Strona 1 z 2
Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 27 lutego 2021, o 16:44
autor: Tomborn
Hej, przychodze do was z zapytaniem i poradzeniem sie.
Macie jakieś rady jak przestac martwic o sie nerwice ?
Tzn u mnie już od dłuższego czasu jest w miarę ok, tzn. Wyszedlem wydaje mi się z lęków, nie mam już jakiś takich wkrętek, czuje się ok robie wszystko normalnie (zresztą caly czas robilem) skupiam się na zyciu, a nerwica jest tam gdzies z boku a nie w centrum, zyje mi się okej jednak dalej nie tzw. Pełną piersią, gdzies tam z Tylu glowy zawsze jest jakieś takie martwienie sie? Obawa ? O nerwice, sam niewiem jak to nazwać, poprostu z tylu glowy gdzieś tam ona caly czas siedzi, jakbym sie troche o nią martwił taki trochę niepokoj? Jakby to było takim troche hamulcem przed zyciem juz jak kiedyś, ta obawa o nerwice.Sam niewiem czemu, nie boje się jej bo przecież to tylko emocje, mysli, obawy po czasie mijają i zyje sie normalnie. Jedyne co mi zostało to takie popoludniowe uczucia lekkiego niepokoju, jakiejs takiej obawy, przejmowania się. Poznałem mechanizmy lękowe przyjąłem ze moją reakcją na pierwszy atak paniki uruchomiłem reakcje walcz bądź uciekaj w swoim organizmie, teraz musze każda nerwicową zagrywkę zlewać aby uspokoić układ emocjonalny i wtedy powinno wszystko wrócić do normy tak ? Tak to sobie wytłumaczyłem i zyje mi się naprawdę dużo lepiej, jednak dalej cos tam z Tylu glowy siedzi hehe
I na koniec takie troche "glupie" pytanie, ale sie nad nim zastanawiam, kiedy wiadomo ze sie wyszło z nerwicy ?
Pozdrawiam serdecznie

)
Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 27 lutego 2021, o 18:53
autor: limonka7
W zasadzie tak to działa

Tylko dobrze jest nastawić się, że mogą pojawić się kryzysy. Często się zdarza, że w kryzysie pojawia się myśl "znowu to samo", która powoduje powrót mechanizmów nerwicowych. Właśnie wtedy najbardziej trzeba być świadomym, że to mija i nie dać się wkręcić. Łatwo w kryzysie znowu uwierzyć nerwicy, więc przed tym ostrzegam. Jeżeli kryzys minie Ci na olewaniu i Życiu, wtedy powinno być lepiej i lepiej. Czyli tendencja wzrostowa z drobnymi potknięciami, to jest to

Ale to też nie jest pewne, że się kryzysy zdarzą i trzymam kciuki, żeby już było u Ciebie po wszystkim.
Mi pomogły leki uspokajajace ziołowe w trudnych chwilach (labofarm z apteki za kilka zl) a do tego cwiczenia akceptacji z ksiazki SJ Heyes "Umysł wyzwolony". Oprócz tego Życie, podróże, pisanie, sport (super jest wspinaczka, pozwala pokonać wiele własnych ograniczeń).
W obecnym kryzysie najbardziej pomogło mi zdać sobie sprawę, że MOGĘ normalnie żyć i robię to, więc jesteś na dobrej drodze, fajnie, że żyjesz

Powodzenia!
Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 28 lutego 2021, o 09:44
autor: Daria.Dabrowska
limonka7 pisze: ↑27 lutego 2021, o 18:53
W zasadzie tak to działa

Tylko dobrze jest nastawić się, że mogą pojawić się kryzysy. Często się zdarza, że w kryzysie pojawia się myśl "znowu to samo", która powoduje powrót mechanizmów nerwicowych. Właśnie wtedy najbardziej trzeba być świadomym, że to mija i nie dać się wkręcić. Łatwo w kryzysie znowu uwierzyć nerwicy, więc przed tym ostrzegam. Jeżeli kryzys minie Ci na olewaniu i Życiu, wtedy powinno być lepiej i lepiej. Czyli tendencja wzrostowa z drobnymi potknięciami, to jest to

