To znowu ja =( Czy ja juz naprawdę wariuje,popadam w chorobę psychiczną?
: 23 marca 2020, o 18:14
Hej wszystkim, ostatnio żaliłam się Wam że byłam u psychiatry i to co on mi powiedział rozbiło mnie na kawałki.
Ale ok, ogarnelam się jakoś po tym choć nie do końca . Zmieniłam otoczenie(pojechalam z dzieckiem do rodziców) zajęłam się kursem na prawo jazdy i jakoś to było aż do teraz...a mianowicie-ogłoszono pandemie,zawieszono mi kurs prawka ,wrocilam do domu bo mąż tęsknił.Kiedy wracalam już w mojej głowie pjawialy się mysli ,,ciekawe czy mi to wszystko nie wróci,, przeplataly się z ,,jakie to życie ma sens,, i ,,a może sobie coś zrobię,,
No i tak zaprosilam lęk do siebie.

Mąż miał urlop więc tydzień minął na siedzeniu w domu i rozmyślaniu co będzie dalej.
Dzis przyjechałam do rodziców znów bo czulam jak rodzi się we mnie napięcie i widziałam że Kiedy mąż pójdzie do pracy nie będzie najlepiej.
Dziś aby się uspokoić zaczęłam googlowac ,,myśli natrętne,, na czym polegaja,co to jest itp
Niby wiem ale jeszcze raz chciałam się dowiedzieć .
Natknęłam się na stwierdzenie iż myśli natretne to zaburzenie myślenia,zaraz obok urojen.
No i się zaczęła analiza, bo moją zmorą są myśli typu ,,sens życia,, i ostatnio też ogolny sens bytowania czlowieka na ziemi, po co to wszystko skoro i tak umrzemy, odczywam potrzebę odpowiedzi na te pytania .Zaczelam myśleć ze to mogą być początki urojen? Czytalam troszkę tu forum o różnicy między choroba a nerwicą,że w nerwicy jest inny rodzaj lęku .
Bo mam poczucie właśnie takiego bezsensu bytu?
Nie wiem nawet jak to określić. Czytalam troszkę tu forum o różnicy między choroba a nerwicą,że w nerwicy jest inny rodzaj lęku itp. I to we mnie zasialo więcej niepewności bo wydaje mi się że takich myśli jak ja mam, nie miał ctu nikt z nerwica
Ogarnął mnie taki dziwny lęk ,nawet nie wiem czy to lęk , ogolnie okropne uczucie .
Lezalam tak sobie i mowilam do siebie że to napewno jakiś rodzaj ataku paniki że to na pewno nie impuls by sobie coś zrobić . Mówiłam do siebie że jeśli chciał abym sobie coś zrobić to dlaczego jeszcze nic nie zrobiłam i wtedy jeszcze gorzej się poczułam, jakbym sama siebie namawiala zeby się zabić.
Co się ze mną dzieje? Pomocy! Po raz kolejny.. !!!
Ale ok, ogarnelam się jakoś po tym choć nie do końca . Zmieniłam otoczenie(pojechalam z dzieckiem do rodziców) zajęłam się kursem na prawo jazdy i jakoś to było aż do teraz...a mianowicie-ogłoszono pandemie,zawieszono mi kurs prawka ,wrocilam do domu bo mąż tęsknił.Kiedy wracalam już w mojej głowie pjawialy się mysli ,,ciekawe czy mi to wszystko nie wróci,, przeplataly się z ,,jakie to życie ma sens,, i ,,a może sobie coś zrobię,,
No i tak zaprosilam lęk do siebie.
Mąż miał urlop więc tydzień minął na siedzeniu w domu i rozmyślaniu co będzie dalej.
Dzis przyjechałam do rodziców znów bo czulam jak rodzi się we mnie napięcie i widziałam że Kiedy mąż pójdzie do pracy nie będzie najlepiej.
Dziś aby się uspokoić zaczęłam googlowac ,,myśli natrętne,, na czym polegaja,co to jest itp
Niby wiem ale jeszcze raz chciałam się dowiedzieć .
Natknęłam się na stwierdzenie iż myśli natretne to zaburzenie myślenia,zaraz obok urojen.
No i się zaczęła analiza, bo moją zmorą są myśli typu ,,sens życia,, i ostatnio też ogolny sens bytowania czlowieka na ziemi, po co to wszystko skoro i tak umrzemy, odczywam potrzebę odpowiedzi na te pytania .Zaczelam myśleć ze to mogą być początki urojen? Czytalam troszkę tu forum o różnicy między choroba a nerwicą,że w nerwicy jest inny rodzaj lęku .
Bo mam poczucie właśnie takiego bezsensu bytu?
Nie wiem nawet jak to określić. Czytalam troszkę tu forum o różnicy między choroba a nerwicą,że w nerwicy jest inny rodzaj lęku itp. I to we mnie zasialo więcej niepewności bo wydaje mi się że takich myśli jak ja mam, nie miał ctu nikt z nerwica
Ogarnął mnie taki dziwny lęk ,nawet nie wiem czy to lęk , ogolnie okropne uczucie .
Lezalam tak sobie i mowilam do siebie że to napewno jakiś rodzaj ataku paniki że to na pewno nie impuls by sobie coś zrobić . Mówiłam do siebie że jeśli chciał abym sobie coś zrobić to dlaczego jeszcze nic nie zrobiłam i wtedy jeszcze gorzej się poczułam, jakbym sama siebie namawiala zeby się zabić.
Co się ze mną dzieje? Pomocy! Po raz kolejny.. !!!