Strona 1 z 1
DDA pomocy
: 13 marca 2020, o 23:09
autor: Mef21
Cześć , słuchaj konsultowałem się z ciotka
Powiedziałęm że jak miałęm ten atak leku itp to czulem sie dobrze przy matce, napiecie zeszlo
Powiedziala ze wydaje jej sie ze to przez lata mojego dziecinstwa zablokowalem/odciolem/zamrozilem emocje jako mechanizm obronny zeby nie czuc a teraz one wszystkie wyszly na wierzch. Mowi ze jestem DDA ( Nie alkocholika ) I ze brakowalo mi tego przytulenia , to mowie co ona pierd.oli moja matka byla wrecz nad opiekuncza.. Mowi ze w dziecinstwie mialem wiele niezaspokojonych potrzeb emocjonalnych i dlatego je wyparlem.
Mowi tez zebym nie czytal forum i najpierw zalatwil sprawy z przeszlosci.
Powiedzialem jej ze teraz mnie to boli i chcialbym sie z tym najpierw rozprawic
to napisala
"W psychologii jest jedna podstawowa koncepcja,teoria przywiazywania do obiektu. Mowi o tym , ze cale nasze dorosle zycie uwarunkowane jest relacja z matka w dziecinstwie. Na terapiach przerabia sie rpzeszlosc.
Ja nie wierze, ze mozna skupic sie na terazniejszosci bez przerobienia przeszlosci"
Ogólnie tą wiadomość kierowałem do victora ale zapewne zanim sie dokopie do mojego wpisu to może wy coś doradzicie.
Moje zaburzenie powstało na skutek zapalenia marihuany 6 lat temu, bylo spoko przyzwyczailem sie lecz teraz przy silnym stresie jeblo we mnie niesamowicie i ledwo zyje.
Nie wiem juz co mam o tym myslec, teraz czuje sie zaklopotany bo nie uda mi sie z tego wyjsc jak mam jeszcze cos z przeszlosci, boje sie ze popelnie samobojstwo bo to pierwsze co mi przyszlo do glowy a ja chce kur. normalnie zyc ! Pomocy
Re: DDA pomocy
: 13 marca 2020, o 23:25
autor: andrew
a czytasz forum? przy całym szacunku do twojej cioci to co by nie mówić o forach to tutaj masz naprawdę wystarczająco przykładów że przeszłosć to przeszlosc a zaburzenie nerwicy to zaburzenie. Ciotka przeczytala coś na forum? Pewnie nic iz góry zakłada że to umartwianie się tylko. Ja tez jestem dda zresztą chodzę na terapię do wika i zaburzenia to cos innego niz dda. ale na pewno nad tym tez trzeba pracowac mi bardzo duzo wywleczenie pewnych schematow przez wika dalo. masz zreszta u wiktora w ofercie pewien wpis, bo wiktor nie umie pisac krotko i nawet z oferty robi wpisy. on ci duzo powie. zaraz ci znajde
Re: DDA pomocy
: 13 marca 2020, o 23:29
autor: andrew
Re: DDA pomocy
: 13 marca 2020, o 23:35
autor: mario546
Zapisz się do Wiktorana na terapię,pomoże tobie ogarnąć się.
Re: DDA pomocy
: 14 marca 2020, o 00:23
autor: Ewe85
Hej rozumiem o czym piszesz. Tez jestem dda. Tez mialam ojca alkoholika, nadopiekuńczą mame i tez w chwilach ataku leku czulam sie przy niej najbezpieczniej.
U mnie tak powaznie zaczelo sie okolo 6 lat temu. U kosmetyczki dostalam ataku paniki pozniej w autobusie i poszlo.. bylo naprawde ciezko mialam podobne mysli jak Ty. Nie moglam wyjsc z domu. Poszlam na zwolnienie z pracy. Niestety nie trafilam wtedy na to forum. Poszlam do lekarza przepisala mi leki. Diagnoza nerwica lekowa. Poszlam tez na terapie behawioralną ktora troche postawila mnie na nogi. Zrezygnowalam jednak bo to byla studnia bez dna. Okolo 2 lata temu trafilam tu i postanowilam sama z pomoca forum dochodzic do siebie. Teraz a wlasciwie od dluzszego czasu czuje sie prawie wyleczona dzieki temu forum i wlasnej pracy nad soba. W tym miedzyczasie wyszlam za mąż zaszlam w ciaze i urodzilam coreczke☺
Ja moge Ci polecic przeczytanie historii Viktora. To jest kawał lektury ale warto☺ znajdziesz odpowiedzi na wiele pytań.
