Strona 1 z 1

Zasłabnięcie

: 29 czerwca 2020, o 21:11
autor: odnowa
Witajcie :)

Dopadł mnie kolejny kryzys w zaburzeniu. Odkąd pamiętam od zawsze po badaniu krwi lub słuchając opowieści o tym robiło mi się słabo. Przed pierwszym atakiem paniki w moim życiu zdarzyło mi się omdleć w takiej sytuacji, wtedy jednak ocknęłąm się, zajęłam czymś innym i nawet do tego nie wracałam myślami, a nawet potrafiłam z tego żartować. Ostatnio jednak znowu mi się to przytafiło u znajomych. Straciłam świadomość na jakieś 2-3 sekundy. Od tego czasu codziennie mam ataki paniki, robi mi się słabo i niedobrze, sztywnieje mi kark, zaczynam bać się wychodzić z domu, co nigdy mi się nie przydarzyło. Miałam umówioną wizytę u kardiologa, ale w poczekalni miałam atak paniki, zaczęło mi się kręcić w głowie, i uciekłam. Długo musiałam znowu się uspokajać. Nawet gdybym chciałą się teraz przebadać to na samą myśl o wizycie w szpitalu lub przychodni mdli mnie. Czy miał ktoś podobne lęki związanie z omdlewaniem po tym jak się to wydarzyło? Czy to może być spowodowane złym oddychaniem i spięciem w takiej sytuacji?

Re: Zasłabnięcie

: 3 lipca 2020, o 00:30
autor: MałaMaruda
Boisz sie ale zrób te badania jeśli ich nie zrobiłaś, żeby mieć dowód że fizycznie jest ok.

Hiperwentylacja może doprowadzić do omdlenia, z tego co mi mówiła psychiatra. Warto nauczyć się zarządzania oddechem i oddechu przeponowego. Uczyłam się tego długie tygodnie (mi pomogła medytacja prowadzona, z oddechem wlasnie) ale korzystam codziennie i wciąż się uczę coraz lepiej oddychać. Przydatne w życiu, relaksacji przed snem, w stresie i w praktyce jogi. I fantastyczna technika na zludzenie dusznosci, tak czeste w nerwicy. Polecam :)

Re: Zasłabnięcie

: 8 lipca 2020, o 21:43
autor: sebastian86
odnowa pisze:
29 czerwca 2020, o 21:11
Witajcie :)

Dopadł mnie kolejny kryzys w zaburzeniu. Odkąd pamiętam od zawsze po badaniu krwi lub słuchając opowieści o tym robiło mi się słabo. Przed pierwszym atakiem paniki w moim życiu zdarzyło mi się omdleć w takiej sytuacji, wtedy jednak ocknęłąm się, zajęłam czymś innym i nawet do tego nie wracałam myślami, a nawet potrafiłam z tego żartować. Ostatnio jednak znowu mi się to przytafiło u znajomych. Straciłam świadomość na jakieś 2-3 sekundy. Od tego czasu codziennie mam ataki paniki, robi mi się słabo i niedobrze, sztywnieje mi kark, zaczynam bać się wychodzić z domu, co nigdy mi się nie przydarzyło. Miałam umówioną wizytę u kardiologa, ale w poczekalni miałam atak paniki, zaczęło mi się kręcić w głowie, i uciekłam. Długo musiałam znowu się uspokajać. Nawet gdybym chciałą się teraz przebadać to na samą myśl o wizycie w szpitalu lub przychodni mdli mnie. Czy miał ktoś podobne lęki związanie z omdlewaniem po tym jak się to wydarzyło? Czy to może być spowodowane złym oddychaniem i spięciem w takiej sytuacji?
ja mdlalem przy pobieraniu krwi a czasem robilo mi sie slabo od samego gadania i sluchania o niej. np na lekcji przysposobienia obronnego lub na kursie prawa jazdy jak byly teoretyczne zajecia i to wlasnie u mnie uruchomilo lawine zaburzen na calego. lęk przed omdleniem w lokalach, sklepach ,urzedach, w autobusie. czasem ten lęk powodowal stany przedomdleniowe. okropny objaw.

