Strona 1 z 2

Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 19:57
autor: Emi
Mam okropny kryzys :( Nie mogę ruszyć z miejsca. Czuję się bezsilna, bezradna i nie widzę nadziei, że z tego wyjdę. Było tak dobrze, a teraz to wielkie rozczarowanie. Dopadły mnie leki że to może w każdej chwili wrocic. Jak zaakceptować ten stan skoro tylko pragnę aby to minęło. Co mam robić w takim stanie? Proszę poradzicie ;(

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 20:12
autor: Maciej Bizoń
Hej . Widzisz , chyba w tym jest podstawa większych kryzysów ze nie dopuszczamy do siebie że to przecież może wrócić . Przeziębienie tez się pojawia kilka razy do roku . Sam mam kryzys i tez sobie powtarzam ze jakiś czas temu było w miarę dobrze - znośnie a teraz zostały tylko wspomnienia po tamtym okresie . Musimy chyba sobie to poukładać w głowie ze to może przyjść a my dopuki będziemy na to reagowac lękiem. .narzekać ..dołować się ...to zawsze będzie to dla nas problem . Tutaj chyba jest potrzebna Akceptacja tego stanu żeby znowu pójść do przodu . Tego ci życzę .

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 20:14
autor: dankan
Nic nie zrobisz, możesz zacisnąć zęby bo masz tylko tak czy siak zaburzenie i sam kryzys odczekiwać tak długo jak będzie trzeba. Wiem, ze łatwo mi tak pisać ale to jedyne wyjście. Nigdy do końca tego nie chcemy ale na dany moment jak nie ma wyjścia to nie ma i akceptujemy choćby przez łzy.

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 20:15
autor: N-e-r-w-u-s
Cześć.
Nie rób sobie presji żeby ruszyć z miejsca . Kryzysy są normalne. Proces odburzenia trwa powoli.
Wrócić może ale nie musi staraj sie nie wyczekiwac na nawrot i zyc "na bombie" ze zaraz cos wroci.. co robic? Nie na na to reguły moim zdaniem zajac sie zyciem..

Długi czas mialem spokoj. Akceptowalem wszystko jak jest dawałem rade wmawialem sobie ze jest ok ze jestem na tyle silny ze zniose wszystko. Wczoraj miałem bardzo przykrą dość sutyacje która dorpowadzila do kumulacji stresu ;) tylko wiesz do czego dążę ?
Ze ja tego nie wyczekiwalem.

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 20:27
autor: mike48
Emi pisze:
19 listopada 2019, o 19:57
Mam okropny kryzys :( Nie mogę ruszyć z miejsca. Czuję się bezsilna, bezradna i nie widzę nadziei, że z tego wyjdę. Było tak dobrze, a teraz to wielkie rozczarowanie. Dopadły mnie leki że to może w każdej chwili wrocic. Jak zaakceptować ten stan skoro tylko pragnę aby to minęło. Co mam robić w takim stanie? Proszę poradzicie ;(
Też niedawno miałem kryzys, a w zasadzie jeszcze mam jego końcówkę. Kryzys kilkumiesięczny i bardzo mocny. Niestety to się zdarza, a sam popełniłem ten błąd że wkręciłem się w objawy i nie dopuściłem do siebie tego, że one mogą wrócić. Musiałem zacząć wszystko prawie od podstaw i znowu wracałem niemal do początku procesu odburzania. Po raz kolejny jednak uwierzyłem, że da się wyjść nawet z najgorszego stanu co mnie mocno podbudowało. Teraz już jest lepiej, jest coraz większa akceptacja i znów zaczynam wchodzić w normalny tryb życia (nie życia objawami). Musisz odpuścić i nie wkręcać się w żaden objaw, niech one sobie będą, to normalne. Z każdym tygodniem będzie coraz lepiej, tylko daj sobie czas. Pozdrawiam :friend:

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 20:34
autor: Nerwyzestali
Tez mam ostatnio kiepskie dni i chec ciaglej analizy i lęk

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 20:44
autor: Emi
Dziękuję za słowa pocieszenia. Jest mi tak cholernie ciężko, że nawet płacz nie przynosi ulgi. Nachodzą mnie stany bezsilności, niemocy, myśli samobójcze. Nie chce sobie czegoś zrobi bo mam dla kogo żyć. Pragnę po prostu swojego życia sprzed nerwicy. Czuję się taka bezradna
:(

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 20:49
autor: N-e-r-w-u-s
Nikt nie powiedział że bedzie latwo. Beda wzloty i upadki - kryzysy zwał jak zwał.
Płacz ulge daje na chwile.
Myślałaś o psychoterapii może?
Nie zabijesz sie - to tylko "straszaki" ;)

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 21:04
autor: Emi
Zapisałam się na terapię, ale dopiero 2 spotkania za mną. Widzę że jesteś już odburzony. Dużo czasu Ci to zajęło ? Co robiłeś w momentach kryzysowych?

