Strona 1 z 1

Natrętne schematy myślowe.

: 15 lutego 2019, o 18:27
autor: AreeQ
Cześć, dziś kolejny dzień w którym zamiast być lepiej jest gorzej, no cóż jakoś daje radę, terapię zaczynam od 28 lutego, niestety w głowie pojawiają się różne dziwne schematy myślowe.
Może zacznę od początku.
Otóż po rozpoczęciu szkoły średniej byłem odrzucany od grupy, nie paliłem, nie piłem - w ich oczach byłem gorszy. Chodziłem do szkoły 3 miesiące, zaczęły pojawiać się objawy depresji jak i nerwicy lękowej (myśli samobójcze, lęki o zdrowie, przeczucie że coś się złego stanie, płaczliwość, brak nadziei, motywacji). Z mamą postanowiliśmy, że umówi mnie na wizytę prywatną do lekarza psychiatry. Nie usłyszałem diagnozy,dostałem zalecenie aby przerwac szkołe na jakiś czas, brałem 2 miesiące fevarin, niestety przez skutki uboczne odstawiłem, postanowiłem że "wezme się za siebie". Spędziłem rok w domu, stan zdrowia się poprawił, od września miałem zacząć szkołe, niestety nie otworzyli kierunku który mnie interesował, i tak przesiedziałem 2 lata w domu. Od wrzesnia chodzę do zaocznego liceum dla dorosłych, zaczynam 2gi semestr. Byłem u innej psychiatry diagnoza - nerwica lękowo-depresyjna, biore escitalopram 10mg jest poprawa, jednak w głowie coraz częściej pojawia się takie przekonanie (?) że nie będę nigdzie i nigdy pracował, że nie jestem godny na prace, że sobie nie poradzę itp.. Podejrzewam, że ten schemat myślowy spowodowany jest właśnie tym odtrąceniem od grupy rówieśników. Obecnie bardzo trudno nawiązać mi z kimś kontakt, nie mam znajomych, ciągle się stresuje, mam bardzo zaniżoną samoocene. Jak sobię do tej wyznaczonej psychoterapi żeby poczuć się lepiej i zacząć myśleć o sobie chociaż troche pozytywnie?
Przepraszam, dość chaotycznie, potrzebowałem to z siebie wyrzucić. Z góry dziękuje za odpowiedź.

Re: Natrętne schematy myślowe.

: 15 lutego 2019, o 18:55
autor: SasankaLesna
Fajnie, ze podjales się terapii, na pewno Ci to pomoże zwłaszcza, że z tego co piszesz masz zamiar aktywnie uczestniczyć w terapii. Pamiętaj, że wszystko co o myślisz o sobie jest iluzją. Pokazałeś wielka siłę, że nie poszedłeś za stadem. Tak mi się skojarzyło - piosenka Zeus yoishimitsu :). Znasz? Jesteś młody, więc wszystko przed Tobą. Zarówno pożegnanie się z nerwica, jak i znalezienie pracy. Nie dawaj sobie presji, że musisz coś zrobić w jakimś tam czasie. Wszystko na spokojnie. Obejrzałes już nagrania z youtube?

Re: Natrętne schematy myślowe.

: 17 lutego 2019, o 11:50
autor: Nerwowy
Dorastałem w innych czasach i wtedy było chyba łatwiej. Bez telefonów, markowych cuchów i Social Media. Zawsze nie miałem potrzeby posiadania wielu znajomych i raczej kumplowałem się z kilkoma osobami, outsiderami podobnymi do mnie.

Gimnazjum dla mnie było dość ciężkie. Nabijano się ze mnie, dawałem się wykorzystywać i odrabiałem za innych lekcje, etc. Jeśli chodzi o picie, imprezy, itp. także zacząłem to dość późno w porównaniu do reszty luzaków z klasy (bo dopiero pod koniec liceum). Teraz Ci luzacy siedzą na zasiłku lub chodzą do MOPsu, a ja mam własną firmę, rodzinę, do wszystkiego doszedłem sam. Mimo, że dostałem w kość od życia, starszy pił, brak wsparcia w domu, a teraz mam nerwicę - nie poddałem się. A zaczynałem pracę po studiach od zwykłego supermarketu za najniższą krajową. Teraz widzę po młodych, że jest to dla nich nie do zaakceptowania. po studiach i do marketu? Od czegoś trzeba zacząć :)

Mniej innych w dupie i pomyśl gdzie chcesz być w przyszłości i postaraj się to realizować malutkimi krokami. Znajdź jakąś pasję / hobby - to bardzo pomaga. Nie wymagaj od siebie zbyt dużo, ale i nie zniechęcaj się - jesteś jeszcze młody i do wszystkiego dojdziesz z czasem.

Nie szukaj też setki znajomych. Lepiej mieć 2-3 dobrych kumpli, niż 50 osób "niby przyjaciół".

Re: Natrętne schematy myślowe.

: 17 lutego 2019, o 20:00
autor: AreeQ
Nerwowy pisze:
17 lutego 2019, o 11:50
Dorastałem w innych czasach i wtedy było chyba łatwiej. Bez telefonów, markowych cuchów i Social Media. Zawsze nie miałem potrzeby posiadania wielu znajomych i raczej kumplowałem się z kilkoma osobami, outsiderami podobnymi do mnie.

Gimnazjum dla mnie było dość ciężkie. Nabijano się ze mnie, dawałem się wykorzystywać i odrabiałem za innych lekcje, etc. Jeśli chodzi o picie, imprezy, itp. także zacząłem to dość późno w porównaniu do reszty luzaków z klasy (bo dopiero pod koniec liceum). Teraz Ci luzacy siedzą na zasiłku lub chodzą do MOPsu, a ja mam własną firmę, rodzinę, do wszystkiego doszedłem sam. Mimo, że dostałem w kość od życia, starszy pił, brak wsparcia w domu, a teraz mam nerwicę - nie poddałem się. A zaczynałem pracę po studiach od zwykłego supermarketu za najniższą krajową. Teraz widzę po młodych, że jest to dla nich nie do zaakceptowania. po studiach i do marketu? Od czegoś trzeba zacząć :)

Mniej innych w dupie i pomyśl gdzie chcesz być w przyszłości i postaraj się to realizować malutkimi krokami. Znajdź jakąś pasję / hobby - to bardzo pomaga. Nie wymagaj od siebie zbyt dużo, ale i nie zniechęcaj się - jesteś jeszcze młody i do wszystkiego dojdziesz z czasem.

Nie szukaj też setki znajomych. Lepiej mieć 2-3 dobrych kumpli, niż 50 osób "niby przyjaciół".
W gimnazjum również wszyscy się nabijali jaki to jestem ch**owy, wielokrotnie dałem się wykorzystać, dziś pluje sobie w brodę, ale cóż.
Dzięki bardzo za taką motywacje, nareszcie poczułem się lepiej. Pozdrawiam :)