Nawroty, wiele objawów naraz i narkotyki
: 25 sierpnia 2019, o 15:17
Witam. Od dziecka mam zdiagnozowaną nerwicę lękową. Wychowałam się w domu alkoholików i pełnym przemocy. Zawsze byłam cichą osobą, której dokuczano, również w pracy. Po terapii, 2 latach brania leków było dobrze. Odstawiłam leki, skończyłam terapię i po jakimś czasie wróciły straszne lęki, jak nigdy. Ciężko jest mi odróżnić objawy, bo leczę serce (od kilku lat u kardiologa), mam astmę oskrzelową i chory żołądek. Czasami już nie wiem czy to nerwica czy choroba. Podczas tego nawrotu miałam:
- lęk przed schizofrenią
-lęk przed straceniem pamięci
- wizje o zabijaniu
- natrętne powtarzanie zbliżających się dat (jakieś terminy u lekarza itp)
- brak apetytu przez co dostałam lęku, że zagłodzę się na śmierć
- bezsenność
- ataki paniki, które trwały po 10 GODZIN...
- lęk przed leczeniem
- lęk, że rodzina zrobi mi krzywdę
- lęk przed patrzeniem w lustro i wiele innych.
- piski w uszach
Wszystko naraz. Nie spałam po 2 dni, nie jadłam, byłam bardzo słaba.
Poza tym miałam już kiedyś urojenia, straciłam kontrolę, bo brałam dużo narkotyków. Teraz się boję, że zniszczyły mi mózg. Wyszłam z uzależnienia 3 lata temu. Więc mówienie sobie "to tylko lęki, nigdy nie zwariowałaś" u mnie nie działają, bo rozmawiałam z przedmiotami w pokoju... Nie wiem czy to nie przez to, że brałam za dużo narkotyków. Znowu jestem na lekach, okryłam stronę zaburzeni i kanał kilka dni temu. Chcę zacząć żyć. Ale jak poradzić sobie z tyloma objawami? Pamiętam jak poszłam ostatnio na psychoterapię, po godzinie wybiegłam od terapeuty i nie mogłam wrócić do domu. Dostałam panicznego ataku w pociągu, miałam wrażenie, że zaraz jakiś pasażer zrobi mi krzywdę. Podczas nawrotu nie mogłam siedzieć w domu, pośród ludzi też źle się czułam.
Jak to u Was wyglądało?
Jestem na siebie zła, że tak zaniedbałam swoje zdrowie.
Podczas tych dziwnych akcji po narkotykach, na drugi dzień byłam przerażona, bo gdy doszłam do siebie to zdałam sobie sprawę co robiłam.
- lęk przed schizofrenią
-lęk przed straceniem pamięci
- wizje o zabijaniu
- natrętne powtarzanie zbliżających się dat (jakieś terminy u lekarza itp)
- brak apetytu przez co dostałam lęku, że zagłodzę się na śmierć
- bezsenność
- ataki paniki, które trwały po 10 GODZIN...
- lęk przed leczeniem
- lęk, że rodzina zrobi mi krzywdę
- lęk przed patrzeniem w lustro i wiele innych.
- piski w uszach
Wszystko naraz. Nie spałam po 2 dni, nie jadłam, byłam bardzo słaba.
Poza tym miałam już kiedyś urojenia, straciłam kontrolę, bo brałam dużo narkotyków. Teraz się boję, że zniszczyły mi mózg. Wyszłam z uzależnienia 3 lata temu. Więc mówienie sobie "to tylko lęki, nigdy nie zwariowałaś" u mnie nie działają, bo rozmawiałam z przedmiotami w pokoju... Nie wiem czy to nie przez to, że brałam za dużo narkotyków. Znowu jestem na lekach, okryłam stronę zaburzeni i kanał kilka dni temu. Chcę zacząć żyć. Ale jak poradzić sobie z tyloma objawami? Pamiętam jak poszłam ostatnio na psychoterapię, po godzinie wybiegłam od terapeuty i nie mogłam wrócić do domu. Dostałam panicznego ataku w pociągu, miałam wrażenie, że zaraz jakiś pasażer zrobi mi krzywdę. Podczas nawrotu nie mogłam siedzieć w domu, pośród ludzi też źle się czułam.
Jak to u Was wyglądało?
Jestem na siebie zła, że tak zaniedbałam swoje zdrowie.
Podczas tych dziwnych akcji po narkotykach, na drugi dzień byłam przerażona, bo gdy doszłam do siebie to zdałam sobie sprawę co robiłam.