Strona 1 z 1

Ślub i bezsenność

: 4 czerwca 2020, o 20:46
autor: odnowa
Cześć,

za dwa miesiące mam ślub. Ogólnie moje zaburzenie nie daje mi w pełni cieszyć się planowaniem tego wydarzenia. Mam obawy jak wytrzymam w kościele. Czy serce nie zacznie tak walić, że faktycznie coś mi się stanie. Czy dam radę przy przysiędze. Największą jednak moją obawą jest to, że nie będę mogła spać w noc przed tym dniem. Czy ktoś miał podobne obawy przed własnym ślubem i jak sobie z nimi radziliście? Czy warto zażyć leki na sen? Nigdy wcześniej żadnych nie brałam, ale miewałam już bezsenne noce przed ważnym wydarzeniem. Będę bardzo wdzięczna jeżeli są tutaj już osoby doświadczone w tym temacie, które mają to za sobą i podzielą się swoimi przeżyciami :lov:

Re: Ślub i bezsenność

: 4 czerwca 2020, o 20:58
autor: Biedroneczka
Ja powiem tylko jedno. Ślub, narodziny dziecka to jedne z bardziej stresujących wydarzeń w życiu człowieka. Mnie osobiście nerwica nasiliła się przed ślubem. Po ślubie jak za dotknięciem magicznej różdżki wszystko wróciło do normy. Ja wiem że celebryci i w mediach mówi się że ślub to jedno z najpiękniejszych i najszczęśliwszych dni ale ja uważam że może dla jednych tak a dla drugich nie. Ja bym radziła wziąć jakieś leki na uspokojenie, nie polecam jakie bo nie stosuje ale dobrze jest wyciszyć się aby samą ceremonie przeżyć bez ataku paniki. Ludzie na pogrzebach biorą to czemu nie ma ślubie. Pewnie internista mógłby coś doradzić. po drugie być szczerą. po co udawać że to Cie cieszy, powiedz jak jest, że Cie to stresuję i że boisz się tego i tego. I przypadkiem nie obwiniaj się że nie reagujesz na cały ślub tak jak piszą kolorowe gazety.
Że ślubem jest taki problem że nie da się tego wyćwiczyć i nauczyć mózg aby kojarzył cała ceremonię z czymś przyjemnym.

Re: Ślub i bezsenność

: 4 czerwca 2020, o 22:28
autor: zagrody123456
Ja z powodu lęku zwlekałam że ślubem 8 lat a wszystko przez moje myśli że nie dam rady, że zwariuje przed ślubem, że nie dam rady w kościele, że nie będę spać.. I dziś widzę że szkoda czasu na zamartwianie się bo nie wiemy jak będzie.. A u mnie wcale nie było tak jak to sobie wyobrażałam.. Był mega stres ale dałam radę a po kosciele wszystko spłynęło i był to naprawdę najpiękniejszy dzień życia.. I też całą noc dzień przed ślubem nie spałam.. Z napięcia... No i co z tego.. Nie zabije Cię to.. Mnie nie zabiło.. Pozwól sobie na to. Ja uważam że po lekach nie będziesz w lepszym stanie.. Ja wcześniej przez nerwice nie spałam 2 miesiace w dzień w dzień.. I żyje..

Re: Ślub i bezsenność

: 5 czerwca 2020, o 14:31
autor: odnowa
Dziękuje dziewczyny za odpowiedzi :lov: czuję, że ślub i nowa praca nasiliły moją nerwice do granic możliwość i w momencie kiedy chciałabym po prostu odpocząć fizycznie i psychicznie, czekają mnie największe zmiany jak do tej pory w życiu. Tak jak Biedroneczka pisałaś, powiedziałam otwarcie narzeczonemu i rodzicom, że wszystko mnie teraz przytłacza i działam raczej z automatu. Mimo, że wiem, że nieprzespane dwie noce nie zrobią mi krzywdy, to chciałabym w tym dniu być przynajmniej wypoczęta. Cieszę się z nadchodzącym zmian, ale moje lękowe schematy myślowe podsuwają same złe scenariusze. Staram się też nie przekładać ważnych decyzji w życiu z powodu nerwicy.