Rowniez warto poczytac historie osob ktore wyzdrowialy z nerwicy☺
Trzymaj sie bedzie dobrze

Re: DDA pomocy
: 14 marca 2020, o 10:43
autor: Mef21
Ewe85 pisze: ↑14 marca 2020, o 00:23
Hej rozumiem o czym piszesz. Tez jestem dda. Tez mialam ojca alkoholika, nadopiekuńczą mame i tez w chwilach ataku leku czulam sie przy niej najbezpieczniej.
U mnie tak powaznie zaczelo sie okolo 6 lat temu. U kosmetyczki dostalam ataku paniki pozniej w autobusie i poszlo.. bylo naprawde ciezko mialam podobne mysli jak Ty. Nie moglam wyjsc z domu. Poszlam na zwolnienie z pracy. Niestety nie trafilam wtedy na to forum. Poszlam do lekarza przepisala mi leki. Diagnoza nerwica lekowa. Poszlam tez na terapie behawioralną ktora troche postawila mnie na nogi. Zrezygnowalam jednak bo to byla studnia bez dna. Okolo 2 lata temu trafilam tu i postanowilam sama z pomoca forum dochodzic do siebie. Teraz a wlasciwie od dluzszego czasu czuje sie prawie wyleczona dzieki temu forum i wlasnej pracy nad soba. W tym miedzyczasie wyszlam za mąż zaszlam w ciaze i urodzilam coreczke☺
Ja moge Ci polecic przeczytanie historii Viktora. To jest kawał lektury ale warto☺ znajdziesz odpowiedzi na wiele pytań.
Rowniez warto poczytac historie osob ktore wyzdrowialy z nerwicy☺
Trzymaj sie bedzie dobrze
Jestem bardziej DDD , zawsze na mnie bylo chuchane dmuchane, oczko w glowie. Ale jakos mialem tendencje do tego ze czulem sie ze nie dam rady, czolem sie slaby , bez wartosci , balem sie odrzucenia.
Wychowywałem się z samą matka, więkoszość czasu z kolegami. Chociaż zawsze miałem inne poglądy, oni robili coś złego to odrazu wychwytywałem to i nie szedłem za nimi bo zdawałem sobie sprawy z konsekwencji i też zawsze brałem wszystko do siebie. W jednym z nagrań jest mówione że najpierw lepiej załatwić nerwice a dopiero potem jakieś konflikty wewnetrzne. Boje się że jeśli ich nie załatwie to będą mnie ciągnać w dół. Ale też jaki jest w tym sęs skoro to właśnie myśli straszaki, jestem strasznie zmieszany nie wiem od czego zacząć najbardziej sie boje że teraz już jestem na straconej pozycji i nie będe w stanie już naprawić tego życia. A nie chce popełniać samobójstwa, chciałbym żeby wróciło to co było, poprzejmowałem się i zaraz poszło w niepamieć. Teraz wszystko mi sie utrwala a moje słabe samopoczucie mnie w tym wszystkim dobija.
Wgl w płaczu i panice gdy mi to powiedziała napisałem jej że teraz nie wiem co mam zrobić, boje się że nie dam rady i się zabije. To powiedziałą mi że tak to jest jak sie czyta forum... Zero uspokojenia

Re: DDA pomocy
: 14 marca 2020, o 12:23
autor: mario546
Napisz do Wiktora to poradzi tobie. Jak chcesz mogę napisać tobie co mi polecił.
Re: DDA pomocy
: 14 marca 2020, o 12:31
autor: ddd
Mef21 pisze: ↑14 marca 2020, o 10:43
Ewe85 pisze: ↑14 marca 2020, o 00:23
Hej rozumiem o czym piszesz. Tez jestem dda. Tez mialam ojca alkoholika, nadopiekuńczą mame i tez w chwilach ataku leku czulam sie przy niej najbezpieczniej.
U mnie tak powaznie zaczelo sie okolo 6 lat temu. U kosmetyczki dostalam ataku paniki pozniej w autobusie i poszlo.. bylo naprawde ciezko mialam podobne mysli jak Ty. Nie moglam wyjsc z domu. Poszlam na zwolnienie z pracy. Niestety nie trafilam wtedy na to forum. Poszlam do lekarza przepisala mi leki. Diagnoza nerwica lekowa. Poszlam tez na terapie behawioralną ktora troche postawila mnie na nogi. Zrezygnowalam jednak bo to byla studnia bez dna. Okolo 2 lata temu trafilam tu i postanowilam sama z pomoca forum dochodzic do siebie. Teraz a wlasciwie od dluzszego czasu czuje sie prawie wyleczona dzieki temu forum i wlasnej pracy nad soba. W tym miedzyczasie wyszlam za mąż zaszlam w ciaze i urodzilam coreczke☺
Ja moge Ci polecic przeczytanie historii Viktora. To jest kawał lektury ale warto☺ znajdziesz odpowiedzi na wiele pytań.
