Pomocy proszę.
: 13 czerwca 2020, o 08:45
Czy jest to możliwe że doswiadczam odczucia ciężkości głowy oraz oczu oraz problemów z równowaga, a przy tym stanu otepienia, mimo że nie czuje w ogóle lęku oraz napięcia z tym związanego? Staram sie odburzac juz pare miesięcy. Miałem na początku strachy i nawet ataki paniki, ale od dluzszego czasu (miesiac lub dwa) nie mam tego w ogóle, a ja wciąż czuje tę somatyke, czasami budzac sie rano czuje, ze to wręcz się nasila, a nie słabnie.
Mój chiropraktyk powiedział ze to moze byc cos zwiazanego z uciskiem w szyji. I uczęszczając na wizyty u niego co pare tygodni czuje się dużo lepiej. Lepiej widzę, mam lepsze skupienie itd.
Nie chcialbym jednak żyć w ten sposób jeśli to nerwica, bo chodzenie do niego tylko by ją nakrecalo, ze cos mi faktycznie dolega.
Nie boję się, ale jestem tym zmęczony. Chcialbym moc czuc sie normalnie. Po paru miesiącach akceptacji i radzenia sobie z z życiem (praca, treningi) sądzę, że powinienem czuć się coraz lepiej, a nie gorzej. Czy coś robię nie tak, czy to faktycznie nie jest nerwica? Proszę was spróbujcie mnie zrozumiec i mi na to odpowiedzieć.
Mój chiropraktyk powiedział ze to moze byc cos zwiazanego z uciskiem w szyji. I uczęszczając na wizyty u niego co pare tygodni czuje się dużo lepiej. Lepiej widzę, mam lepsze skupienie itd.
Nie chcialbym jednak żyć w ten sposób jeśli to nerwica, bo chodzenie do niego tylko by ją nakrecalo, ze cos mi faktycznie dolega.
Nie boję się, ale jestem tym zmęczony. Chcialbym moc czuc sie normalnie. Po paru miesiącach akceptacji i radzenia sobie z z życiem (praca, treningi) sądzę, że powinienem czuć się coraz lepiej, a nie gorzej. Czy coś robię nie tak, czy to faktycznie nie jest nerwica? Proszę was spróbujcie mnie zrozumiec i mi na to odpowiedzieć.