Re: Ślub i bezsenność

: 5 czerwca 2020, o 14:57
autor: dzama
Z tym spaniem to jest straszne :( Ja zazwyczaj zasypiam bez problemu, w kilka minut. Ale.. jak mam kolejngo dnia cos waznego i zalezy mi zeby byc wyspaną itd. To oczywiscie zazwyczaj mam mega problem ze spaniem... Ja dodatkowo po nieprzespanej nocy czuje sie fatalnie (i fizycznie i lękowo) wiec dodatkowo przeraza mnie niespanie przed waznymi wydarzeniami.
Co najgorsze, jak sobie mysle o wydarzeniach ktore mnie czekaja, to czesto nie przerazają mnie same wydarzenia, tylko fakt, ze przed nimi nie bede mogla spac i bede sie czula fatalnie.

Awaryjnie możesz miec w zanadrzu jakis xanax lub inne benzo i w razie czego zażyc sobie na wieczor (ale jesli nie bralas to lepiej pewnie wyprobowac tez wczesniej, jak sie czujesz po - slyszalam,z e niektore leki nasenne zamulają i kolejnego dnia moze byc roznie). Ja mam tak, ze zazwyczaj niewielka ilosc pomaga mi zasnac w takiej sytuacji. A nawet jak mam i tak marną noc, to przynajmniej rano nie budze się w lęku, tylko po prostu zwyczajnie niewyspana :D

Re: Ślub i bezsenność

: 7 czerwca 2020, o 20:50
autor: odnowa
Bezsennośc to dla mnie najgorsza część mojego zaburzenia, która doprowadza do stanów depresyjnych. Nigdy nie miałam problemów ze snem, przesypiałam 8-9 godzin. Sen to zawsze była dla mnie świętość. Nawet przed ważnym egzaminem nie zarywałam nocy żeby się uczyć. Muszę nad tym dalej pracować. Wiele już postów forumowiczów przeczytałam i wywiad z psychiatrą i chyba z własnych też doświadczeń widzę, że najgorsza jest 'walka' z bezsennością. Mam nadzieje, że po ślubie emocje zejdą, będę miała też wakacje, będzie więcej czasu na pracę nad sobą. :luz:

Re: Ślub i bezsenność

: 9 czerwca 2020, o 23:11
autor: Biedroneczka
odnowa pisze:
7 czerwca 2020, o 20:50
Bezsennośc to dla mnie najgorsza część mojego zaburzenia, która doprowadza do stanów depresyjnych. Nigdy nie miałam problemów ze snem, przesypiałam 8-9 godzin. Sen to zawsze była dla mnie świętość. Nawet przed ważnym egzaminem nie zarywałam nocy żeby się uczyć. Muszę nad tym dalej pracować. Wiele już postów forumowiczów przeczytałam i wywiad z psychiatrą i chyba z własnych też doświadczeń widzę, że najgorsza jest 'walka' z bezsennością. Mam nadzieje, że po ślubie emocje zejdą, będę miała też wakacje, będzie więcej czasu na pracę nad sobą. :luz:
Polecam kiszkę Zalękniony mózg. Jak dzięki sile neuronauki pokonać zaburzenia lękowe, ataki paniki i zamartwianie się.
proponuję tez zgłębić temat nerwicy na poziomie czysto biologicznym. Czy nerwica nie powoduje zaburzenia w wydzielaniu melatoniny?
Stosujesz ćwiczenia relaksacyjne, ćwiczysz joge, chodzisz na spacery, stosujesz higienę snu, stosujesz odpowiednią dietę, przebywasz na słońcu?
Piszę to dlatego że często ludzie zapominają o fizycznym aspekcie nerwicy, jakie zamieszanie robi nerwica w organizmie.

