Strona 1 z 2

pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 14:42
autor: whyisthat
Hej wszystkim. Nie było mnie tu już dłuższy czas :) Ci co mnie tu znają wiedzą, że ciężki przypadek ze mnie jest :)
Ale do rzeczy - od 13 lat mam nerwice. przez pierwsze kilka lat ssri i mnóstwo benzo, później sam odstawilem benzo i zacząłem się mierzyć z lękiem. Na samej paroksetynie. Robiłem wszystko itp itd. ale nie porzuciłem kontroli więc ataki paniki miałem ogarnięte ( stawiłem czoła chyba tysiącą ataków i minęły) ale zostały natręty, które u mnie zajmowały chyba z 90% dnia. Praktycznie cały czas mnie bolała głowa od myślenia + dd + dp+ depresja czasami od tego wszystkiego.

Wszystko zmieniło się około rok temu, kiedy życie dało mi mega w kość i skopało mnie po tyłku wtedy, to był taki punkt kulminacyjny i powiedziałem sobie, że koniec z nerwicą, natrętami i nie dam się więcej. Chcę życ normlanie. Przestałem wszelkie analizy WSZYTKO ucinałem i zajmowałem się czymś. I posezrzałem swoją strefę komfortu - panicznie bałem się być daleko od domu 20 km od domu autem to był wyczyn. Teraz jezdze juz sam 150 km do innych miast :) poczułem się wolny chociaż trochę :) natrętów nie mam wcale praktycznie więc to jest jak dla mnie CUD.

Rozmawiałem z kimś, kto mi w sumie uświadomił, że nie mogę mówić, że zacząłem się odburzać,bo non stop biore paroksetyne ( co prawda biorę ją kilka dobrych lat i efektów terapeutycznch nie zauważyłem - tzn spotpniowo były chyba coraz słabsze) niemniej, muszę zacząć powoli ją odstawiać - oczywiscie z pomoca lekarza

i teraz pytanie-

czy jak odstawiliscie leki to te ataki paniki byly silniejsze niz na lekach?
Chodzi mi o to, że gdy biorąc ta paro i majac mega ataki paniki walczylem z nimi to gdy nie bede na paro to te ataki bede jeszcze silniejsze ? zalozmy, ze nauczylem sie walczyć z napadami paniki poza domem np jadąc autem czy w kazdej innej sytuacji tzn ze gdy nie bede na paro to moze ten lęk być tak silny jak nigdy czy on raczej zawsze ten napad jest taki sam?
Moga mi dojsc jakies nie wiem inne objawy somatyczne podczas ataki i bedzie on inaczej wygladal - czy bedzie taki raczej jak zawsze ?

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 14:53
autor: lubieplacki13
mogą być silniejsze, leki działają łagodząco na objawy, z atakami paniki raczej jest tak, że liczy się stosunek do nich niż "walczenie" tak jak napisałeś, które jest w sumie złe na lęki.
https://www.youtube.com/watch?v=SFcDzTSFejk obczaj sobie filmik, wiele wyjaśnia.

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 14:56
autor: martinsonetto
To zależy czy w ogóle ta paroksetyna cokolwiek działała. Osoba z którą rozmawiałeś o tym dobrze Ci to ogólnie powiedziała, ale też nie zrób sobie z tego presji, bo ludzie lubią radzić na lewo i prawo nie patrząc na nic. :) Nie wiesz czy leki działały na Ciebie w taki sposób, żeby po odstawieniu się gorzej poczuć więc nie wpadnij teraz w nadmierne analizy, bo już się to według mnie być może dzieje. Nerwicę nadal masz i analiza może szybko się zjawić i w tym temacie. Jak chcesz odstawić leki to powoli i bez gwałtownych ruchów. :) Przecież biorąc je też miałeś objawy więc powolne odstawienie nie zrobi jesieni średniowiecza. heh

