Strona 1 z 1

Potykanie/skurcze serca

: 2 kwietnia 2020, o 22:05
autor: Ruda1990
;witajka
Cześć! Znowu ja.
Wertuję forum, wzdłuż i wszerz. Natomiast nadal dziwi mnie jeden objaw, czyli te nieszczęsne skurcze/potykania serca.
Nerwicę znam dobrych parę lat ale nigdy nie miałam tych skurczy dodatkowych. Czy mogłyby się odezwać osoby, które takie objawy miały/mają? Czy to rzeczywiście "typowy" objaw nerwicy? Mam zrobione wszystkie badania, EKG, echo, tarczyca, krew. Wszystko jest bez zarzutu. A jednak te przeskoki serca doprowadzają mnie do szaleństwa..

Re: Potykanie/skurcze serca

: 2 kwietnia 2020, o 22:29
autor: ddd
Przecież to jeden z najbardziej klasycznych objawów jakie występują w zaburzeniu. Nie każdy musi je mieć, ale bez jaj to bardzo oczywisty objaw :) W tej sekundzie akurat nie musi Ci wyskoczyć tysiąc osób z tym objawem ale to objaw przewijający się na forum od lat. Tu się nie ma czemu dziwić, szczególnie kiedy serce zdrowe :)

Re: Potykanie/skurcze serca

: 2 kwietnia 2020, o 22:41
autor: Aniago
Przerabiałam kilka form nerwicy, w sumie dwie bo najpierw natretne myśli i dd, a później objawy somatyczne takie jak duszności i właśnie skurcze dodatkowe serca i różne objawy w klatce piersiowej. Oczywiście kochana, że to może być objaw nerwicowych zaburzeń. :)

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 11:27
autor: Ruda1990
ddd pisze:
2 kwietnia 2020, o 22:29
Przecież to jeden z najbardziej klasycznych objawów jakie występują w zaburzeniu. Nie każdy musi je mieć, ale bez jaj to bardzo oczywisty objaw :) W tej sekundzie akurat nie musi Ci wyskoczyć tysiąc osób z tym objawem ale to objaw przewijający się na forum od lat. Tu się nie ma czemu dziwić, szczególnie kiedy serce zdrowe :)
Ale ja te skurcze mam cały czas:-( miałam parę dni spokoju i od wczoraj wieczorem mam je dosłownie cały czas.

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 13:19
autor: Katja
Ja mam taki objaw. Miałam robię badania, lekarz twierdził, że wszystko jest ok, a te potykanie to normalna sprawa.

Być może nakręciłaś się na ten objaw i stąd wrażenie, że masz go ciągle.

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 13:53
autor: Adam998
Ruda1990 pisze:
2 kwietnia 2020, o 22:05
;witajka
Cześć! Znowu ja.
Wertuję forum, wzdłuż i wszerz. Natomiast nadal dziwi mnie jeden objaw, czyli te nieszczęsne skurcze/potykania serca.
Nerwicę znam dobrych parę lat ale nigdy nie miałam tych skurczy dodatkowych. Czy mogłyby się odezwać osoby, które takie objawy miały/mają? Czy to rzeczywiście "typowy" objaw nerwicy? Mam zrobione wszystkie badania, EKG, echo, tarczyca, krew. Wszystko jest bez zarzutu. A jednak te przeskoki serca doprowadzają mnie do szaleństwa..
A czemu Cię dziwi? Zdziwienie to podstawa nakręcania całego nerwicowego młyna. Mam taki objaw, są też dni, że występuje to cały czas i to nawet w ostatnich dniach mam to cały dzień a nawet w nocy. Najlepiej wtedy wstać i robic coś na siłę.

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 14:12
autor: Dayan
Oj skurcze dodatkowe i przewroty serca miewałem w swoim życiu, ale to akurat nie był mój konik bo miałem inne ciekawsze dla mojej szalonej głowy fazy. Tylko, że takie skurcze to mogą i od stresu być oraz jak za dużo na głowę sobie weźmiesz i taką zależność też widziałem u siebie. Ty się akurat w to dodatkowo pewnie wkręciłaś, że coś nie tak jest z sercem i się przeraziłaś.

