Jak parszywy robal
: 25 stycznia 2019, o 19:20

Jest mi zle, jest mi ciężko, jestem bezsilna ...to takie frustrujace
Dlaczego drugi raz.to samo?znowu cierpię,mam wrażenie, że całe.moje życie opiera się na cierpieniu.
Forum dotyczące zaburzeń psychicznych - nerwica - derealizacja - depersonalizacja - depresja. Zapraszamy
https://www.zaburzeni.pl/
Nie myśl tak, raczej pomyśl o tym super czasie z piesełem, bo pieseł to sama czysta radość, doskonale wiem jak boli taka strata, ale pamiętaj że wszyscy kiedyś w końcu umrzemy, taka nasza kolej życia, a jeżeli pieseł miał dobre życie, też obdarzyłaś go radością, wszystkim co powoduje że pies ma dobre pieskie życie, to tak jakby człowiek przeżył swoje życie i niestety nadchodzi to co jest nieuniknione. Jak najbardziej pozwól Sobie na smutek, i nie daj się nerwicy w tym wszystkim, jak będzie Cię łapał dół to pomyśl że pieseł stałby obok i Ci "pomagał" i po części dzięki jego radości udało Ci się przezwyciężyć co złemagia83 pisze: ↑25 stycznia 2019, o 19:20nie radzę sobie jak pomyślę, że mogę stracić psa
od kilku dni walczymy .....A ja nie daje rady....Tak wiem pies ma określoną ilość życia czasem się coś popsuje....Ale to moj lek na całe zło, dzięki niemu jestem tu gdzie jestem,dzięki niemu pokonała te najtrudniejsze dni.....i co teraz?tak po prostu ma mnie zostawić?
Jest mi zle, jest mi ciężko, jestem bezsilna ...to takie frustrujaceogromny kamień na sercu co Cię zgniata jak parszywego robaka....ten żal, ta miłość....
Dlaczego drugi raz.to samo?znowu cierpię,mam wrażenie, że całe.moje życie opiera się na cierpieniu.