Jeszcze chciałabym dodać jedno, nie odkładaj pracy nad sobą na później. Takie wydarzenia to świetny czas aby przyjrzeć się jakie mechanizmy powodują że tak się wypalasz.
U zaburzonych osób mega często jest myślenie muszę i jest mega potrzeba zadowalania wszystkich i zdobywania miłości szacunku u innych. Najważniejsza osobą dla Ciebie jesteś Ty sama. I Twoim zadaniem jest dbanie o siebie. Każdy ma inną wrażliwość, potrzeby, wytrzymałość psychiczna itd. Sukcesem jest poznanie siebie na tyle aby wiedzieć gdzie są moje granice, czego potrzebuje itd.

Re: Ślub i bezsenność

: 10 czerwca 2020, o 00:14
autor: maggie2223
Biedroneczka pisze:
9 czerwca 2020, o 23:11
odnowa pisze:
7 czerwca 2020, o 20:50
Bezsennośc to dla mnie najgorsza część mojego zaburzenia, która doprowadza do stanów depresyjnych. Nigdy nie miałam problemów ze snem, przesypiałam 8-9 godzin. Sen to zawsze była dla mnie świętość. Nawet przed ważnym egzaminem nie zarywałam nocy żeby się uczyć. Muszę nad tym dalej pracować. Wiele już postów forumowiczów przeczytałam i wywiad z psychiatrą i chyba z własnych też doświadczeń widzę, że najgorsza jest 'walka' z bezsennością. Mam nadzieje, że po ślubie emocje zejdą, będę miała też wakacje, będzie więcej czasu na pracę nad sobą. :luz:
Polecam kiszkę Zalękniony mózg. Jak dzięki sile neuronauki pokonać zaburzenia lękowe, ataki paniki i zamartwianie się.
proponuję tez zgłębić temat nerwicy na poziomie czysto biologicznym. Czy nerwica nie powoduje zaburzenia w wydzielaniu melatoniny?
Stosujesz ćwiczenia relaksacyjne, ćwiczysz joge, chodzisz na spacery, stosujesz higienę snu, stosujesz odpowiednią dietę, przebywasz na słońcu?
Piszę to dlatego że często ludzie zapominają o fizycznym aspekcie nerwicy, jakie zamieszanie robi nerwica w organizmie.

Jeszcze chciałabym dodać jedno, nie odkładaj pracy nad sobą na później. Takie wydarzenia to świetny czas aby przyjrzeć się jakie mechanizmy powodują że tak się wypalasz.
U zaburzonych osób mega często jest myślenie muszę i jest mega potrzeba zadowalania wszystkich i zdobywania miłości szacunku u innych. Najważniejsza osobą dla Ciebie jesteś Ty sama. I Twoim zadaniem jest dbanie o siebie. Każdy ma inną wrażliwość, potrzeby, wytrzymałość psychiczna itd. Sukcesem jest poznanie siebie na tyle aby wiedzieć gdzie są moje granice, czego potrzebuje itd.

Biedroneczka piszesz tak mądrze jakbyś była już bliżej niż dalej ! Super 🙂

Re: Ślub i bezsenność

: 16 czerwca 2020, o 18:26
autor: odnowa
Polecam kiszkę Zalękniony mózg. Jak dzięki sile neuronauki pokonać zaburzenia lękowe, ataki paniki i zamartwianie się.
proponuję tez zgłębić temat nerwicy na poziomie czysto biologicznym. Czy nerwica nie powoduje zaburzenia w wydzielaniu melatoniny?
Stosujesz ćwiczenia relaksacyjne, ćwiczysz joge, chodzisz na spacery, stosujesz higienę snu, stosujesz odpowiednią dietę, przebywasz na słońcu?
Piszę to dlatego że często ludzie zapominają o fizycznym aspekcie nerwicy, jakie zamieszanie robi nerwica w organizmie.

