Strona 1 z 1

Też tak macie?

: 18 stycznia 2021, o 12:34
autor: mojnatlokmysli
Też tak macie, że boicie się otworzyć na terapii i mówicie tylko mały ułamek tego co czujecie bo boicie się że psycholog będzie was oceniał?

Re: Też tak macie?

: 18 stycznia 2021, o 16:03
autor: Immo
mojnatlokmysli pisze:
18 stycznia 2021, o 12:34
Też tak macie, że boicie się otworzyć na terapii i mówicie tylko mały ułamek tego co czujecie bo boicie się że psycholog będzie was oceniał?
Nie, jakos nie, pytania zadawane były w jakiś taki sposób że nawet nie pomyślałem żeby np skłamać. Wcześniej uświadomilem sobie ze jeśli nie będę mówił prawdy to tak na prawdę zaszkodzę sam sobie i potem będę się martwił że wszystko idzie w zła stronę.

Re: Też tak macie?

: 18 stycznia 2021, o 16:31
autor: mżawka
Ja na terapii jestem jak otwarta ksiega, mowie wiecej niz terapeutka chcialaby uslyszec :p Traktuje to czasem jak moj wewnetrzny monolog, wszystko co chcialabym z siebie wyrzucić, w ogóle nie traktuje terapeutki jako osobe oceniającą, nawet czesto nie traktuje jej jako odbiorce moich slow, mowie po prostu to co mnie boli, jakbym gadala do siebie. Jak chce mi sie płakac to placze.
Terapia jest DLA CIEBIE i to TY i Twoje emocje sa najwazniejsze. Nie skupiaj sie na innych ;)

Re: Też tak macie?

: 18 stycznia 2021, o 17:19
autor: Immo
mżawka pisze:
18 stycznia 2021, o 16:31
Ja na terapii jestem jak otwarta ksiega, mowie wiecej niz terapeutka chcialaby uslyszec :p Traktuje to czasem jak moj wewnetrzny monolog, wszystko co chcialabym z siebie wyrzucić, w ogóle nie traktuje terapeutki jako osobe oceniającą, nawet czesto nie traktuje jej jako odbiorce moich slow, mowie po prostu to co mnie boli, jakbym gadala do siebie. Jak chce mi sie płakac to placze.
Terapia jest DLA CIEBIE i to TY i Twoje emocje sa najwazniejsze. Nie skupiaj sie na innych ;)
Racja, też mam tak jakbym mówił do siebie i nawet nie dostrzegam osoby która mnie słucha, to trochę dziwne :-P

Re: Też tak macie?

: 18 stycznia 2021, o 18:25
autor: mżawka
Immo pisze:
18 stycznia 2021, o 17:19
mżawka pisze:
18 stycznia 2021, o 16:31
Ja na terapii jestem jak otwarta ksiega, mowie wiecej niz terapeutka chcialaby uslyszec :p Traktuje to czasem jak moj wewnetrzny monolog, wszystko co chcialabym z siebie wyrzucić, w ogóle nie traktuje terapeutki jako osobe oceniającą, nawet czesto nie traktuje jej jako odbiorce moich slow, mowie po prostu to co mnie boli, jakbym gadala do siebie. Jak chce mi sie płakac to placze.
Terapia jest DLA CIEBIE i to TY i Twoje emocje sa najwazniejsze. Nie skupiaj sie na innych ;)
Racja, też mam tak jakbym mówił do siebie i nawet nie dostrzegam osoby która mnie słucha, to trochę dziwne :-P
To chyba desperacka chęć bycia wysłuchanym :D
No i ja tez chce powiedziec jak najwiecej zeby terapeutka miala jak najlepszy ogląd sprawy 😁

Re: Też tak macie?

: 19 stycznia 2021, o 21:08
autor: mojnatlokmysli
mżawka pisze:
18 stycznia 2021, o 18:25
Immo pisze:
18 stycznia 2021, o 17:19
mżawka pisze:
18 stycznia 2021, o 16:31
Ja na terapii jestem jak otwarta ksiega, mowie wiecej niz terapeutka chcialaby uslyszec :p Traktuje to czasem jak moj wewnetrzny monolog, wszystko co chcialabym z siebie wyrzucić, w ogóle nie traktuje terapeutki jako osobe oceniającą, nawet czesto nie traktuje jej jako odbiorce moich slow, mowie po prostu to co mnie boli, jakbym gadala do siebie. Jak chce mi sie płakac to placze.
Terapia jest DLA CIEBIE i to TY i Twoje emocje sa najwazniejsze. Nie skupiaj sie na innych ;)
Racja, też mam tak jakbym mówił do siebie i nawet nie dostrzegam osoby która mnie słucha, to trochę dziwne :-P
To chyba desperacka chęć bycia wysłuchanym :D
No i ja tez chce powiedziec jak najwiecej zeby terapeutka miala jak najlepszy ogląd sprawy 😁
To ja mam zupełnie odwrotnie i często tworzę jakieś scenariusze dookoła mojego problemu tak, żeby się z niego zwierzyć, ale też nie do końca... chyba muszę się spróbować bardziej otworzyć. Macie może na to jakieś "rady" czy tak po prostu macie, że nie boicie się mówić na terapii? Dziękuję za odpowiedzi :lov:

Re: Też tak macie?

: 19 stycznia 2021, o 22:46
autor: Immo
mojnatlokmysli pisze:
19 stycznia 2021, o 21:08
mżawka pisze:
18 stycznia 2021, o 18:25
Immo pisze:
18 stycznia 2021, o 17:19


Racja, też mam tak jakbym mówił do siebie i nawet nie dostrzegam osoby która mnie słucha, to trochę dziwne :-P
To chyba desperacka chęć bycia wysłuchanym :D
No i ja tez chce powiedziec jak najwiecej zeby terapeutka miala jak najlepszy ogląd sprawy 😁
To ja mam zupełnie odwrotnie i często tworzę jakieś scenariusze dookoła mojego problemu tak, żeby się z niego zwierzyć, ale też nie do końca... chyba muszę się spróbować bardziej otworzyć. Macie może na to jakieś "rady" czy tak po prostu macie, że nie boicie się mówić na terapii? Dziękuję za odpowiedzi :lov:
No tak jak pisałem wychodzę z założenia że jak się nie otworze to tylko sobie szkodzę bo to może mieć wpływ np na leki jakie zostaną przepisane bądź zrozumienie Cie w mniejszym stopniu. Poza tym jeśli o mnie chodzi czułbym się źle jeśli nie powiedziałbym tego co myślę 😊