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 14:57
autor: witorrr98
Dziwi mnie to "wzdłuż i wszerz" :) Bo ja czasami w poszukiwanie jakichś oryginalnych tematów czasami filtruje sobie ręcznie tematy z objawami potykania serca i tym podobnych :) Po prostu daj na luz i daj mu bić jak sobie chce, sam sobie krzywdy nie zrobi, jeśli jest zdrowe, a na to wychodzi :)

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 15:10
autor: paragrafnerwicy
Ruda1990 pisze:
2 kwietnia 2020, o 22:05
;witajka
Cześć! Znowu ja.
Wertuję forum, wzdłuż i wszerz. Natomiast nadal dziwi mnie jeden objaw, czyli te nieszczęsne skurcze/potykania serca.
Nerwicę znam dobrych parę lat ale nigdy nie miałam tych skurczy dodatkowych. Czy mogłyby się odezwać osoby, które takie objawy miały/mają? Czy to rzeczywiście "typowy" objaw nerwicy? Mam zrobione wszystkie badania, EKG, echo, tarczyca, krew. Wszystko jest bez zarzutu. A jednak te przeskoki serca doprowadzają mnie do szaleństwa..
A robiłaś EKG Holter 24h? U mnie też wszystkie badania były ekstra, ale dopiero po Holterze stwierdzili, że niekoniecznie to objawy psychosomatyczne (suspicja AVNRT z klasyfikacją do ablacji), a 1/2 tabletki Concor Cor 1,25 rano załatwiła sercowe sprawy. Czeka mnie jeszcze MRI serca.

Pozdrawiam

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 15:22
autor: Ruda1990
paragrafnerwicy pisze:
3 kwietnia 2020, o 15:10
Ruda1990 pisze:
2 kwietnia 2020, o 22:05
;witajka
Cześć! Znowu ja.
Wertuję forum, wzdłuż i wszerz. Natomiast nadal dziwi mnie jeden objaw, czyli te nieszczęsne skurcze/potykania serca.
Nerwicę znam dobrych parę lat ale nigdy nie miałam tych skurczy dodatkowych. Czy mogłyby się odezwać osoby, które takie objawy miały/mają? Czy to rzeczywiście "typowy" objaw nerwicy? Mam zrobione wszystkie badania, EKG, echo, tarczyca, krew. Wszystko jest bez zarzutu. A jednak te przeskoki serca doprowadzają mnie do szaleństwa..
A robiłaś EKG Holter 24h? U mnie też wszystkie badania były ekstra, ale dopiero po Holterze stwierdzili, że niekoniecznie to objawy psychosomatyczne (suspicja AVNRT z klasyfikacją do ablacji), a 1/2 tabletki Concor Cor 1,25 rano załatwiła sercowe sprawy. Czeka mnie jeszcze MRI serca.

Pozdrawiam
Jezu, co Ty mówisz? I co dalej? Jak to stwierdzili? Jakie masz/miałeś objawy????

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 15:48
autor: Ruda1990
Katja pisze:
3 kwietnia 2020, o 13:19
Ja mam taki objaw. Miałam robię badania, lekarz twierdził, że wszystko jest ok, a te potykanie to normalna sprawa.

Być może nakręciłaś się na ten objaw i stąd wrażenie, że masz go ciągle.
A w jakiej częstotliwości masz te objawy?
I czy długo się z nimi męczysz?

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 15:57
autor: paragrafnerwicy
Ruda1990 pisze:
3 kwietnia 2020, o 15:22
paragrafnerwicy pisze:
3 kwietnia 2020, o 15:10
Ruda1990 pisze:
2 kwietnia 2020, o 22:05
;witajka
Cześć! Znowu ja.
Wertuję forum, wzdłuż i wszerz. Natomiast nadal dziwi mnie jeden objaw, czyli te nieszczęsne skurcze/potykania serca.
Nerwicę znam dobrych parę lat ale nigdy nie miałam tych skurczy dodatkowych. Czy mogłyby się odezwać osoby, które takie objawy miały/mają? Czy to rzeczywiście "typowy" objaw nerwicy? Mam zrobione wszystkie badania, EKG, echo, tarczyca, krew. Wszystko jest bez zarzutu. A jednak te przeskoki serca doprowadzają mnie do szaleństwa..
A robiłaś EKG Holter 24h? U mnie też wszystkie badania były ekstra, ale dopiero po Holterze stwierdzili, że niekoniecznie to objawy psychosomatyczne (suspicja AVNRT z klasyfikacją do ablacji), a 1/2 tabletki Concor Cor 1,25 rano załatwiła sercowe sprawy. Czeka mnie jeszcze MRI serca.