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 21:07
autor: dankan
Emi pisze:
19 listopada 2019, o 21:04
Zapisałam się na terapię, ale dopiero 2 spotkania za mną. Widzę że jesteś już odburzony. Dużo czasu Ci to zajęło ? Co robiłeś w momentach kryzysowych?
Emi za szybko chcesz wyjść z zaburzenia a to się tak nie da za bardzo. Dlatego akceptacja jest kluczowa.

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 21:16
autor: Emi
Brakuje mi tej akceptacji. Gdy było już lepiej (nie miałam somatow i mysli było o połowę mniej) to stworzylam sobie presję dlaczego to całkiem mi nie mija. Chciałam wcale nie myśleć i zapomnieć o zaburzeniu. Przez to też najprawdopodobniej spowodowałam ten kryzys :(

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 19 listopada 2019, o 23:38
autor: Juliaaa78569
Kochana!
Widzę że na forum jesteś od niedawna, a już prędko chcesz wyjść z nerwicy :)
Tak się nie da niestety :D
Jak to mówią, im większy nacisk tym większy opór.
Jeżeli będziesz z całych sił walczyć z nerwicą to nie wygrasz. Musisz odpuścić i płynąć wraz z nurtem :)
Kryzysy będą się zdarzać ZAWSZE i musisz to niestety zaakceptować.

Uwierz mi, że kiedyś będziesz na dnie, że będzie Ci już wszystko obojętnie i w końcu przyjdzie akceptacja. U mnie tak było - odbiłam się od dna.
Czytaj posty i słuchaj nagrań! 💖

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 20 listopada 2019, o 09:03
autor: Emi
Juliaaa78569 pisze:
19 listopada 2019, o 23:38
Kochana!
Widzę że na forum jesteś od niedawna, a już prędko chcesz wyjść z nerwicy :)
Tak się nie da niestety :D
Jak to mówią, im większy nacisk tym większy opór.
Jeżeli będziesz z całych sił walczyć z nerwicą to nie wygrasz. Musisz odpuścić i płynąć wraz z nurtem :)
Kryzysy będą się zdarzać ZAWSZE i musisz to niestety zaakceptować.

Uwierz mi, że kiedyś będziesz na dnie, że będzie Ci już wszystko obojętnie i w końcu przyjdzie akceptacja. U mnie tak było - odbiłam się od dna.
Czytaj posty i słuchaj nagrań! 💖
To prawda że chciałabym aby mi to przeszło jak najszybciej. Będę pracowała nad zmianą podejścia. Czy możesz mi doradzić co mam robić z myślami w takich beznadziejnych chwilach? Mam myśli że z tego nie wyjdę, że takie życie jest bezsensu. Pojawia się cała masa obaw. Rozumiem ze mam akceptować ten stan ale jak reagować na myśli? Mam mówić sobie w myślach że to od nerwicy? Pocieszać się że to minie?

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 20 listopada 2019, o 20:01
autor: Juliaaa78569
Emi pisze:
20 listopada 2019, o 09:03
Juliaaa78569 pisze:
19 listopada 2019, o 23:38
Kochana!
Widzę że na forum jesteś od niedawna, a już prędko chcesz wyjść z nerwicy :)
Tak się nie da niestety :D
Jak to mówią, im większy nacisk tym większy opór.
Jeżeli będziesz z całych sił walczyć z nerwicą to nie wygrasz. Musisz odpuścić i płynąć wraz z nurtem :)
Kryzysy będą się zdarzać ZAWSZE i musisz to niestety zaakceptować.

Uwierz mi, że kiedyś będziesz na dnie, że będzie Ci już wszystko obojętnie i w końcu przyjdzie akceptacja. U mnie tak było - odbiłam się od dna.
Czytaj posty i słuchaj nagrań! 💖
To prawda że chciałabym aby mi to przeszło jak najszybciej. Będę pracowała nad zmianą podejścia. Czy możesz mi doradzić co mam robić z myślami w takich beznadziejnych chwilach? Mam myśli że z tego nie wyjdę, że takie życie jest bezsensu. Pojawia się cała masa obaw. Rozumiem ze mam akceptować ten stan ale jak reagować na myśli? Mam mówić sobie w myślach że to od nerwicy? Pocieszać się że to minie?
Dla mnie najlepszym wyjściem na natretne myśli było po prostu puszczenie kontroli. Co ma być, to będzie. Odpuścić :)

Re: Nie daje już rady kryzys :(

: 20 listopada 2019, o 20:38
autor: Tove
Najważniejsze to zaakceptować ze wychodzenie z nerwicy to proces. Osobiście nie znam nikogo, komu by przeszło po jednym poście czy odsłuchaniu nagrania. Mi pomogło najbardziej zaakceptowanie tego ze mam nerwice. Może to nie jest do końca dobre porównanie, ale tak samo jak zaakceptowanie jakiejś choroby. Ze będę się czuła raz gorzej raz lepiej, ze będą okresy kiedy będę super szczęśliwa a będą tez kryzysy. Kryzysy w zaburzenia to chyba norma, ale z każdym kolejnym czujemy się inaczej, widać postęp. To musisz sama na sobie przetestować. No i bądź cierpliwa