Ale to też nie jest pewne, że się kryzysy zdarzą i trzymam kciuki, żeby już było u Ciebie po wszystkim.
Mi pomogły leki uspokajajace ziołowe w trudnych chwilach (labofarm z apteki za kilka zl) a do tego cwiczenia akceptacji z ksiazki SJ Heyes "Umysł wyzwolony". Oprócz tego Życie, podróże, pisanie, sport (super jest wspinaczka, pozwala pokonać wiele własnych ograniczeń).
W obecnym kryzysie najbardziej pomogło mi zdać sobie sprawę, że MOGĘ normalnie żyć i robię to, więc jesteś na dobrej drodze, fajnie, że żyjesz

Powodzenia!
Ohh te kryzysy.. Żeby człowiek potrafił zachować taka jasność umysłu.. Ale rzeczywiscie jest tak że one umacniają.. Człowiek widzi że może znieść coraz więcej.. Trzeba się pchać w życie mimo obaw i do. Przodu.. Opowiedział coś o tej książce odnośnie akceptacji!;) bo do akceptacji dojrzewam

Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 28 lutego 2021, o 11:40
autor: Tadeusz30
Często też mam to dziwne uczucie niepokoju. Być może, mimo, że czujesz się dobrze, jakaś kwestia nie została rozwiązana i wciąż w Tobie siedzi

Zauważyłem, że u mnie najpierw pojawia się niepokój a potem natrętne myśli, tak jakby umysł próbował sobie wytłumaczyć to, jak się czuję. Trudno się tego pozbyć samą świadomością ale warto świadomie i na spokojnie zastanowić się skąd się to wzięło i czym tak naprawdę się denerwujesz. Oczywiście akceptacja to podstawa, nie próbuj walczyć z tym na siłę. Pozdrawiam

Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 28 lutego 2021, o 14:13
autor: limonka7
Daria.Dabrowska pisze: ↑28 lutego 2021, o 09:44
limonka7 pisze: ↑27 lutego 2021, o 18:53
W zasadzie tak to działa

Tylko dobrze jest nastawić się, że mogą pojawić się kryzysy. Często się zdarza, że w kryzysie pojawia się myśl "znowu to samo", która powoduje powrót mechanizmów nerwicowych. Właśnie wtedy najbardziej trzeba być świadomym, że to mija i nie dać się wkręcić. Łatwo w kryzysie znowu uwierzyć nerwicy, więc przed tym ostrzegam. Jeżeli kryzys minie Ci na olewaniu i Życiu, wtedy powinno być lepiej i lepiej. Czyli tendencja wzrostowa z drobnymi potknięciami, to jest to

Ale to też nie jest pewne, że się kryzysy zdarzą i trzymam kciuki, żeby już było u Ciebie po wszystkim.
Mi pomogły leki uspokajajace ziołowe w trudnych chwilach (labofarm z apteki za kilka zl) a do tego cwiczenia akceptacji z ksiazki SJ Heyes "Umysł wyzwolony". Oprócz tego Życie, podróże, pisanie, sport (super jest wspinaczka, pozwala pokonać wiele własnych ograniczeń).
W obecnym kryzysie najbardziej pomogło mi zdać sobie sprawę, że MOGĘ normalnie żyć i robię to, więc jesteś na dobrej drodze, fajnie, że żyjesz

Powodzenia!
Ohh te kryzysy.. Żeby człowiek potrafił zachować taka jasność umysłu.. Ale rzeczywiscie jest tak że one umacniają.. Człowiek widzi że może znieść coraz więcej.. Trzeba się pchać w życie mimo obaw i do. Przodu.. Opowiedział coś o tej książce odnośnie akceptacji!;) bo do akceptacji dojrzewam
no polecam ta ksiazke bardzo o tyle ze tam sa konkretne cwiczenia. Cwiczysz codziennie i umysl sam sie uczy akceptacji i innych rzeczy potrzebnych do wytworzenia elastycznosci psychologicznej