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 15:17
autor: SCF
Na swoim przykladzie podam. Bralem 2 lata absenor (co prawda to nie antydepresant tylko lek stabilizujacy nastrój) ale wg lekarza też mial pomagać. Na nim też mialem objawy i jednoczesnie obawy ze bez niego to dopiero się zacznie. Kiedyś stwierdzilem że mam to gdzieś ze niech się dzieje armagedon i go odstawilem. I nic się nie podziało. A przynajmniej teraz mam czyste sumienie ze nie faszeruje się chemią ;)

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 15:21
autor: whyisthat
lubieplacki13 pisze:
19 marca 2020, o 14:53
mogą być silniejsze, leki działają łagodząco na objawy, z atakami paniki raczej jest tak, że liczy się stosunek do nich niż "walczenie" tak jak napisałeś, które jest w sumie złe na lęki.
https://www.youtube.com/watch?v=SFcDzTSFejk obczaj sobie filmik, wiele wyjaśnia.
wiem wiem, może źle to ująłem

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 15:26
autor: whyisthat
martinsonetto pisze:
19 marca 2020, o 14:56
To zależy czy w ogóle ta paroksetyna cokolwiek działała. Osoba z którą rozmawiałeś o tym dobrze Ci to ogólnie powiedziała, ale też nie zrób sobie z tego presji, bo ludzie lubią radzić na lewo i prawo nie patrząc na nic. :) Nie wiesz czy leki działały na Ciebie w taki sposób, żeby po odstawieniu się gorzej poczuć więc nie wpadnij teraz w nadmierne analizy, bo już się to według mnie być może dzieje. Nerwicę nadal masz i analiza może szybko się zjawić i w tym temacie. Jak chcesz odstawić leki to powoli i bez gwałtownych ruchów. :) Przecież biorąc je też miałeś objawy więc powolne odstawienie nie zrobi jesieni średniowiecza. heh
No tak tak, tylko, że biorąc benzo to rozumiem, że mogły łagodzić lęk podczas napadów paniki ale ssri? Myślałem, że one są na lęk wolnopłynący...
kilka lat temu też przecież byłem na paroksetynie i ataki były takie, że uciekałem do domu, były przesilne więc się dziwie, że jeszcze silniejsze mogą być...

przecież muszą tu być osoby, które odburzały się biorąc ssri i dopiero poźniej je odstawili - to to całe odburzanie podczas brania leków nic nie dało ? jak odstawili juz całkowicie ssri to ich ataki były całkowicie inne, silniejsze itp - to wtedy żadne ryzykowanie i zycie pomimo lęku na lekach nie miało by sensu w odburzaniu :D

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 16:03
autor: lubieplacki13
whyisthat pisze:
19 marca 2020, o 15:26
martinsonetto pisze:
19 marca 2020, o 14:56
To zależy czy w ogóle ta paroksetyna cokolwiek działała. Osoba z którą rozmawiałeś o tym dobrze Ci to ogólnie powiedziała, ale też nie zrób sobie z tego presji, bo ludzie lubią radzić na lewo i prawo nie patrząc na nic. :) Nie wiesz czy leki działały na Ciebie w taki sposób, żeby po odstawieniu się gorzej poczuć więc nie wpadnij teraz w nadmierne analizy, bo już się to według mnie być może dzieje. Nerwicę nadal masz i analiza może szybko się zjawić i w tym temacie. Jak chcesz odstawić leki to powoli i bez gwałtownych ruchów. :) Przecież biorąc je też miałeś objawy więc powolne odstawienie nie zrobi jesieni średniowiecza. heh
No tak tak, tylko, że biorąc benzo to rozumiem, że mogły łagodzić lęk podczas napadów paniki ale ssri? Myślałem, że one są na lęk wolnopłynący...
kilka lat temu też przecież byłem na paroksetynie i ataki były takie, że uciekałem do domu, były przesilne więc się dziwie, że jeszcze silniejsze mogą być...

przecież muszą tu być osoby, które odburzały się biorąc ssri i dopiero poźniej je odstawili - to to całe odburzanie podczas brania leków nic nie dało ? jak odstawili juz całkowicie ssri to ich ataki były całkowicie inne, silniejsze itp - to wtedy żadne ryzykowanie i zycie pomimo lęku na lekach nie miało by sensu w odburzaniu :D
jest sporo osób, które odburzało się z SSRI, sprawdź w "sukces!"