Rowniez warto poczytac historie osob ktore wyzdrowialy z nerwicy☺
Trzymaj sie bedzie dobrze
Jestem bardziej DDD , zawsze na mnie bylo chuchane dmuchane, oczko w glowie. Ale jakos mialem tendencje do tego ze czulem sie ze nie dam rady, czolem sie slaby , bez wartosci , balem sie odrzucenia.
Wychowywałem się z samą matka, więkoszość czasu z kolegami. Chociaż zawsze miałem inne poglądy, oni robili coś złego to odrazu wychwytywałem to i nie szedłem za nimi bo zdawałem sobie sprawy z konsekwencji i też zawsze brałem wszystko do siebie. W jednym z nagrań jest mówione że najpierw lepiej załatwić nerwice a dopiero potem jakieś konflikty wewnetrzne. Boje się że jeśli ich nie załatwie to będą mnie ciągnać w dół. Ale też jaki jest w tym sęs skoro to właśnie myśli straszaki, jestem strasznie zmieszany nie wiem od czego zacząć najbardziej sie boje że teraz już jestem na straconej pozycji i nie będe w stanie już naprawić tego życia. A nie chce popełniać samobójstwa, chciałbym żeby wróciło to co było, poprzejmowałem się i zaraz poszło w niepamieć. Teraz wszystko mi sie utrwala a moje słabe samopoczucie mnie w tym wszystkim dobija.
Wgl w płaczu i panice gdy mi to powiedziała napisałem jej że teraz nie wiem co mam zrobić, boje się że nie dam rady i się zabije. To powiedziałą mi że tak to jest jak sie czyta forum... Zero uspokojenia
Co za bzdury...idź do normalnego terapeuty i przestać wypisywać z ciotką bo jak na razie to sie ona zachowuje tak profesjonalnie, że rzuca z góry jakieś porady, które niewiele dają bo to, że trzeba iść na terapię to i na forum miałeś napisane, do tego zrzuca na innych winę. Ty natomiast przestań tylko rozpaczać a zacznij coś z tym robić. Bo każdy Ci już powiedział co a Ty nadal jedynie rozpaczasz.
Masz materiały, to nie są pewnie nawet przeczytane bo coś ciotka powiedziała....dostałeś leki to nie wzięte bo coś innego ktos powiedział...na terapię nie bo coś tam. I jedynie szukasz sposobów żeby się nakręcić.
Skończ pisać z tą ciotką bo bez urazy ale pierdzieli do rzeczy i gówno się na tym zna i ma tylko pobieżną wiedzę co widac po tym co pisze.
Masz jeden wybór iść na terapię, czytać materiały i ewentualnie brać leki. A Ty bredzisz wkoło to samo bo myślisz, że ktoś Ci to od razu zabierze.
Przed Tobą wiele miesięcy pracy nad sobą, taka jest prawda i nie chcesz czytać forum? okey, nie czytaj, czytaj materiały i idź na terapię rozwiązywac konflikty, jaki widzisz problem ?

Przeciez możesz to połączyć. Ty sam się nakrecasz tak naprawdę i nie jest to wina forum ani ciotki, choć ona po części bredzi i powinna się powstrzymywać od takich złotych porad.
Re: DDA pomocy
: 14 marca 2020, o 12:42
autor: mrunban
Popieram, przede wszystkim dopóki ciotka nie zapozna się z forum i materiałami to nie może przecież tego osądzać...bo jak? Ja zanim zmieniłem terapię to poprzedni terapeuta i psychiatra jednocześnie tak naprawde polecał divovica i forum bo mówił, że to cześć roboty wykonana i choć sam nie umiał do mnie dotrzeć, to jednak zapoznał się z treściami zanim coś powiedział.
Do tego rzeczywiście Ty nie robisz nic bo chcesz znaleźc szybkie rozwiązanie i kombinujesz co Ci szybciej zrobi dobrze, to ja widzę tylko jedną opcję na chwilę obecną czyli leki. Wspomóż się lekami na jakiś czas, bo Tobie nie zależy wcale na pracy nad sobą tylko na tym żeby znaleźc coś co zrobi żeby szybko przeszło.
Re: DDA pomocy
: 14 marca 2020, o 13:47
autor: Mef21
ddd pisze: ↑14 marca 2020, o 12:31
Mef21 pisze: ↑14 marca 2020, o 10:43
Ewe85 pisze: ↑14 marca 2020, o 00:23
Hej rozumiem o czym piszesz. Tez jestem dda. Tez mialam ojca alkoholika, nadopiekuńczą mame i tez w chwilach ataku leku czulam sie przy niej najbezpieczniej.