Warta kazdych pieniedzy. Ale rzeczywiscie wymaga codziennego cwiczenia i determinacji no i nie jest latwa. Ja np cwiczylam 2 tygodnie i czulam sie SUPER a potem na 2 tygodnie przestalam i wrocila czesc zaburzenia, wiec naprawde trzeba poswiecic sporo czasu zeby to wdrozyc w zycie ale chyba warto

Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 1 marca 2021, o 06:26
autor: malutki
Tomborn pisze: ↑27 lutego 2021, o 16:44
Hej, przychodze do was z zapytaniem i poradzeniem sie.
Macie jakieś rady jak przestac martwic o sie nerwice ?
Tzn u mnie już od dłuższego czasu jest w miarę ok, tzn. Wyszedlem wydaje mi się z lęków, nie mam już jakiś takich wkrętek, czuje się ok robie wszystko normalnie (zresztą caly czas robilem) skupiam się na zyciu, a nerwica jest tam gdzies z boku a nie w centrum, zyje mi się okej jednak dalej nie tzw. Pełną piersią, gdzies tam z Tylu glowy zawsze jest jakieś takie martwienie sie? Obawa ? O nerwice, sam niewiem jak to nazwać, poprostu z tylu glowy gdzieś tam ona caly czas siedzi, jakbym sie troche o nią martwił taki trochę niepokoj? Jakby to było takim troche hamulcem przed zyciem juz jak kiedyś, ta obawa o nerwice.Sam niewiem czemu, nie boje się jej bo przecież to tylko emocje, mysli, obawy po czasie mijają i zyje sie normalnie. Jedyne co mi zostało to takie popoludniowe uczucia lekkiego niepokoju, jakiejs takiej obawy, przejmowania się. Poznałem mechanizmy lękowe przyjąłem ze moją reakcją na pierwszy atak paniki uruchomiłem reakcje walcz bądź uciekaj w swoim organizmie, teraz musze każda nerwicową zagrywkę zlewać aby uspokoić układ emocjonalny i wtedy powinno wszystko wrócić do normy tak ? Tak to sobie wytłumaczyłem i zyje mi się naprawdę dużo lepiej, jednak dalej cos tam z Tylu glowy siedzi hehe
I na koniec takie troche "glupie" pytanie, ale sie nad nim zastanawiam, kiedy wiadomo ze sie wyszło z nerwicy ?
Pozdrawiam serdecznie

)
Też jak mam lepsze dni, to czuję gdzieś z tyłu głowy takie uczucie, że jednak ta nerwica jest, że gdzieś się tam czai.

Ale staram się to zlewać, bo wtedy mówię sobie okej, że mam zaburzenie i tyle, po prostu robię swoje.

Ale jestem ciekaw jak inni na to reagują i jak sobie z tym radzą.

Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 1 marca 2021, o 16:31
autor: limonka7
No i w sumie moim punktem zwrotnym z tego meijsca w ktorym jestes teraz byl wyjazd. Im bardziej hardkorowy tym lepiej

chodzi o to zeby zmienic srodowisko i tryb zycia, spojrzec na wszystko z innej perspektywy. Podroz otwiera glowe

Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 2 marca 2021, o 11:25
autor: Tomborn
Dzięki za odpowiedzi

No ja od dłuższego czasu postawiłem na tzw. Olewanie nerwicy, ignorowanie jej, niech sobie bedzie skupianie sie na zyciu. Pracuje jedynie nad nie przejmowaniem sie jakimiś problemami, jako że jestem dość wrażliwy zawsze wszystko brałem do siebie, co też mialo wplyw na rozwój zaburzenia tak sądzę. Mysle ze to dobra droga, zobaczymy hehe.
Co do tych uczuć takich niepokoju, to Ci powiem "malutki" ja je przyjmuje, tlumacze sobie ze jestem w tym stanie zagrozenia, walcz bądź uciekaj wiec moj organizm jest wyczulony i sobie wyszukuje. Przyjmuje to i ignoruje wiedząc ze wkoncu wszystko wroci do normy.
Pozdrawiam was.
Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 2 marca 2021, o 11:46
autor: Tomborn
Edit:
Czasami zastanawiam się czy aby przypadkiem tym olewaniem nie robie zbyt mało, żeby z tego wyjsc

