Strona 1 z 1
Weteranka zaburzeniowa
: 22 kwietnia 2020, o 01:06
autor: ANA89
Hey:)Mój 1 post tu...jestem w zaburzeniu od 12 lat (.Tyle.lat świadome )..chociaż jak cofam się myślami wstecz to mam wrażenie,że do wczesnego dzieciństwa.. Mam bardzo podobną historie do historii Viktora.. Uwaga- 10 lat byłam w terapii psychosynamicznej, 2 w behawioralno-poznawczej..I dalej się kręcę w tym zanurzeniu. Poogladalam wszystkie filmiki chłopaków, dużo zrozumiałam ,ale nadal się kręcę.. Nadal się po.prostu boje. Boję się objawów, boje się.smierci. Czy ktoś mógłby/chciałby mi dac tu parę rad...Nie wiem czy iść na kolejną terapię I znowu wydawać pełno kasy,której już wydałam przez tyle.lat za duzo:((( :/ Nie wiem już co robić, cały czas się kręcę. Ja nie żyje, ja wegetuje
Re: Weteranka zaburzeniowa
: 22 kwietnia 2020, o 06:56
autor: Maciej Bizoń
ANA89 pisze: ↑22 kwietnia 2020, o 01:06
Hey:)Mój 1 post tu...jestem w zaburzeniu od 12 lat (.Tyle.lat świadome )..chociaż jak cofam się myślami wstecz to mam wrażenie,że do wczesnego dzieciństwa.. Mam bardzo podobną historie do historii Viktora.. Uwaga- 10 lat byłam w terapii psychosynamicznej, 2 w behawioralno-poznawczej..I dalej się kręcę w tym zanurzeniu. Poogladalam wszystkie filmiki chłopaków, dużo zrozumiałam ,ale nadal się kręcę.. Nadal się po.prostu boje. Boję się objawów, boje się.smierci. Czy ktoś mógłby/chciałby mi dac tu parę rad...Nie wiem czy iść na kolejną terapię I znowu wydawać pełno kasy,której już wydałam przez tyle.lat za duzo:((( :/ Nie wiem już co robić, cały czas się kręcę. Ja nie żyje, ja wegetuje
Hej . Jeśli nadal się boisz po tylu latach to chyba najwyższa pora stanąć twarzą w twarz ze swoimi lekami i obawami . Czytałas napewno historie Wiktora wiec możesz dużo z tego wyciągnąć ...na objawy i obawy Agresywnie. ..Gowno mi ZROBISZ Nerwicowe Pierdolero . Dopuki sama świadomie się tego boisz to jak chcesz uspokoić umysł ?
Re: Weteranka zaburzeniowa
: 22 kwietnia 2020, o 09:18
autor: mrunban
Zrozumienie to jedno, jeśli w ogóle zrozumiałaś, bo co tak naprawdę zrozumiałaś? Tu trzeba działać i to realnie, nawet ignorowanie myśli to działanie, które trzeba powtarzać wkoło. Jakiekolwiek efekty robienia na przekór nerwicy zauważyłem po jakiś 3 miesiącach, ale to wcale nie oznacza, że mi zaburzenie minęło, pewnie jeszcze takie 10 x 3 jest potrzebne tylko to codziennie trzeba działać. Nie jak się przypomni lub zachce, mówię ze swojego doświadczenia.
Re: Weteranka zaburzeniowa
: 22 kwietnia 2020, o 09:29
autor: Nowy7
ANA89 pisze: ↑22 kwietnia 2020, o 01:06
Hey:)Mój 1 post tu...jestem w zaburzeniu od 12 lat (.Tyle.lat świadome )..chociaż jak cofam się myślami wstecz to mam wrażenie,że do wczesnego dzieciństwa.. Mam bardzo podobną historie do historii Viktora.. Uwaga- 10 lat byłam w terapii psychosynamicznej, 2 w behawioralno-poznawczej..I dalej się kręcę w tym zanurzeniu. Poogladalam wszystkie filmiki chłopaków, dużo zrozumiałam ,ale nadal się kręcę.. Nadal się po.prostu boje. Boję się objawów, boje się.smierci. Czy ktoś mógłby/chciałby mi dac tu parę rad...Nie wiem czy iść na kolejną terapię I znowu wydawać pełno kasy,której już wydałam przez tyle.lat za duzo:((( :/ Nie wiem już co robić, cały czas się kręcę. Ja nie żyje, ja wegetuje
Dużo zrozumiałaś, teraz czas tą wiedzę wykorzystać w praktyce. Popatrz boisz się 12 lat tego samego, tak na logikę nic się nie stało przecież tak ? Dlaczego tyle czasu nie wpłynęło na zmianę twojej wiary, przecież na pewno masz już tego wszystkiego dość. Czas wrócić do normalnego życia. Dobrze że masz wiedzę i czas na działanie. Przede wszystkim nie bój się objawów, śmierci bo jak już wyżej napisałem przez 12 lat nic się nie stało i nadal nie stanie, szkoda chyba marnować kolejne lata nie sądzisz ? Jeszcze raz obejrzyj filmy, zanotuj sobie najważniejsze rzeczy. Zanotuj co trzeba robić żeby wyjść, wdrażaj to w swoje życie. Będzie ciężko, niestety też czas w zaburzeniu jest długi dlatego na zmiany będziesz musiała poczekać dłużej. Dasz radę !