Pozdrawiam
Jezu, co Ty mówisz? I co dalej? Jak to stwierdzili? Jakie masz/miałeś objawy????
Na początku chciałbym uspokoić, że na to się nie umiera :D Po prostu przeszkadza w życiu - do wyboru branie betablokerów już do końca życia albo zabieg ablacji i 98% szansa na całkowite wyzdrowienie.
Ja miałem poczucie nierównego bicia serca, skoki ciśnienia i tętna, częsty znaczek arytmii na ciśnieniomierzu. EKG mi zawsze wychodziło wzorowe (poza lekką tachykardią z 2 razy), echo nic nie wskazywało, krew, biochemia, lipidogram, koagulogram i hormony też w normie, a ja cały czas byłem osłabiony, szybka męczliwość no i uczucie szarpania w klatce. W końcu na EKG Holter wyszło, że rzeczywiście serce w niektórych momentach mi nieadekwatnie do warunków zapierdziela. Jak do tej pory każdy lekarz zrzucał moje odczucia na nerwy, tak nareszcie w szpitalu trafiłem na dwóch lekarzy co po wglądzie w wyniki badań Holtera, przeprowadzeniu wywiadu postawili w końcu jakąś diagnozę. W celu wykluczenia zmian zapalnych mięśnia sercowego dostałem jeszcze skierowanie na rezonans magnetyczny. Przepisali mi najmniejszą możliwą dawkę betablokerów, biorę równo tydzień i rzeczywiście pomogło, ba biorę już 1/2 tabletki bo czasem aż za spokojne to serce mi się wydaje xD
Z tego co mi kardiolodzy mówili samo AVNRT często nie daje żadnych objawów, a jak już daje, to są one bardzo zbliżone do nerwicy serca i atakuje osoby młode (na ogół ujawnia się przed 30. rokiem życia), czasem objawy są codziennie, a czasem raz na jakiś czas.
Także jak jeszcze nie miałaś robionego Holtera to osobiście chociaż dla świętego spokoju polecam jego zrobienie, bo trudno jest wychwycić jednorazowe ataki arytmii na EKG robionym w gabinecie lekarskim, a tak dzięki dobowemu monitoringu serca coś może wyjść. Ogromnym plusem tego badania jest też to, że monitoruje pracę serca podczas codziennych aktywności, a nie tylko w momencie mniej lub bardziej komfortowego leżenia sobie u doktora :D

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 16:05
autor: Ruda1990
paragrafnerwicy pisze:
3 kwietnia 2020, o 15:57
Ruda1990 pisze:
3 kwietnia 2020, o 15:22
paragrafnerwicy pisze:
3 kwietnia 2020, o 15:10


A robiłaś EKG Holter 24h? U mnie też wszystkie badania były ekstra, ale dopiero po Holterze stwierdzili, że niekoniecznie to objawy psychosomatyczne (suspicja AVNRT z klasyfikacją do ablacji), a 1/2 tabletki Concor Cor 1,25 rano załatwiła sercowe sprawy. Czeka mnie jeszcze MRI serca.

Pozdrawiam
Jezu, co Ty mówisz? I co dalej? Jak to stwierdzili? Jakie masz/miałeś objawy????
Na początku chciałbym uspokoić, że na to się nie umiera :D Po prostu przeszkadza w życiu - do wyboru branie betablokerów już do końca życia albo zabieg ablacji i 98% szansa na całkowite wyzdrowienie.
Ja miałem poczucie nierównego bicia serca, skoki ciśnienia i tętna, częsty znaczek arytmii na ciśnieniomierzu. EKG mi zawsze wychodziło wzorowe (poza lekką tachykardią z 2 razy), echo nic nie wskazywało, krew, biochemia, lipidogram, koagulogram i hormony też w normie, a ja cały czas byłem osłabiony, szybka męczliwość no i uczucie szarpania w klatce. W końcu na EKG Holter wyszło, że rzeczywiście serce w niektórych momentach mi nieadekwatnie do warunków zapierdziela. Jak do tej pory każdy lekarz zrzucał moje odczucia na nerwy, tak nareszcie w szpitalu trafiłem na dwóch lekarzy co po wglądzie w wyniki badań Holtera, przeprowadzeniu wywiadu postawili w końcu jakąś diagnozę. W celu wykluczenia zmian zapalnych mięśnia sercowego dostałem jeszcze skierowanie na rezonans magnetyczny. Przepisali mi najmniejszą możliwą dawkę betablokerów, biorę równo tydzień i rzeczywiście pomogło, ba biorę już 1/2 tabletki bo czasem aż za spokojne to serce mi się wydaje xD
Z tego co mi kardiolodzy mówili samo AVNRT często nie daje żadnych objawów, a jak już daje, to są one bardzo zbliżone do nerwicy serca i atakuje osoby młode (na ogół ujawnia się przed 30. rokiem życia), czasem objawy są codziennie, a czasem raz na jakiś czas.
Także jak jeszcze nie miałaś robionego Holtera to osobiście chociaż dla świętego spokoju polecam jego zrobienie, bo trudno jest wychwycić jednorazowe ataki arytmii na EKG robionym w gabinecie lekarskim, a tak dzięki dobowemu monitoringu serca coś może wyjść. Ogromnym plusem tego badania jest też to, że monitoruje pracę serca podczas codziennych aktywności, a nie tylko w momencie mniej lub bardziej komfortowego leżenia sobie u doktora :D
Już poczytałam o tym i napisane jest tam, że głównym objawem jest tachykardia 180-240 ja najwyższy puls w mega lęku mam około 150 i to naprawdę jak już ledwo żyje ze strachu. Zazwyczaj przy klasycznych zabawach nerwicowych mam 100-110.