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 16:08
autor: Lara
Pewnie są takie osoby, ale wątpię żeby czekali na posta o lekach byle tylko dać od razu odpowiedź. :) Jeżeli chodzi o leki to ze swojego doświadczenia wiem, że jak brałam leki w moich epizodach to o odburzaniu by nie było za bardzo mowy, bo nawet się mniej na co dzień złościłam na ssri i lęków też nie czułam, ani nie miałam potoków myślowych. Dlatego rozumiem osoby, które mówią, że wtedy nie można się odburzać no bo jak nastawiać się do czegoś czego nie ma? Ssri działa o wiele bardziej szeroko niż benzo ale jeśli i tak nie pomagały Ci leki no to masz/miałeś jak nad tym pracować.

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 16:17
autor: whyisthat
Lara pisze:
19 marca 2020, o 16:08
Pewnie są takie osoby, ale wątpię żeby czekali na posta o lekach byle tylko dać od razu odpowiedź. :) Jeżeli chodzi o leki to ze swojego doświadczenia wiem, że jak brałam leki w moich epizodach to o odburzaniu by nie było za bardzo mowy, bo nawet się mniej na co dzień złościłam na ssri i lęków też nie czułam, ani nie miałam potoków myślowych. Dlatego rozumiem osoby, które mówią, że wtedy nie można się odburzać no bo jak nastawiać się do czegoś czego nie ma? Ssri działa o wiele bardziej szeroko niż benzo ale jeśli i tak nie pomagały Ci leki no to masz/miałeś jak nad tym pracować.
to moja nerwica była mega rozchulana na ssri, potoki myslowe, dd, dp, natrety 24/7 i napady paniki (objawy książkowe :D)

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 18:18
autor: Lara
whyisthat pisze:
19 marca 2020, o 16:17
Lara pisze:
19 marca 2020, o 16:08
Pewnie są takie osoby, ale wątpię żeby czekali na posta o lekach byle tylko dać od razu odpowiedź. :) Jeżeli chodzi o leki to ze swojego doświadczenia wiem, że jak brałam leki w moich epizodach to o odburzaniu by nie było za bardzo mowy, bo nawet się mniej na co dzień złościłam na ssri i lęków też nie czułam, ani nie miałam potoków myślowych. Dlatego rozumiem osoby, które mówią, że wtedy nie można się odburzać no bo jak nastawiać się do czegoś czego nie ma? Ssri działa o wiele bardziej szeroko niż benzo ale jeśli i tak nie pomagały Ci leki no to masz/miałeś jak nad tym pracować.
to moja nerwica była mega rozchulana na ssri, potoki myslowe, dd, dp, natrety 24/7 i napady paniki (objawy książkowe :D)
No to widzisz, zupełnie inaczej niż u mnie :)

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 19:26
autor: Dayan
Odstawiałem paroksetynę w tracie terapii i moim zdaniem warto robić to naprawdę wolno, chociaż sytuacja będzie zależała od tego czy właśnie leki coś pomagały. Nie miałem trudności z odstawianiem jeśli chodzi o samo zaburzenie, ale też terapię miałem bardzo do tego dopasowaną. Miałem jednak trudności z objawami odstawiennymi, dlatego zalecam bardzo, bardzo powolne schodzenie z leku. Bezsensowny jest pośpiech w tym temacie.

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 19:41
autor: lubieplacki13
Dayan pisze:
19 marca 2020, o 19:26
Odstawiałem paroksetynę w tracie terapii i moim zdaniem warto robić to naprawdę wolno, chociaż sytuacja będzie zależała od tego czy właśnie leki coś pomagały. Nie miałem trudności z odstawianiem jeśli chodzi o samo zaburzenie, ale też terapię miałem bardzo do tego dopasowaną. Miałem jednak trudności z objawami odstawiennymi, dlatego zalecam bardzo, bardzo powolne schodzenie z leku. Bezsensowny jest pośpiech w tym temacie.
pamiętam legendarne prądy :D