Ale wrzucam to do worka z wątpliwościami i olewam

Jak myślicie? ✌
Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 2 marca 2021, o 11:49
autor: Katja
Tomborn pisze: ↑27 lutego 2021, o 16:44
Hej, przychodze do was z zapytaniem i poradzeniem sie.
Macie jakieś rady jak przestac martwic o sie nerwice ?
Tzn u mnie już od dłuższego czasu jest w miarę ok, tzn. Wyszedlem wydaje mi się z lęków, nie mam już jakiś takich wkrętek, czuje się ok robie wszystko normalnie (zresztą caly czas robilem) skupiam się na zyciu, a nerwica jest tam gdzies z boku a nie w centrum, zyje mi się okej jednak dalej nie tzw. Pełną piersią, gdzies tam z Tylu glowy zawsze jest jakieś takie martwienie sie? Obawa ? O nerwice, sam niewiem jak to nazwać, poprostu z tylu glowy gdzieś tam ona caly czas siedzi, jakbym sie troche o nią martwił taki trochę niepokoj? Jakby to było takim troche hamulcem przed zyciem juz jak kiedyś, ta obawa o nerwice.Sam niewiem czemu, nie boje się jej bo przecież to tylko emocje, mysli, obawy po czasie mijają i zyje sie normalnie. Jedyne co mi zostało to takie popoludniowe uczucia lekkiego niepokoju, jakiejs takiej obawy, przejmowania się. Poznałem mechanizmy lękowe przyjąłem ze moją reakcją na pierwszy atak paniki uruchomiłem reakcje walcz bądź uciekaj w swoim organizmie, teraz musze każda nerwicową zagrywkę zlewać aby uspokoić układ emocjonalny i wtedy powinno wszystko wrócić do normy tak ? Tak to sobie wytłumaczyłem i zyje mi się naprawdę dużo lepiej, jednak dalej cos tam z Tylu glowy siedzi hehe
I na koniec takie troche "glupie" pytanie, ale sie nad nim zastanawiam, kiedy wiadomo ze sie wyszło z nerwicy ?
Pozdrawiam serdecznie

)
To co opisujesz można nazwać echem nerwicy. Niby juz jest ok, ale gdzieś tam w środku wciąż czai się niepewność. Jest to normalne w końcu nerwica jest dla organizmu dużym przeżyciem i nawet jak już stan emocjonalny się uspokoi to jeszcze przez jakiś czas gdzieś tam w nas może się czaić jakaś obawa, większe wyczulenie, jakiś taki własnie hamulec przed życiem. Mozna to porównać do sytuacji więznia który odzyskał wolność i oczywiście cieszy się tym stanem, ale jest jeszcze na tej wolności krótko i echo więzenia wciąż się w nim odzywa i ma w sobie jeszcze tą obawę czy ta wolność to już tak na stałę, czy też znowu zrobi coś co spowoduje, że trafi za kratki.
To się z czasem będzie wyciszać w miarę jak będziesz się czuć coraz pewnie w odburzeniu, aż wreszcie wyciszy się całkowicie, oczywiście przy założeniu, że nie będziesz się wkręcac w jakieś myśli itp sprawy.
Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 3 marca 2021, o 06:34
autor: malutki
Tomborn pisze: ↑2 marca 2021, o 11:46
Edit:
Czasami zastanawiam się czy aby przypadkiem tym olewaniem nie robie zbyt mało, żeby z tego wyjsc