Te uczucie szarpnięcia jest dla mnie nie do przeżycia. Gdyby było pojedynczo-ok, jakoś się da przeżyć. Ale to (najczęściej jak idę spać, lub w nocy) jest jedno za drugim. W takich "atakach " byłam na izbie i miałam robione z razy EKG i zawsze dostawałam hydroksyzyne i kopa w dupę, żebym szybciej wyszła.
U kardiologa z nerwów wystąpił ten skurcz, go kardiolog akurat robił EKG i tylko się uśmiechnął, że to skurcz wyrównawczy i nic się nie dzieje.
Znowu też kardiolog powiedział, że takie skurcze nie są od zaburzeń lękowych i ja już wariuje i nie wiem co mam uważać na ten temat. Niby każdy powtarza, że serce jak dzwon wyniki wraz z tarczyca przepiękne ale to skurcze dodatkowe i raczej nie od nerwicy. To ja się pytam, kurde od czego? Jak proszę i holter to lekarze już nie potrafią wytrzymać że śmiechu.

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 16:11
autor: Katja
Ruda1990 pisze:
3 kwietnia 2020, o 15:48
Katja pisze:
3 kwietnia 2020, o 13:19
Ja mam taki objaw. Miałam robię badania, lekarz twierdził, że wszystko jest ok, a te potykanie to normalna sprawa.

Być może nakręciłaś się na ten objaw i stąd wrażenie, że masz go ciągle.
A w jakiej częstotliwości masz te objawy?
I czy długo się z nimi męczysz?
Od czasu do czasu mam, jakoś specjalnie nie zwracam na to uwagi więc ciężko mi powiedzieć. Jedyne co zauważyłam, że w trakcie okresu pojawia się to częściej.
Miałam robiony też ten holter ekg ( 3 dni musiałam to nosić ) i wszystko było ok ( żadnych arytmii, czasem mi puls podskoczył, ale nie były to gwałtowne skoki ).

Re: Potykanie/skurcze serca

: 3 kwietnia 2020, o 17:00
autor: Klaudiaaa
Betabloki to akurat pomagają i przy nerwicowych napadach skurczy dodatkowych, bo działają na adrenaline. Mnie jeden kardiolog przepisał, ale drugi po badaniach stwierdził, ze to mój wybór tylko muszę brać pod uwagę, że moje skurcze z holtera są na tle nerwicowym, bo serce jest całościowo zdrowe i branie betablokerów odbije się na sercu w przyszłości i że na moim miejscu by ich nie brał. Ja skurczami się akurat nakręcałam krótki okres czasu ale występują od któregoś momentu mojego zaburzenia. Czasami potrafi kilkanaście razy pod rząd, czasem kilka w ciągu dnia różnie. Badania w normie tylko na holterze wyszły zapisy tych skurczy ale posłuchałam tego drugiego kardiologa, który wykluczył stosowanie leków nasercowych przy tak zdrowym sercu i zalecił leczyć się psychologicznie i psychiatrycznie.
Ze skurczami przy zdrowym sercu trzeba się pogodzić i leczyć zaburzenia, nie ma się co oszukiwać.