Re: pytanie do odburzonych

: 19 marca 2020, o 20:22
autor: MałaMaruda
whyisthat pisze:
19 marca 2020, o 14:42
Hej wszystkim. Nie było mnie tu już dłuższy czas :) Ci co mnie tu znają wiedzą, że ciężki przypadek ze mnie jest :)
Ale do rzeczy - od 13 lat mam nerwice. przez pierwsze kilka lat ssri i mnóstwo benzo, później sam odstawilem benzo i zacząłem się mierzyć z lękiem. Na samej paroksetynie. Robiłem wszystko itp itd. ale nie porzuciłem kontroli więc ataki paniki miałem ogarnięte ( stawiłem czoła chyba tysiącą ataków i minęły) ale zostały natręty, które u mnie zajmowały chyba z 90% dnia. Praktycznie cały czas mnie bolała głowa od myślenia + dd + dp+ depresja czasami od tego wszystkiego.

Wszystko zmieniło się około rok temu, kiedy życie dało mi mega w kość i skopało mnie po tyłku wtedy, to był taki punkt kulminacyjny i powiedziałem sobie, że koniec z nerwicą, natrętami i nie dam się więcej. Chcę życ normlanie. Przestałem wszelkie analizy WSZYTKO ucinałem i zajmowałem się czymś. I posezrzałem swoją strefę komfortu - panicznie bałem się być daleko od domu 20 km od domu autem to był wyczyn. Teraz jezdze juz sam 150 km do innych miast :) poczułem się wolny chociaż trochę :) natrętów nie mam wcale praktycznie więc to jest jak dla mnie CUD.

Rozmawiałem z kimś, kto mi w sumie uświadomił, że nie mogę mówić, że zacząłem się odburzać,bo non stop biore paroksetyne ( co prawda biorę ją kilka dobrych lat i efektów terapeutycznch nie zauważyłem - tzn spotpniowo były chyba coraz słabsze) niemniej, muszę zacząć powoli ją odstawiać - oczywiscie z pomoca lekarza

i teraz pytanie-

czy jak odstawiliscie leki to te ataki paniki byly silniejsze niz na lekach?
Chodzi mi o to, że gdy biorąc ta paro i majac mega ataki paniki walczylem z nimi to gdy nie bede na paro to te ataki bede jeszcze silniejsze ? zalozmy, ze nauczylem sie walczyć z napadami paniki poza domem np jadąc autem czy w kazdej innej sytuacji tzn ze gdy nie bede na paro to moze ten lęk być tak silny jak nigdy czy on raczej zawsze ten napad jest taki sam?
Moga mi dojsc jakies nie wiem inne objawy somatyczne podczas ataki i bedzie on inaczej wygladal - czy bedzie taki raczej jak zawsze ?
Ja odstawiłam ssri, a miałam mega napady paniki. Jeszcze przed odstawieniem nauczyłam się je ignorować i odstawiłam i nerwica mi wróciła, ale do ataków paniki dalej umiem nie dopuścić. Więc nigdy nie wiadomo bo wiesz, każdy jest inny, ale myślę że nauczony jak podejść do ataków i bez leków będziesz umiał tak zareagować. Takie moje zdanie. Co nie znaczy, że nie wrócą inne rzeczy. Mi wróciły. Zależy czego się nauczyłeś, a czego nie miałeś jak bo leki to skasowały.

Ale odstawiaj naprawdę powoli. Ja po zejsciu standardowo 2tyg. pół dawki potem 0 miałam okropne odstawienne. Drugi raz brałam pół dawki 5 miesięcy i uniknelam większości odstawiennych, miałam tylko lekkie zawroty i bujanki. A jak szybciej odstawialam to były meeeega zawroty i inne cuda, w tym te już legendarne wręcz prądy w mózgu (swoją drogą dziwne uczucie, niepokojące ale nawet... przyjemne? No dziwne:p).

Powodzenia!

