Strona 1 z 2
Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 18:46
autor: whyisthat
Hej. Pisze post bo coś zaobserwowalem u siebie. Większość ludzi ma lęki związane ze zdrowiem czy życiem A ja mam jakieś takie chore myśli. Np dziś w pracy- jestem nauczycielem. I staram się pracować mimo mega silnego lęku. I mam mysli natretne ze w trakcie czytania czegos lub tłumaczenia uczniom typu " nie chcesz teraz mówić, przestań " i boję się że w to uwierzę. I mam myśl "Nie dasz rady jak przestaniesz czytac bo dostaniesz ataku paniki i leku ze ulegles tej mysli " że boję się że jednak przestanę mówić na sekundę czy dwie żeby sprawdzić co się stanie.
I sprawdziłem zatrzymałem się na chwilę czytając na sekundę dosłownie i mam mega lęk. Oczywiście byłem do końca zajęć. Ale powiedzcie mi co to za chore myśli co z nimi robić. Boję się do pracy już chodzić serio. Jestem w mega dołku. Przestałem analizować (A analizowanie natrętow zmniejszalo u mnie lęk) teraz tego nie robię to mam miliony lekowycg myśli ehhh
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 18:54
autor: Tove
Muszę cie rozczarować, nie jesteś oryginalny, a twoja nerwica jest taka sama jak innych
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 19:04
autor: whyisthat
Tove pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:54
Muszę cie rozczarować, nie jesteś oryginalny, a twoja nerwica jest taka sama jak innych
Też masz takie chore myśli ?
Kurde ale ja serio dziś przestałem na sekundę czytać żeby zobaczyć co się stanie ;(((((
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 19:08
autor: Tove
Nie, moje myśli w nerwicy były bardzo normalne.
(Joke)
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 19:12
autor: izka
whyisthat pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:46
Hej. Pisze post bo coś zaobserwowalem u siebie. Większość ludzi ma lęki związane ze zdrowiem czy życiem A ja mam jakieś takie chore myśli. Np dziś w pracy- jestem nauczycielem. I staram się pracować mimo mega silnego lęku. I mam mysli natretne ze w trakcie czytania czegos lub tłumaczenia uczniom typu " nie chcesz teraz mówić, przestań " i boję się że w to uwierzę. I mam myśl "Nie dasz rady jak przestaniesz czytac bo dostaniesz ataku paniki i leku ze ulegles tej mysli " że boję się że jednak przestanę mówić na sekundę czy dwie żeby sprawdzić co się stanie.
I sprawdziłem zatrzymałem się na chwilę czytając na sekundę dosłownie i mam mega lęk. Oczywiście byłem do końca zajęć. Ale powiedzcie mi co to za chore myśli co z nimi robić. Boję się do pracy już chodzić serio. Jestem w mega dołku. Przestałem analizować (A analizowanie natrętow zmniejszalo u mnie lęk) teraz tego nie robię to mam miliony lekowycg myśli ehhh
Może zrób sobie kilkudniową przerwę od pracy?
U mnie nawrót zaczał sie w pracy i głownym problemem, bylo to aby w niej wytrzymac po 13 h z głupimi myslami i lękami ....
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 19:19
autor: whyisthat
izka pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:12
whyisthat pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:46
Hej. Pisze post bo coś zaobserwowalem u siebie. Większość ludzi ma lęki związane ze zdrowiem czy życiem A ja mam jakieś takie chore myśli. Np dziś w pracy- jestem nauczycielem. I staram się pracować mimo mega silnego lęku. I mam mysli natretne ze w trakcie czytania czegos lub tłumaczenia uczniom typu " nie chcesz teraz mówić, przestań " i boję się że w to uwierzę. I mam myśl "Nie dasz rady jak przestaniesz czytac bo dostaniesz ataku paniki i leku ze ulegles tej mysli " że boję się że jednak przestanę mówić na sekundę czy dwie żeby sprawdzić co się stanie.
I sprawdziłem zatrzymałem się na chwilę czytając na sekundę dosłownie i mam mega lęk. Oczywiście byłem do końca zajęć. Ale powiedzcie mi co to za chore myśli co z nimi robić. Boję się do pracy już chodzić serio. Jestem w mega dołku. Przestałem analizować (A analizowanie natrętow zmniejszalo u mnie lęk) teraz tego nie robię to mam miliony lekowycg myśli ehhh
Może zrób sobie kilkudniową przerwę od pracy?
U mnie nawrót zaczał sie w pracy i głownym problemem, bylo to aby w niej wytrzymac po 13 h z głupimi myslami i lękami ....
