Lęk uogólniony, pomocy
: 23 sierpnia 2020, o 15:21
Witam, w skrócie napisze, że pod koniec zeszłego roku miałam silny napad lekowy i po tym wpadłam w stan depresyjny, nie wiedziałam co się że mną dzieje i nie potrafiłam sobie poradzić... Znalazłam się u psychiatry i brałam leki... Zeszłam z nich w czerwcu, pod koniec lipca wróciła mi nerwica, lęki, natrętne myśli , uczucie scisku w klatce, brak apetytu , uczucie odrealnienia itp... Są dni że jest lepiej , zazwyczaj wieczorami, a są nawet ostatnio były dwa dni, że nic się nie działo, jakby była zupełnie zdrowa i wszystko nagle wraca ,że zdwojoną siłą, chodzę do psychologa, zaczęliśmy terapie, staram się ciągle coś robić, na szczęście pracuje, zajmuje się dzieckiem, jest teraz lato więc staram się coś robić, ale dzisiaj czuje sie fatalnie, od kilku dni było gorzej, ale dzisiaj jest apogeum, na szczęście mąż zrobił obiad ,bo ja bym chyba zwymiotowala przy robieniu... Jedziemy zaraz na rower , na siłę ,ale daj radę, staram się, naprawdę się staram ale ciągle wraca, boje się że dłużej nie dam rady x ,boje się ,że wrócę do tabletek, a strasznie nie chce. Przeczytałam gdzieś że głównie radzą leczyć to lekami, ale ja nie chce, to było straszne co przez nie przeszłam, proszę o pomoc, co mam robić, czy to przejdzie?