Uciekam, akceptuję i nie wiem co dalej.
: 7 kwietnia 2019, o 09:13
Uciekam, akceptuję i nie wiem co dalej, tak to prawda nie wiem co dalej robić. Objawy lęku mam zaraz jak tylko się obudzę i wstanę z łóżka.
To tak jakbym bała się całego dnia. Objawy są tak silne, że czasami po prostu mnie odcinają od rzeczywistości. Już kilkukrotnie ocknęłam się leżąc na podłodze lub siedząc na niej nie wiedząc jak się tam znalazłam. Próbuję akceptować ten stan, ale nie udaje mi się to. Jak akceptuję objawy to one się wręcz nasilają i praktycznie cały dzień jestem wyłączona z funkcjonowania, a przecież jestem matką, żoną i muszę wypełniać obowiązki domowe. Jest to strasznie trudne. Mój psychiatra każe mi brać 1 tabletkę lorafenu zaraz po wstaniu, ale ja bardzo bronię się przed tym, ale tak naprawdę to już nie wiem jak dalej z tym żyć. Poradźcie coś bardzo proszę, bo już dłużej nie wytrzymam. Stoję na rozdrożu, czy brać lęk, czy dalej się męczyć i czekać, że to minie. Zwłaszcza, że choruję już bardzo długo. Pozdrawiam i czekam na wsparcie. Chora 59
To tak jakbym bała się całego dnia. Objawy są tak silne, że czasami po prostu mnie odcinają od rzeczywistości. Już kilkukrotnie ocknęłam się leżąc na podłodze lub siedząc na niej nie wiedząc jak się tam znalazłam. Próbuję akceptować ten stan, ale nie udaje mi się to. Jak akceptuję objawy to one się wręcz nasilają i praktycznie cały dzień jestem wyłączona z funkcjonowania, a przecież jestem matką, żoną i muszę wypełniać obowiązki domowe. Jest to strasznie trudne. Mój psychiatra każe mi brać 1 tabletkę lorafenu zaraz po wstaniu, ale ja bardzo bronię się przed tym, ale tak naprawdę to już nie wiem jak dalej z tym żyć. Poradźcie coś bardzo proszę, bo już dłużej nie wytrzymam. Stoję na rozdrożu, czy brać lęk, czy dalej się męczyć i czekać, że to minie. Zwłaszcza, że choruję już bardzo długo. Pozdrawiam i czekam na wsparcie. Chora 59