Karol90 pisze: ↑10 grudnia 2019, o 19:45
Wiem że wszyscy przez to przechodzimy, ale tak kur... Ciężko się oswoic że to tylko nerwica że nie oszaelismy, jak przerwać to do czego mój mózg się przyzwyczaił? Też macie strasznego lenia od tej nerwicy? Albo czasami czy paranoja mogą być? J mam tak rozchwiane emocje że jak z kimś gadam to od tak rozdziela mi się głos do płaczu czy żalu,
Jak przerwać? W punktach
1. ZAAKCEPTOWAĆ, że jest jak jest. Powiedzieć sobie ok moje emocje się rozjebał* i przez jakiś czas tak będzie. To NORMALNE, że w moim obecnym stanie tak się czuję, wiele osób tak ma i nie jestem jedyny. Moje ciało reaguje normalnie. Będę teraz przez jakiś czas czuł się źle i ok. Potraktuj to jakbyś np. był po operacji po której musi boleć i to jest NORMALNE.
2. NIE ANALIZOWAĆ. Masz zaburzone emocje i stąd to wszystko. Reszta to zbędą analiza, która nie służy niczemu i nic z niej nie wyniknie, poza tym, że będziesz się coraz bardziej wkręcał. Znam osobę, która miała atak paniki, a nie ma zaburzeń. Dlaczego? Bo nie analizuje. Żyje normalnie i ma się dobrze. Im bardziej będziesz się wkręcał w analizę tym silniejsze będzie zaburzenie.
3. IGNOROWAĆ Cała "zabawa" z zaburzeniem polega na tym, że ono istnieje tak długo jak długo poświęcasz mu uwagę. Oczywiście nie jestem tak, że jak tylko przestaniesz reagować to od razu luz, ale zapewniam Cię, że po jakimś czasie nie reagowania zauważysz różnice, a poza tym zrozumiesz, że możesz nie reagować, czuć się paskudnie, ale tak naprawdę to niewiele się dzieje. Możesz żyć jak żyłeś.
4. BYĆ CIERPLIWYM, większość osób chce wyjść z zaburzenia od razu, najlepiej żeby ktoś coś powiedział i żeby przeszło, albo jakaś tabletka i od razu ma być ok. I to jest jeden z powód dlaczego wkręcają się jeszcze bardziej w zaburzenie. Nie ma tak żeby to od razu przeszło, szczególnie jeśli trwa to już jakiś czas, bo mózg się do czegoś przyzwyczaił i potrzebuje czasu żeby się odzwyczaić. Panika, której doświadczasz jest bardzo silnym przeżyciem dla mózgu i on po prostu musi mieć czas żeby się z tym oswoić, żeby zrozumieć, że nic ci nie zagraża, że nawet jeśli przeżywasz te wszystkie koszmarne doznania i masz wrażenie, że oszalejesz to TYLKO EMOCJE i nic więcej. Oczywiście to Twoje emocje dlatego wydaje Ci się, że te emocje to prawda objawiona, że jesteś jasnowidzem i przewidujesz przyszłość, ale fakty sa takie, że poza tym, że Twój mózg sie zesrał ze strachu to nic się nie dzieje. Znasz pewnie to uczucie kiedy czegoś się boisz ( jakiś egzamin itp ) i wtedy mózg zaczyna panikować, że olaboga co to będzie, to samo masz teraz tylko cały czas i intensywniej. I masz do wyboru wkręcać się, analizować, pilnować, sprawdzać i tkwić w tym tygodniami, miesiącami, latami albo powiedzieć sobie chu* z tym i żyć normalnie.
5. DZIAŁAĆ. Wkręć się w coś mocniej a szybko zauważysz, że objawy znikają jak tylko nie poświęcasz im uwagii i wracają jak tylko o nich pomyślisz. Dlatego nie karm tego swoją energią tylko ŻYJ. Nie rezygnuj z niczego z powodu nerwicy, nie zamykaj się w świecie objawów, nie żyj tym. Przeciwnie staraj się działać temu na przekór. W głowie panika, a Ty rób swoje ( praca, hobby, spotkania z ludźmi ). Najgorsze co możesz zrobić to pozwolić by jakokolwiek objaw tego dziadostwa zaczął Cię w czymkolwiek blokować. Boisz się czegokolwiek z powodu objawów. Zrób to. Raz, drugi, trzeci i szybko zobaczysz, że NIC się nie dzieje i niczego nie musisz pilnować.
Zaburzenia emocjonalne jak sama nazwa wskazuje to nieprawidłowość w działaniu emocji dlatego może pojawiać się płaczliwość, nadmierne przeżywanie byle gówna, obsesyjna zazdrość, wybuchy agresji itp. To w Twoim stanie to NORMALNE. Nie bój się tego, ani żadnego innego objawu, ignoruj i rób swoje czyli żyj swoim życiem.