Strach przed ubikacją...?
: 14 stycznia 2020, o 19:25
No dobra, z jednej strony to śmieszne, ale napisanie tego tutaj bardzo dużo mnie kosztuje
Jestem tu nowa i bardzo cieszę się, że znalazłam to forum
Potrzebuję pocieszenia, a może zimnego kubła wody, bo mam dosyć wstydliwy problem (jestem świadoma, że jest on wstydliwy tylko dla mnie, ale to potem...)
Troszkę zabłądziłam i nie wiem, w którą stronę pójść, a mianowicie boję się jeść...
Od początku. Mam strasznie niską samoocenę przez co wymagam od siebie bardzo dużo i często ponad siły, zawsze byłam grubszą osobą (co było moim największym kompleksem), więc postanowiłam schudnąć. Odchudzam się już prawie rok (teraz już kończę), ale od pół roku pojawiły się u mnie jakieś dziwne nieprzyjemne kłopoty żołądkowe, głównie związane z biegunkami. Kiedy zdarzały się coraz częściej, postanowiłam udać się do specjalistów i...byłam już u prawie wszystkich możliwych, moje wyniki są książkowe, a objawy nasiliły się. Stały się tak częste i uciążliwe, że:
1. Boje się jeść, boje się, że za kilka h będę musiała lecieć do toalety, a będę np. na uczelni, przez co potrafię nie jeść całe dnie.
2. Nie jem przez to na mieście, nie wychodzę w miejsca, gdzie trzeba coś zjeść.
3. Mój partner, mimo długiego stażu, nie zostaje u mnie na noc, nie mieszka ze mną ze względu na to, że boje się, że trafi mi się wstydliwa toaletowa sytuacja.
4. Nie jem posiłków poza domem, co nie dotyczy tylko imprez, ale też zwykłych dni, kiedy np. czasem kupujemy kanapkę na mieście - ja się boję.
5. Boje się, że wstydliwa sytuacja trafi mi się na uczelni, podczas egzaminów, gdzie nie będę ich w stanie dokońćzyć, dlatego nie jem cały dzień przed egzaminami.
6. Nie podróżuję, ani nie wyjeżdzam poza miasto, bo boje się, że wstydliwa sytuacja przydarzy mi się w autobusie/pociągu.
3 razy zdarzyła mi się sytuacja, gdzie 'przelewało' mi się w brzuchu, ale nie czułąm potrzeby skorzystania z toalety wcześniej, a mimo to zrobiło mi się słabo, poczułam strach, zaczełam sie pocić, podobno zrobiłam się cała blada, czułam, że muszę wyjść z pomieszczenia/autobusu, chciałam uciec, czułam, że każdy na mnie patrzy i wie, że zaraz ''będę w toalecie''.
To jest silniejsze, nie potrafię nad tym zapanować. Korzystanie z toalety przez moje problemy żółądkowe jest dla mnie ogromnie wstydliwą sprawą, boje się wychodzić z domu, a nóż będę musiała z niej skorzystać albo co gorsza..nie zdążę.
Czy był ktoś w takiej sytuacji, że wstydził się własnej fizjologii?

Jestem tu nowa i bardzo cieszę się, że znalazłam to forum

Troszkę zabłądziłam i nie wiem, w którą stronę pójść, a mianowicie boję się jeść...
Od początku. Mam strasznie niską samoocenę przez co wymagam od siebie bardzo dużo i często ponad siły, zawsze byłam grubszą osobą (co było moim największym kompleksem), więc postanowiłam schudnąć. Odchudzam się już prawie rok (teraz już kończę), ale od pół roku pojawiły się u mnie jakieś dziwne nieprzyjemne kłopoty żołądkowe, głównie związane z biegunkami. Kiedy zdarzały się coraz częściej, postanowiłam udać się do specjalistów i...byłam już u prawie wszystkich możliwych, moje wyniki są książkowe, a objawy nasiliły się. Stały się tak częste i uciążliwe, że:
1. Boje się jeść, boje się, że za kilka h będę musiała lecieć do toalety, a będę np. na uczelni, przez co potrafię nie jeść całe dnie.
2. Nie jem przez to na mieście, nie wychodzę w miejsca, gdzie trzeba coś zjeść.
3. Mój partner, mimo długiego stażu, nie zostaje u mnie na noc, nie mieszka ze mną ze względu na to, że boje się, że trafi mi się wstydliwa toaletowa sytuacja.
4. Nie jem posiłków poza domem, co nie dotyczy tylko imprez, ale też zwykłych dni, kiedy np. czasem kupujemy kanapkę na mieście - ja się boję.
5. Boje się, że wstydliwa sytuacja trafi mi się na uczelni, podczas egzaminów, gdzie nie będę ich w stanie dokońćzyć, dlatego nie jem cały dzień przed egzaminami.
6. Nie podróżuję, ani nie wyjeżdzam poza miasto, bo boje się, że wstydliwa sytuacja przydarzy mi się w autobusie/pociągu.
3 razy zdarzyła mi się sytuacja, gdzie 'przelewało' mi się w brzuchu, ale nie czułąm potrzeby skorzystania z toalety wcześniej, a mimo to zrobiło mi się słabo, poczułam strach, zaczełam sie pocić, podobno zrobiłam się cała blada, czułam, że muszę wyjść z pomieszczenia/autobusu, chciałam uciec, czułam, że każdy na mnie patrzy i wie, że zaraz ''będę w toalecie''.
To jest silniejsze, nie potrafię nad tym zapanować. Korzystanie z toalety przez moje problemy żółądkowe jest dla mnie ogromnie wstydliwą sprawą, boje się wychodzić z domu, a nóż będę musiała z niej skorzystać albo co gorsza..nie zdążę.
Czy był ktoś w takiej sytuacji, że wstydził się własnej fizjologii?