Re: Zasłabnięcie

: 9 lipca 2020, o 18:59
autor: odnowa
sebastian86 pisze:
8 lipca 2020, o 21:43
odnowa pisze:
29 czerwca 2020, o 21:11
Witajcie :)

Dopadł mnie kolejny kryzys w zaburzeniu. Odkąd pamiętam od zawsze po badaniu krwi lub słuchając opowieści o tym robiło mi się słabo. Przed pierwszym atakiem paniki w moim życiu zdarzyło mi się omdleć w takiej sytuacji, wtedy jednak ocknęłąm się, zajęłam czymś innym i nawet do tego nie wracałam myślami, a nawet potrafiłam z tego żartować. Ostatnio jednak znowu mi się to przytafiło u znajomych. Straciłam świadomość na jakieś 2-3 sekundy. Od tego czasu codziennie mam ataki paniki, robi mi się słabo i niedobrze, sztywnieje mi kark, zaczynam bać się wychodzić z domu, co nigdy mi się nie przydarzyło. Miałam umówioną wizytę u kardiologa, ale w poczekalni miałam atak paniki, zaczęło mi się kręcić w głowie, i uciekłam. Długo musiałam znowu się uspokajać. Nawet gdybym chciałą się teraz przebadać to na samą myśl o wizycie w szpitalu lub przychodni mdli mnie. Czy miał ktoś podobne lęki związanie z omdlewaniem po tym jak się to wydarzyło? Czy to może być spowodowane złym oddychaniem i spięciem w takiej sytuacji?
ja mdlalem przy pobieraniu krwi a czasem robilo mi sie slabo od samego gadania i sluchania o niej. np na lekcji przysposobienia obronnego lub na kursie prawa jazdy jak byly teoretyczne zajecia i to wlasnie u mnie uruchomilo lawine zaburzen na calego. lęk przed omdleniem w lokalach, sklepach ,urzedach, w autobusie. czasem ten lęk powodowal stany przedomdleniowe. okropny objaw.
a nie zacząłeś wpadać wtedy w agorafobię? a jeżeli tak, to jak sobie z tym radziłeś? ;)

Re: Zasłabnięcie

: 9 lipca 2020, o 19:26
autor: odnowa
MałaMaruda pisze:
3 lipca 2020, o 00:30
Boisz sie ale zrób te badania jeśli ich nie zrobiłaś, żeby mieć dowód że fizycznie jest ok.

Hiperwentylacja może doprowadzić do omdlenia, z tego co mi mówiła psychiatra. Warto nauczyć się zarządzania oddechem i oddechu przeponowego. Uczyłam się tego długie tygodnie (mi pomogła medytacja prowadzona, z oddechem wlasnie) ale korzystam codziennie i wciąż się uczę coraz lepiej oddychać. Przydatne w życiu, relaksacji przed snem, w stresie i w praktyce jogi. I fantastyczna technika na zludzenie dusznosci, tak czeste w nerwicy. Polecam :)
Zauważyłam, że skupienie się na oddechu bardzo pomaga. Ćwiczyć jogę kochałam przed i w trakcie zaburzenia, także potwierdzam, że rozluźnia i daje ukojenie. Najgorzej jest z motywacją do działania podczas tych nieustannych lęków :roll:

Re: Zasłabnięcie

: 10 lipca 2020, o 11:17
autor: sebastian86
odnowa pisze:
9 lipca 2020, o 18:59
sebastian86 pisze:
8 lipca 2020, o 21:43
odnowa pisze:
29 czerwca 2020, o 21:11
Witajcie :)

Dopadł mnie kolejny kryzys w zaburzeniu. Odkąd pamiętam od zawsze po badaniu krwi lub słuchając opowieści o tym robiło mi się słabo. Przed pierwszym atakiem paniki w moim życiu zdarzyło mi się omdleć w takiej sytuacji, wtedy jednak ocknęłąm się, zajęłam czymś innym i nawet do tego nie wracałam myślami, a nawet potrafiłam z tego żartować. Ostatnio jednak znowu mi się to przytafiło u znajomych. Straciłam świadomość na jakieś 2-3 sekundy. Od tego czasu codziennie mam ataki paniki, robi mi się słabo i niedobrze, sztywnieje mi kark, zaczynam bać się wychodzić z domu, co nigdy mi się nie przydarzyło. Miałam umówioną wizytę u kardiologa, ale w poczekalni miałam atak paniki, zaczęło mi się kręcić w głowie, i uciekłam. Długo musiałam znowu się uspokajać. Nawet gdybym chciałą się teraz przebadać to na samą myśl o wizycie w szpitalu lub przychodni mdli mnie. Czy miał ktoś podobne lęki związanie z omdlewaniem po tym jak się to wydarzyło? Czy to może być spowodowane złym oddychaniem i spięciem w takiej sytuacji?
ja mdlalem przy pobieraniu krwi a czasem robilo mi sie slabo od samego gadania i sluchania o niej. np na lekcji przysposobienia obronnego lub na kursie prawa jazdy jak byly teoretyczne zajecia i to wlasnie u mnie uruchomilo lawine zaburzen na calego. lęk przed omdleniem w lokalach, sklepach ,urzedach, w autobusie. czasem ten lęk powodowal stany przedomdleniowe. okropny objaw.
a nie zacząłeś wpadać wtedy w agorafobię? a jeżeli tak, to jak sobie z tym radziłeś? ;)
zaczalem wpadac w skrajna fobie spoleczną. balem sie przy ludziach zaslabnac bo uznawalem to za mega wielki wstyd