U mnie tak powaznie zaczelo sie okolo 6 lat temu. U kosmetyczki dostalam ataku paniki pozniej w autobusie i poszlo.. bylo naprawde ciezko mialam podobne mysli jak Ty. Nie moglam wyjsc z domu. Poszlam na zwolnienie z pracy. Niestety nie trafilam wtedy na to forum. Poszlam do lekarza przepisala mi leki. Diagnoza nerwica lekowa. Poszlam tez na terapie behawioralną ktora troche postawila mnie na nogi. Zrezygnowalam jednak bo to byla studnia bez dna. Okolo 2 lata temu trafilam tu i postanowilam sama z pomoca forum dochodzic do siebie. Teraz a wlasciwie od dluzszego czasu czuje sie prawie wyleczona dzieki temu forum i wlasnej pracy nad soba. W tym miedzyczasie wyszlam za mąż zaszlam w ciaze i urodzilam coreczke☺
Ja moge Ci polecic przeczytanie historii Viktora. To jest kawał lektury ale warto☺ znajdziesz odpowiedzi na wiele pytań.
Rowniez warto poczytac historie osob ktore wyzdrowialy z nerwicy☺
Trzymaj sie bedzie dobrze
Jestem bardziej DDD , zawsze na mnie bylo chuchane dmuchane, oczko w glowie. Ale jakos mialem tendencje do tego ze czulem sie ze nie dam rady, czolem sie slaby , bez wartosci , balem sie odrzucenia.
Wychowywałem się z samą matka, więkoszość czasu z kolegami. Chociaż zawsze miałem inne poglądy, oni robili coś złego to odrazu wychwytywałem to i nie szedłem za nimi bo zdawałem sobie sprawy z konsekwencji i też zawsze brałem wszystko do siebie. W jednym z nagrań jest mówione że najpierw lepiej załatwić nerwice a dopiero potem jakieś konflikty wewnetrzne. Boje się że jeśli ich nie załatwie to będą mnie ciągnać w dół. Ale też jaki jest w tym sęs skoro to właśnie myśli straszaki, jestem strasznie zmieszany nie wiem od czego zacząć najbardziej sie boje że teraz już jestem na straconej pozycji i nie będe w stanie już naprawić tego życia. A nie chce popełniać samobójstwa, chciałbym żeby wróciło to co było, poprzejmowałem się i zaraz poszło w niepamieć. Teraz wszystko mi sie utrwala a moje słabe samopoczucie mnie w tym wszystkim dobija.
Wgl w płaczu i panice gdy mi to powiedziała napisałem jej że teraz nie wiem co mam zrobić, boje się że nie dam rady i się zabije. To powiedziałą mi że tak to jest jak sie czyta forum... Zero uspokojenia
Co za bzdury...idź do normalnego terapeuty i przestać wypisywać z ciotką bo jak na razie to sie ona zachowuje tak profesjonalnie, że rzuca z góry jakieś porady, które niewiele dają bo to, że trzeba iść na terapię to i na forum miałeś napisane, do tego zrzuca na innych winę. Ty natomiast przestań tylko rozpaczać a zacznij coś z tym robić. Bo każdy Ci już powiedział co a Ty nadal jedynie rozpaczasz.
Masz materiały, to nie są pewnie nawet przeczytane bo coś ciotka powiedziała....dostałeś leki to nie wzięte bo coś innego ktos powiedział...na terapię nie bo coś tam. I jedynie szukasz sposobów żeby się nakręcić.
Skończ pisać z tą ciotką bo bez urazy ale pierdzieli do rzeczy i gówno się na tym zna i ma tylko pobieżną wiedzę co widac po tym co pisze.
Masz jeden wybór iść na terapię, czytać materiały i ewentualnie brać leki. A Ty bredzisz wkoło to samo bo myślisz, że ktoś Ci to od razu zabierze.
Przed Tobą wiele miesięcy pracy nad sobą, taka jest prawda i nie chcesz czytać forum? okey, nie czytaj, czytaj materiały i idź na terapię rozwiązywac konflikty, jaki widzisz problem ?

Przeciez możesz to połączyć. Ty sam się nakrecasz tak naprawdę i nie jest to wina forum ani ciotki, choć ona po części bredzi i powinna się powstrzymywać od takich złotych porad.
Macie racje, zbytnio panikuje ale lęk że z tego nie wyjde jest silniejszy, zawsze chciałem wszystko na szybko i na już. Troche wstrzymam się z tymi wpisami na forum bo to bez sensu, cały czas gadam o tym samym a musze wkońcu zabrać się za siebie.