Ale co mi da przerwa.? Teraz są ferie u nas od 15 stycznia. Poza tym uciekanie i unikanie u mnie nie działa ....
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 19:33
autor: Zalękniona25
whyisthat pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:19
izka pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:12
whyisthat pisze: ↑10 stycznia 2019, o 18:46
Hej. Pisze post bo coś zaobserwowalem u siebie. Większość ludzi ma lęki związane ze zdrowiem czy życiem A ja mam jakieś takie chore myśli. Np dziś w pracy- jestem nauczycielem. I staram się pracować mimo mega silnego lęku. I mam mysli natretne ze w trakcie czytania czegos lub tłumaczenia uczniom typu " nie chcesz teraz mówić, przestań " i boję się że w to uwierzę. I mam myśl "Nie dasz rady jak przestaniesz czytac bo dostaniesz ataku paniki i leku ze ulegles tej mysli " że boję się że jednak przestanę mówić na sekundę czy dwie żeby sprawdzić co się stanie.
I sprawdziłem zatrzymałem się na chwilę czytając na sekundę dosłownie i mam mega lęk. Oczywiście byłem do końca zajęć. Ale powiedzcie mi co to za chore myśli co z nimi robić. Boję się do pracy już chodzić serio. Jestem w mega dołku. Przestałem analizować (A analizowanie natrętow zmniejszalo u mnie lęk) teraz tego nie robię to mam miliony lekowycg myśli ehhh
Może zrób sobie kilkudniową przerwę od pracy?
U mnie nawrót zaczał sie w pracy i głownym problemem, bylo to aby w niej wytrzymac po 13 h z głupimi myslami i lękami ....
Ale co mi da przerwa.? Teraz są ferie u nas od 15 stycznia. Poza tym uciekanie i unikanie u mnie nie działa ....
Uciekanie nic nie da. Jeszcze gorszy lek przed powrotem do pracy bedzie. Nie wiem czemu ja w pracy teraz mam gorsze dd, szczególnie widzenie takie rozmazane, moze to od komputera, nie wiem. Musisz te mysli tylko i wyłącznie zlewac. Moze zacznij lykac olej z wiesiolka bo fajnie dziala na mózg. Wiesz ja tez mam wiele chorych myśli, ze zaczne nagle krzyczec jak wariatka, że zjade samochodem z drogi w kogoś, ze wstane od stolu i nie bede umiala chodzić. To mega głupie, wiem. Ale co mam zrobić? Zlewac i tyle. Myśli mają zamiar Cie tylko zastraszyć i udaję im się, prawda? Weź się porządnie wkurwij, zamiast się bac. Matko az sama doszlam do zajebistych wniosków teraz w związku z moją nerwicą. Hi hi
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 19:55
autor: whyisthat
Zalękniona25 pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:33
whyisthat pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:19
izka pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:12
Może zrób sobie kilkudniową przerwę od pracy?
U mnie nawrót zaczał sie w pracy i głownym problemem, bylo to aby w niej wytrzymac po 13 h z głupimi myslami i lękami ....
Ale co mi da przerwa.? Teraz są ferie u nas od 15 stycznia. Poza tym uciekanie i unikanie u mnie nie działa ....
Uciekanie nic nie da. Jeszcze gorszy lek przed powrotem do pracy bedzie. Nie wiem czemu ja w pracy teraz mam gorsze dd, szczególnie widzenie takie rozmazane, moze to od komputera, nie wiem. Musisz te mysli tylko i wyłącznie zlewac. Moze zacznij lykac olej z wiesiolka bo fajnie dziala na mózg. Wiesz ja tez mam wiele chorych myśli, ze zaczne nagle krzyczec jak wariatka, że zjade samochodem z drogi w kogoś, ze wstane od stolu i nie bede umiala chodzić. To mega głupie, wiem. Ale co mam zrobić? Zlewac i tyle. Myśli mają zamiar Cie tylko zastraszyć i udaję im się, prawda? Weź się porządnie wkurwij, zamiast się bac. Matko az sama doszlam do zajebistych wniosków teraz w związku z moją nerwicą. Hi hi
Miałem juz wszystkie te myśli co opisujesz haha
Z jednej strony sobie mówię "będę robił tak jak robiłem zanim miałem te myśli czyli uczył tak ja wcześniej " ale i tak są te myśli i jest lęk że zaraz przestanę np coś czytać w trakcie .. Dziś tak zrobilem że na 2 sekundy czy sekundę przestałem nikt nic nie zauważył ale teraz mega lęk po co? Po co ja tak zrobilem ? Szok
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 19:58
autor: whyisthat
Teraz się boję że częściej to się będzie zdarzalo. Ale nie mogę się poddać i ulec lękowi. Musi się dac z tego jakoś wyjść
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 20:09
autor: Gafa
Ty strasznie dużo analizujesz. Cały czas. Czas zacząć olewać te myśli i zastosować nieraktywnosc. Wiesz miałam ostatnio duży kryzys (powoli wychodzę). Przeciągał się bo się ze sobą pieprzylam. Miałam urlop. Wróciłam do roboty z ostrym lękiem. Pierwszy dzień zgon. Drugi dzień nie lepszy ale uznałam że trzeba żyć normalnie

. Odwracalam jednak uwagę żeby nie skupiać się na złym samopoczuciu i nie myśleć świadomie o tym. Mega ciężko. Ale pomaga bardzo. Żyj poprostu żyj jakby ten lek miał być zawsze. Zycie, zajęcie, poczucie sensu leczy lęk. Przestań się trząść nad sobą. Bo ciągle to robisz....