Ale wrzucam to do worka z wątpliwościami i olewam

Jak myślicie? ✌
Odburzanie to tak naprawdę wiele paradoksów. Niby walczysz z nerwicą, ale sobie na nią przyzwalasz, żeby była poprzez akceptację. Niby walczysz z nerwicą, ale olewasz ją. Dlatego ja powoli dochodzę do wniosków, że nie ma się, co spinać. Trzeba wyjść z tego nerwicowego koła i zająć się życiem, tym co jest tu i teraz. Wyjść naprzeciw temu, co daje nam te zaburzenie. Katja pomogła mi zrozumieć pewną kwestię, której sam nie zauważyłem, za co jej dziękuję - mam chęć odburzenia się, robię to, ale ja ciągle mówiłem sobie, że MUSZĘ. Ale ja nie MUSZĘ, ja CHCĘ. Jednym słowem narzucałem sobie presję, która trzymała mnie dalej w nerwicy. A właśnie trzeba odburzać się bez presji, spokojnie, zająć się swoimi sprawami i tyle. Ogólnie odburzanie to złożony proces podczas, którego popełniamy wiele błędów, ale właśnie po to, żeby potem utwierdzić w sobie pewne przekonania i działania. Dzięki tym błędom mamy świadomość, co robimy źle, czego nie powinniśmy robić i zostają Nam już tylko te narzędzia, dzięki którym pokonujemy nerwicę. Po prostu niektóre rzeczy podczas prób wychodzą same, przychodzą z czasem - myślę, że to też warto zrozumieć. Bo chcąc na siłę się odburzyć skupiamy się tylko na wyjściu z niej - wpadamy często w analizy, czy ja dobrze, to robię? A co jeśli za mało rzeczy robię, żeby się odburzyć? Więc warto wrzucić sobie na luz i naprawdę, z czasem te rzeczy, o których pisze Victor i cała reszta na forum przychodzi sama - chociażby ta akceptacja.
Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 5 marca 2021, o 00:53
autor: Kiba
czytajac wszytskie komentarze nie moge wytrzymac ze musze plakac... super ta strona tak btw. dlaczego kazdy otzrymuje pomoc gdzie jesli chodzi o mnie, kazdy probuje mnie zniszczyc?....
Ale tak do tematu.. zycze powodzenia tobie

Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 5 marca 2021, o 01:17
autor: cagan13
Czy moge dac dowody? tak.. gdyz ja wypieralem przez 1,5 roku iz nerwica to zalekniony umysl emocjonalny..przyszedl ten dzien.. kiedy zaufalem.. jednym slowem podalem sie nie walczylem.. i? zaczalem zyc mimo wszystko... warto.. gdyz to tak jak podroz pociagiem.. jedziesz i nagle pociag wjezdza w tunel.. ciemno.. i co? nie wysiada sie z pedzacego pociagu..... bo?, no wlasbie...
Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 5 marca 2021, o 08:25
autor: Maciej Bizoń
Kiba pisze: ↑5 marca 2021, o 00:53
czytajac wszytskie komentarze nie moge wytrzymac ze musze plakac... super ta strona tak btw. dlaczego kazdy otzrymuje pomoc gdzie jesli chodzi o mnie, kazdy probuje mnie zniszczyc?....
Ale tak do tematu.. zycze powodzenia tobie
Nieważne Bracie ze każdy próbuje cie zniszczyć bo Oni nie są tobą a Ty jesteś sobą i w dupie powinieneś mieć fałszywych ludzi ...Sam dla.siebie jesteś a bynajmniej powinieneś być najlepszym Przyjacielem jeśli tak się stanie to nikt na świecie nie będzie w stanie Ci tego odebrać juz do końca życia . Pozdro
Re: Czy jestem na dobrej drodze ? Pytania
: 5 marca 2021, o 08:26
autor: Maciej Bizoń
cagan13 pisze: ↑5 marca 2021, o 01:17
Czy moge dac dowody? tak.. gdyz ja wypieralem przez 1,5 roku iz nerwica to zalekniony umysl emocjonalny..przyszedl ten dzien.. kiedy zaufalem.. jednym slowem podalem sie nie walczylem.. i? zaczalem zyc mimo wszystko... warto.. gdyz to tak jak podroz pociagiem.. jedziesz i nagle pociag wjezdza w tunel.. ciemno.. i co? nie wysiada sie z pedzacego pociagu..... bo?, no wlasbie...
Jazda pociągiem w tunelu zawsze kończy się tym samym Dawid co nie

mianowicie zawsze na końcu jest światełko nawet jeśli jedziesz dłuższy czas .