Aha, jakby co to ja brałam escitalopram (depralin), łącznie ponad dwa lata. Moze u Ciebie juz nie dzialaja i nie bedziesz mial takich cyrkow. Nie dowiesz sie poki się nie przekonasz ;)
Aha2: ja nie jestem odburzona. Też jestem z tych co uważają, że z lekami się całkiem odburzyć nie da. Ale mimo to może Ci coś moje doświadczenie z ssri i atakami paniki pomoże. Wg mnie raz nauczony mechanizm reakcji powinien działać. Miałam ostatni atak paniki w lipcu 2018. Do dziś nie rozkrecil się żaden następny, bo umiem na nie w porę zareagować, a dokładniej... Nie reagować :)

Re: pytanie do odburzonych

: 20 marca 2020, o 19:34
autor: martinsonetto
whyisthat pisze:
19 marca 2020, o 15:26
martinsonetto pisze:
19 marca 2020, o 14:56
To zależy czy w ogóle ta paroksetyna cokolwiek działała. Osoba z którą rozmawiałeś o tym dobrze Ci to ogólnie powiedziała, ale też nie zrób sobie z tego presji, bo ludzie lubią radzić na lewo i prawo nie patrząc na nic. :) Nie wiesz czy leki działały na Ciebie w taki sposób, żeby po odstawieniu się gorzej poczuć więc nie wpadnij teraz w nadmierne analizy, bo już się to według mnie być może dzieje. Nerwicę nadal masz i analiza może szybko się zjawić i w tym temacie. Jak chcesz odstawić leki to powoli i bez gwałtownych ruchów. :) Przecież biorąc je też miałeś objawy więc powolne odstawienie nie zrobi jesieni średniowiecza. heh
No tak tak, tylko, że biorąc benzo to rozumiem, że mogły łagodzić lęk podczas napadów paniki ale ssri? Myślałem, że one są na lęk wolnopłynący...
kilka lat temu też przecież byłem na paroksetynie i ataki były takie, że uciekałem do domu, były przesilne więc się dziwie, że jeszcze silniejsze mogą być...

przecież muszą tu być osoby, które odburzały się biorąc ssri i dopiero poźniej je odstawili - to to całe odburzanie podczas brania leków nic nie dało ? jak odstawili juz całkowicie ssri to ich ataki były całkowicie inne, silniejsze itp - to wtedy żadne ryzykowanie i zycie pomimo lęku na lekach nie miało by sensu w odburzaniu :D
Leki ssri w teorii mają działać ogólnie na zaburzenia lękowe a to jak działają na konkretne osoby to już indywidualna sprawa. Tylko nie rozumiem jednego, bo tak uparłeś się na te ataki paniki jakbyś tylko z tym miał problem a Ty chyba masz nn jeśli dobrze pamiętam. Piszesz to trochę tak jakbyś nie do końca to wszystko rozumiał, ale może mam tylko takie wrażenie.
Nie ma co za bardzo analizować tego moim zdaniem, tylko powoli odstawiać jeśli chcesz. Jeżeli mają Ci się zwiększyć objawy to niech się zwiększą, jak masz sobie radzić zgodnie z tym o czym pisałeś w pierwszym poście, no to z silniejszymi sobie również poradzisz. :)

Re: pytanie do odburzonych

: 22 marca 2020, o 13:17
autor: Dayan
lubieplacki13 pisze:
19 marca 2020, o 19:41
Dayan pisze:
19 marca 2020, o 19:26
Odstawiałem paroksetynę w tracie terapii i moim zdaniem warto robić to naprawdę wolno, chociaż sytuacja będzie zależała od tego czy właśnie leki coś pomagały. Nie miałem trudności z odstawianiem jeśli chodzi o samo zaburzenie, ale też terapię miałem bardzo do tego dopasowaną. Miałem jednak trudności z objawami odstawiennymi, dlatego zalecam bardzo, bardzo powolne schodzenie z leku. Bezsensowny jest pośpiech w tym temacie.
pamiętam legendarne prądy :D
Tak :) były zresztą dość mocne, dlatego uprzedzam odstawiającego przed zbyt szybkim odstawianiem, bo zwykle u lekarza wolne odstawianie to 10 mniej przes 7 dni, następny 10 po kolejnych 7 i następne 10 po 5 a to zwykle jest za szybko.