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 20:15
autor: Zalękniona25
whyisthat pisze: ↑10 stycznia 2019, o 19:58
Teraz się boję że częściej to się będzie zdarzalo. Ale nie mogę się poddać i ulec lękowi. Musi się dac z tego jakoś wyjść
Nawet jeśli się to zdarzyło to co? Stało się coś? To tylko pieprzony natręt i w dodatku o jakiejs pierdolce. Nie analizuj tak wszystkiego z osobna, to jeden worek nerwicowy
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 20:22
autor: whyisthat
Gafa pisze: ↑10 stycznia 2019, o 20:09
Ty strasznie dużo analizujesz. Cały czas. Czas zacząć olewać te myśli i zastosować nieraktywnosc. Wiesz miałam ostatnio duży kryzys (powoli wychodzę). Przeciągał się bo się ze sobą pieprzylam. Miałam urlop. Wróciłam do roboty z ostrym lękiem. Pierwszy dzień zgon. Drugi dzień nie lepszy ale uznałam że trzeba żyć normalnie

. Odwracalam jednak uwagę żeby nie skupiać się na złym samopoczuciu i nie myśleć świadomie o tym. Mega ciężko. Ale pomaga bardzo. Żyj poprostu żyj jakby ten lek miał być zawsze. Zycie, zajęcie, poczucie sensu leczy lęk. Przestań się trząść nad sobą. Bo ciągle to robisz....
Oo A ja myślałem że jesteś odburzona heh no trzeba trzeba dlatego pracuje z lękiem zawsze to lepiej niż siedzenie w domu. Wiem że zawsze na tym się wykladalem - mega lęk plus chktr myśli . Zanim zacząłem się odburzac to kilka dobrych lat traktowalem myśli natrętne jak zbawienie bo nie miałem przez nie takiego lęku silnego bo umysł był czymś zajęty. Dopiero od jakiegoś czasu wiem że to bez sensu i one wcale nie są dobre bo podtrzymują nerwicę...
Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 21:09
autor: Gafa
whyisthat pisze: ↑10 stycznia 2019, o 20:22
Gafa pisze: ↑10 stycznia 2019, o 20:09
Ty strasznie dużo analizujesz. Cały czas. Czas zacząć olewać te myśli i zastosować nieraktywnosc. Wiesz miałam ostatnio duży kryzys (powoli wychodzę). Przeciągał się bo się ze sobą pieprzylam. Miałam urlop. Wróciłam do roboty z ostrym lękiem. Pierwszy dzień zgon. Drugi dzień nie lepszy ale uznałam że trzeba żyć normalnie

. Odwracalam jednak uwagę żeby nie skupiać się na złym samopoczuciu i nie myśleć świadomie o tym. Mega ciężko. Ale pomaga bardzo. Żyj poprostu żyj jakby ten lek miał być zawsze. Zycie, zajęcie, poczucie sensu leczy lęk. Przestań się trząść nad sobą. Bo ciągle to robisz....
Oo A ja myślałem że jesteś odburzona heh no trzeba trzeba dlatego pracuje z lękiem zawsze to lepiej niż siedzenie w domu. Wiem że zawsze na tym się wykladalem - mega lęk plus chktr myśli . Zanim zacząłem się odburzac to kilka dobrych lat traktowalem myśli natrętne jak zbawienie bo nie miałem przez nie takiego lęku silnego bo umysł był czymś zajęty. Dopiero od jakiegoś czasu wiem że to bez sensu i one wcale nie są dobre bo podtrzymują nerwicę...
