Strona 1 z 1

Moja trauma pomocy!

: 14 listopada 2020, o 15:34
autor: odnalezionyon
Kochani,
nie chciałbym pisać wam wstępów pełnych żalu, zbyt patetycznych i w ogóle, więc napiszę prosto z mostu,
przyjmowałem jakiś czas temu wenle, do tego piję kawe i palę papierosy, kawy piłem dużo, papierosów mało (1/3paki cienkich)
Na wenli w ogóle czułem się bardzo senny, z rana. Musiałem po przebudzeniu iść jeszcze na pare godzin spać, potem kawka, fajki i było całkiem okej, chociaż sama wenlafaksyna działała na mnie średnio, jeden tydzień był piękny, a potem efekt spadał, więc lipa.
Niemniej! Pewnego dnia poszedłem na siłownię, ćwiczę sobie, ćwiczę, spokojnym marszem na bierzni, potem sztanga z niewielkim obciążeniem 20 kg, bo dopiero zaczynam i maszyna również na klatkę, i tak ćwiczyłem aż nie poczułem, że coś wypłynęło mi do ust, z prawej strony, kij wie dlaczego, tzn domyślam się, wkładam do ust palce, a tam krew, solidna porcja, słona, jakby wypłyneła z jakąś porcją śliny czy coś, od razu pobiegłem do koleżanki, która mieszka nad siłownią, i praktycznie błagałem ją by zadzwoniła po pogotowie.
Po jakimś czasie się uspokoiłem i był w miarę git.
Niemniej bardzo chciałbym chodzić na siłowni a tu taka trauma.
Odrzuciłem 90 procent lęków, chodzę na psychoterapię i jestem na dobrej drodze, niemniej fajnie jakby ktoś wsparł, postarał się mi wytłumaczyć dlaczego mogło się tak stać,
ja uważam, że od ciśnienia. Wenlafaksyna musiała je znacznie podnośić. Dodatkowo nawet przy eskalacji podniecenia seksualnego miałem ciśnienie odczuwalne wewnątrz połączone z lękiem.
Potem przez jakiś czas napadało mnie jeszcze ciśnienie rzędu 150/100 itp kilka razy w życiu zdarzało się 180/120 zazwyczaj na stymulantach. SNRI. SDRI.
bardzo proszę o wsparcie i pomoc.

Re: Moja trauma pomocy!

: 20 listopada 2020, o 01:00
autor: Ada135622
odnalezionyon pisze:
14 listopada 2020, o 15:34
Kochani,
nie chciałbym pisać wam wstępów pełnych żalu, zbyt patetycznych i w ogóle, więc napiszę prosto z mostu,
przyjmowałem jakiś czas temu wenle, do tego piję kawe i palę papierosy, kawy piłem dużo, papierosów mało (1/3paki cienkich)
Na wenli w ogóle czułem się bardzo senny, z rana. Musiałem po przebudzeniu iść jeszcze na pare godzin spać, potem kawka, fajki i było całkiem okej, chociaż sama wenlafaksyna działała na mnie średnio, jeden tydzień był piękny, a potem efekt spadał, więc lipa.
Niemniej! Pewnego dnia poszedłem na siłownię, ćwiczę sobie, ćwiczę, spokojnym marszem na bierzni, potem sztanga z niewielkim obciążeniem 20 kg, bo dopiero zaczynam i maszyna również na klatkę, i tak ćwiczyłem aż nie poczułem, że coś wypłynęło mi do ust, z prawej strony, kij wie dlaczego, tzn domyślam się, wkładam do ust palce, a tam krew, solidna porcja, słona, jakby wypłyneła z jakąś porcją śliny czy coś, od razu pobiegłem do koleżanki, która mieszka nad siłownią, i praktycznie błagałem ją by zadzwoniła po pogotowie.
Po jakimś czasie się uspokoiłem i był w miarę git.
Niemniej bardzo chciałbym chodzić na siłowni a tu taka trauma.
Odrzuciłem 90 procent lęków, chodzę na psychoterapię i jestem na dobrej drodze, niemniej fajnie jakby ktoś wsparł, postarał się mi wytłumaczyć dlaczego mogło się tak stać,
ja uważam, że od ciśnienia. Wenlafaksyna musiała je znacznie podnośić. Dodatkowo nawet przy eskalacji podniecenia seksualnego miałem ciśnienie odczuwalne wewnątrz połączone z lękiem.
Potem przez jakiś czas napadało mnie jeszcze ciśnienie rzędu 150/100 itp kilka razy w życiu zdarzało się 180/120 zazwyczaj na stymulantach. SNRI. SDRI.
bardzo proszę o wsparcie i pomoc.
A może powinieneś przejść się do lekarza ? Aby np wykluczyć wszystko inne . Akurat z krwią też tak miałam. Któregoś razy siedzę sobie wieczorem na telefonie i tak mi się dziwnie w buzi zrobilo . Poszłam do łazienki A tam krew . Zadzwoniłam do lekarza dostałam skierowanie do laryngologa i na gastroskopie . U laryngologa byłam wszystko okej . Jeszcze gastroskopie muszę zrobi ale się boję. Polecam zadzwonić do lekarza

Re: Moja trauma pomocy!

: 20 listopada 2020, o 18:26
autor: odnalezionyon
nom miałem tak samo ale na siłce, brałem wtedy wenlafaksyne, ktora sama w sobie podnosiła cisnienie ;) Laryngolog i lekarze wykluczyli jakies patologie, jedyne wyjasnienie,ze splynelo z nosa ;) a ile mialas krwi? dlugo leciala? u mnie z minute, ale jama ustna byla czysta, nie wiem skad to moglo pojsc;) byc moze gdzies z zoladka, bo noradrenalina to substancja ktora ma duzy zwiazek z krwia, mogla gdzies z zoladka cofnac sie krew czy cos. :D ale fajnie ,ze nie jestem sam ADA