Jeszcze chciałabym dodać jedno, nie odkładaj pracy nad sobą na później. Takie wydarzenia to świetny czas aby przyjrzeć się jakie mechanizmy powodują że tak się wypalasz.
U zaburzonych osób mega często jest myślenie muszę i jest mega potrzeba zadowalania wszystkich i zdobywania miłości szacunku u innych. Najważniejsza osobą dla Ciebie jesteś Ty sama. I Twoim zadaniem jest dbanie o siebie. Każdy ma inną wrażliwość, potrzeby, wytrzymałość psychiczna itd. Sukcesem jest poznanie siebie na tyle aby wiedzieć gdzie są moje granice, czego potrzebuje itd.
[/quote]



Obecnie czytam Ponałem nerwicę Grzegorza Szaffera, też polecana na tym forum i dużo mi pomaga. Po Twoją propozycję na pewno sięgnę. Staram się dbać o aktywność fizyczną, ale często w trakcie mam małe ataki paniki, za bardzo wsłuchuję się w swój organizm. Staram się odżywiać zdrowo, ale stres związany z nerwicą i nie tylko zajadam słodyczami, to moje uzależnienie. W słoneczne dni czuję się o wiele lepiej psychicznie, dlatego też próbuję wtedy przebywać jak najwięcej na słońcu.

Ostatnio czułam się dużo spokojniejsza, wyciszona. Natomiast myśl o ślubie nadal mnie paraliżuje, do tego doszło omdlenie gdy odwiedzaliśmy gości. Wiem, że nie było ono spowodowane nerwicą, ale opowieścią znajomego o operacji. Takie medyczne rzeczy już raz spowodowały u mnie omdlenie w szkole średniej. Po pobieraniu krwi też tak miewam. Tylko moja nerwica teraz nakręciła to omdlenie do natrętnych myśli o krwi, operacjach itp. Boję się, że będę miała je w kościele i zasłabnę. Myślę, że bez przynajmniej hydroksyzyny się nie obędzie. :ups

Re: Ślub i bezsenność

: 17 czerwca 2020, o 22:21
autor: Agata25
odnowa pisze:
4 czerwca 2020, o 20:46
Cześć,

za dwa miesiące mam ślub. Ogólnie moje zaburzenie nie daje mi w pełni cieszyć się planowaniem tego wydarzenia. Mam obawy jak wytrzymam w kościele. Czy serce nie zacznie tak walić, że faktycznie coś mi się stanie. Czy dam radę przy przysiędze. Największą jednak moją obawą jest to, że nie będę mogła spać w noc przed tym dniem. Czy ktoś miał podobne obawy przed własnym ślubem i jak sobie z nimi radziliście? Czy warto zażyć leki na sen? Nigdy wcześniej żadnych nie brałam, ale miewałam już bezsenne noce przed ważnym wydarzeniem. Będę bardzo wdzięczna jeżeli są tutaj już osoby doświadczone w tym temacie, które mają to za sobą i podzielą się swoimi przeżyciami :lov:
Ja za rok mam ślub coprawda Maly, ale też gdzieś tam stres Jest teraz jak o nim pomyślę a co dopiero za rok xD ale kurde pani kochana przecież to naturalne, że człowiek się stresuję to ważne wydarzenie. Natomiast do takich typu myśli w głowie. Mówimy sobie ok to najwyżej będzie mi biło serducho. Najwyżej nie będę spała. I koniec rozmyslania, rozkładania to na części pierwsze. Akceptacja czarnych scenariuszy, 😂
Ucinamy i się godzimy. Takie w sobie ryzykowanie :)

Re: Ślub i bezsenność

: 18 czerwca 2020, o 15:19
autor: odnowa
Staram się staram z tymi czarnymi scenariuszami. Trochę na siłę, ale próbuję mieć większy dystans do wszystkiego. Jak już z nastrojem wyjdę na prostą to wraca hipochondria. Dzisiaj miałam pierwsze wyjście po omdleniu sama na miasto, tak się chyba nigdy nie stresowałam, ale dałam radę. Mimo, że ciesze się z tych zmian w życiu, to chciałabym już mieć ten dzień za sobą.