Nie jestem

Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 22:28
autor: Ciasteczko
Why, patrz na fakty, nie na myśli.Czyli na to czy faktycznie prowadzisz TERAZ lekcję, czy ona jest przeprowadzana od początku do końca. A nie na to co myślisz, przypuszczasz, rozważasz, przewidujesz i prognozujesz. Patrz na to, co technicznie się dzieje.
Jesteś sławny z rozkminiania, latami wkręcasz się w rozkminki swojego umysłu,zamiast wyjść ponadto.
Jest taka książka autorstwa Stevena Hayes i Spencera Smith - "W pułapce myśli. Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem. Terapia ACT (terapia akceptacji i zaangażowania)", w której jest rozdział poświęcony technikom dystansowania się od swoich myśli-tzw. dyfuzji (może warto się tym zainteresować? Ewidentnie się łapiesz na pułapkę swoich toków myślowych). Jedną z propozycji jest np. zamiast mówić, że boisz się, że coś się stanie, to można powiedzieć "Właśnie dostrzegam, że zaczynam wierzyć w myśl, że coś się stanie. / "Zdaje się, że wierzę w myśl, że coś się stanie" - czyli robisz mentalny krok do tyłu, osiągając pewien dystans do własnej myśli. W momencie kiedy siedzisz w 100% w swojej myśli, to jesteś już ugotowany. Możesz też wyobrażać sobie, że dana myśl to reklama wyskakująca Ci na komputerze, albo hasło napisane na koszulce. Można też spytać się siebie "Czemu służy wiara w tę myśl?" i jeśli niczemu dobremu, to znaczy, że należy ją porzucić.
No ogólnie rób cokolwiek, żeby zauważyć, że nie musisz wcale wierzyć w to co myślisz. Fajnie, że szanujesz swoje myśli, a poprzez to siebie, ale Twoje myśli nie zawsze są Twoimi przyjaciółmi.
Gdyby ktoś inny opowiedział Ci tę samą historię, co byś mu z perspektywy doradcy powiedział?

Re: Rodzaj nerwicy
: 10 stycznia 2019, o 22:30
autor: karoolpl
whyisthat pisze: ↑10 stycznia 2019, o 20:22
Gafa pisze: ↑10 stycznia 2019, o 20:09
Ty strasznie dużo analizujesz. Cały czas. Czas zacząć olewać te myśli i zastosować nieraktywnosc. Wiesz miałam ostatnio duży kryzys (powoli wychodzę). Przeciągał się bo się ze sobą pieprzylam. Miałam urlop. Wróciłam do roboty z ostrym lękiem. Pierwszy dzień zgon. Drugi dzień nie lepszy ale uznałam że trzeba żyć normalnie

. Odwracalam jednak uwagę żeby nie skupiać się na złym samopoczuciu i nie myśleć świadomie o tym. Mega ciężko. Ale pomaga bardzo. Żyj poprostu żyj jakby ten lek miał być zawsze. Zycie, zajęcie, poczucie sensu leczy lęk. Przestań się trząść nad sobą. Bo ciągle to robisz....
Oo A ja myślałem że jesteś odburzona heh no trzeba trzeba dlatego pracuje z lękiem zawsze to lepiej niż siedzenie w domu. Wiem że zawsze na tym się wykladalem - mega lęk plus chktr myśli . Zanim zacząłem się odburzac to kilka dobrych lat traktowalem myśli natrętne jak zbawienie bo nie miałem przez nie takiego lęku silnego bo umysł był czymś zajęty. Dopiero od jakiegoś czasu wiem że to bez sensu i one wcale nie są dobre bo podtrzymują nerwicę...
Wróć do materiałów i ogólnie w necie masz też info o nerwicy. Nerwica atakuje ważne dla Nas aspekty życiowe, dla jednego to życie, dla drugiego Ukochana osoba, dla trzeciego praca, dla czwartego np. kompleksy, dla innego choroby etc. Każdy ma swój konik nerwicowy.
Co do samej analizy myśli etc. owszem przynosiło Ci to ulgę ale na krótko, później znów analiza, i tak koło nerwicowe się zamyka. A to że Ci wzrósł poziom lęku to bardzo dobrze! Oznacza to jedynie że zaczynasz iść w dobrym kierunku i nerwica po mału zaczyna widzieć że Ty już jej wkrętów nie chcesz, często i gęsto jest tak że jak zaczynamy działać "dobrze" to lęk wzrasta. Głowa do góry i nie dawaj się