuć się gorzej i co najważniejsze, nie odburzać się na siłę, staram się być niereaktywny.
Pewnie jeszcze trochę mi to zajmie, ale też mam wtedy momenty zwątpienia, kto ich w kryzysach nie ma?
Głowa do góry i daj sobie trochę luzu, nie motaj się z tym i nie wywołuj na sobie presji, że każdego dnia masz być na 100%, bo nie będziesz.
Pozdrawiam! :)

Re: Być na 100

: 15 kwietnia 2021, o 11:14
autor: limonka7
olewaj wątpliwości dotyczące wątpliwości :)

Re: Być na 100

: 18 kwietnia 2021, o 14:44
autor: grzeslaw
whyisthat pisze:
13 kwietnia 2021, o 10:24
Hej mam pytanko
Wychodząc z zaburzenia powinno się działać tak i robić to jakby go nie było

Ja od kilku dni mam kryzys i np wczoraj poszedłem spać o wiele wcześniej niż zazwyczaj i nie byłem na 100 procent

Nie wpisałem nawet do apki tego co jadłem ( trener mi kazał wpisywać ) ale byłem w pracy i obowiązki wykonałem

Powinienem mieć do siebie pretensje ? Skoro nie dałem z siebie 100 procent to niedługo nie będę do pracy może chodził itp itd o różne inne czarne myśli mi się pojawiają......
Według mnie ta słynna już akceptacja :D polega również na tym, żebyś zrozumiał, że nie będziesz na 100 procent jak masz zaburzenie. Nerwica zabiera dużo energii (widzę po sobie) i nie ma szans by mieć tyle siły co bez tych różnych lęków/natrętów. Nie ma co wymagać od siebie tyle, ile wymagają od siebie ludzie bez zaburzeń emocjonalnych tylko zaakceptować, że póki się z tym męczysz, to nie będziesz mógl dać z siebie tyle co normalnie. Nie oznacza to oczywiście rezygnacji z dotychczasowego życia, lecz oznacza zgodę, że nie będziesz w pełni sił.