Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Witam. Jestem nowym członkiem grupy.Z nerwicą lękową zmagam się od niecałych dwóch miesięcy. Zaczęło się w połowie sierpnia gdy byłem w pracy dostałem takiego maksymalnego skoku ciśnienia i pierwsze objawy derealizacji.Myślałem ,że to minie ,że to ciśnienie albo coś. Niestety tak nie było.Poszedłem do internisty i stwierdził nadciśnienie na ,które dostałem leki. Ale objawy nerwicy zaczęły się pogłębiać . Doszła somatyka ból w klatce piersiowej albo pieczenie. Myślałem ,że umrę i dostanę zawału. Zaczęła się pojawiać znów derealizacja. Miałem stany depresyjne , płakałem zadzwoniłem do swojej Mamy ,że potrzebuję pomocy ,że muszę iść do psychiatry bo nie wiem co się ze mną dzieje. Leczę się u psychiatry.Przepisał mi Paroxinol, Egzystę i Trittico.Ostatnio zwiększył mi dawkę Paroxinolu do 40 mg i Egzystę do 450 mg na dzień. Trittico przyjmuję raz dziennie wieczorem na sen. Do południa było całkiem ok /. Po południu miewałem derealizację,ciężkie uczucie głowy , dezoriantację i stany depresyjne z myślami ''a gdybym odszedł byłoby mi lżej i najbliższym także''
Mam czasem uczucie tego ,że zwariuję i lęki i to wszystko owładną mnie totalnie/
Otwieram oczy każdego następnego dnia i zastanawiam się czy warto dalej walczyć?
Nie wiem czy na razie leki nie zrobiły jeszcze swojego albo ze mną naprawdę coś jest nie tak.
Czasami po prostu nie mam już siły.Chodziły mi po głowie myśli samobójcze..........
Proszę o odpowiedź

Cześć Kolego . Na wstępie polecę ci wszystkie nagrania Divovic na YouTube tam możesz odszukać pewne odpowiedzi na Twoje pytania . Co do Leków to nie wiem jak długi czas je bierzesz ale trzeba czasem kilku tygodni aż zaczną działać - lekarz może ci powiedzieć ze powinny już po 2 lub 3 ale każdy organizm jest inny wiec troszkę cierpliwości . Co do Myśli Samobójczych to częsta dolegliwość zaburzeń lękowych i to nie twoja chęc do tego czynu jak bardziej Desperacja naszego prymitywnego umysłu . Bądź dobrej Mysli ..nie wypełniaj swojego umysłu złymi lub depresyjnymi myślami. .pomagaj mu zacząć myśleć pozytywnie i nastaw się na długie zmagania z Nerwica bo na to wszystko trzeba czasu i wiele zaparcia a najważniejsze to wiedzy jak to powstaje i dlaczego nam dokucza ...słuchaj i czytaj ..jak co to pytaj ..Pozdrawiam Maciej.

Dziękuję za odpowiedź Maćku. Tylko te myśli one same przychodzą i zapełniają moją głowę powodując tego typu myślenie. Paroxinor biorę 3 tygodnie z czego zwiększoną dawkę jakieś 4 dni. Naprawdę staram się każdego dnia. Czytałem z zaburzeni.pl wiele postów i staram się to zrozumieć i pogodzić ,że na razie jest jak jest ale mi bardzo ciężko.

Wiesz każdemu jest ciężko nikt nie szuka pomocy jak nie sięga dna ale od tego dna można się odbić bo na tym forum jest pełno takich postów w których ludzie opisują jak się uwolnili od zaburzeń Lękowych. Myśli przychodzą automatycznie bo taka ich rola żeby cię dręczyć i straszyć ...każdy tutaj ma myśli i wkręty lękowe ...trzeba je zrozumieć ..zaopiekuj się nimi Powtórzę raz jeszcze żebyś posłuchał nagrań Divovic na YouTube - poświęć temu chwilkę , posłuchaj z uwagą . Co do Leków to lekarz mało mówi na ich temat ale one z samego początku mogą nasilać Lęk. ..pewnie jeszcze nie zaczęły działać w stu procentach ..daj im trochę czasu . jak co to pytaj Chłopie ..tutaj sami życzliwi ludzie którzy podziela się swoim doświadczeniem.

Dziękuję bardzo. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji i z początku mogę czuć się trochę niekomfortowo ale nauczę się tego bo wiem ,że tutaj wszyscy jesteśmy tacy sami i zmagamy się z tym samym problemem.

Pamiętaj ze myśli nie są tobą a ty tymi myślami ..one są wysyłane przez twój umysł który jest zaburzony. Dużo cierpliwości życzę .

Leczyłam się toną leków. Byłam na takim dnie, że wyszłam wieczorną porą do parku i darlam się wniebogłosy. Dziwię się, że ktoś nie zdążył zadzwonić po policję/karetkę (chyba w Poznaniu hałas jest normalny )

Tego dnia byłam przekonana, że to koniec. Że NIGDY nie będzie lepiej.

Dziś nie mogę uwierzyć, że to ja byłam tamtego dnia.
I chociaż wciąż jestem zaburzona, widzę o ile zrobiłam postępu.
Pomyśl, że kiedyś Ty (może za miesiąc, może za 2 lata) też będziesz w Tym punkcie

Bardzo bym chciał dojść do tego punktu aby moje życie znów stało się normalne. Na razie jestem na etapie siedzenia w domu. Ciężko mi jest wyjść do ludzi w początkach nerwicy nie wspominając o wyjściu do sklepu tam gdzie dzieje się mnóstwo rzeczy dookoła. Czy to minie?

Minie tylko jeśli coś się będzie z tym robić. Samo z siebie nie minie.
Pracujesz nad tym? Jak obecnie działasz? Jak się leczysz i ile czasu?

Leczę się u psychiatry od końca sierpnia. Przyjmuję leki. Planuje w niedalekiej przyszłości iść do psychoterapeuty więc nie jest tak ,że się nie leczę.

Michał. .akceptacja ..ignorowanie i jakieś zajęcie ...lecisz do przodu ..

Dziś z taką myślą funkcjonuje. Akceptacja stanu. A zajęcia próbuję coś ze sobą zrobić. Czytam,koresponduję,oglądam

Nie o takie zajęcia mi.chodzi ..zajęcia myślowe a akceptacja no cóż. ..trudno stało się ...nie ma co się z tym szarpać .pozdr

Jestem w tym ''świeży'' także nie bardzo wiem o co chodzi. Jakie zajęcia myślowe?

Wszystkie zajęcia myślowe które zmusza cie do skupienia się na danym obiekcie ..wiesz np oglądanie tv nie zajmuje ci świadomości na tyle żeby Ci się w głowie myśli nie pojawiały może masz jakieś Hobby ...Puzzle czy coś